Jak zabezpieczyć samochód przed dłuższym postojem?
Wbrew pozorom dłuższy postój auta nie dotyczy wyłącznie zimowania starszych i zabytkowych samochodów, które używane są sezonowo. Różne okoliczności mogą sprawić, że nasz pojazd czeka kilkutygodniowy lub nawet kilkumiesięczny postój. W takim wypadku należy go do tej przerwy odpowiednio przygotować, by potem nie narazić się na dodatkowe koszty.
Najlepszym miejscem na dłuższy postój samochodu jest rzecz jasna miejsce w prywatnym lub współdzielonym garażu. Nie zawsze jednak mamy możliwość lub sposobność z niego skorzystać. Choć proces przygotowania samochodu do dłuższego postoju wydaje się być żmudny i czasochłonny, bez niego, gdy wrócimy do auta, może nas czekać szereg niemiłych niespodzianek, jeszcze więcej pracy, a przede wszystkim, wydatki. Odpowiednią ilość czasu powinniśmy poświęcić szczególnie na kilka elementów.
Akumulator
Choć zwyczaj ten pochodzi sprzed dekad, dobrym nawykiem jest zabranie akumulatora w suche i ciepłe miejsce, a przynajmniej odłączenie go od samochodu. Może się bowiem okazać, że nie tylko nie odpalimy samochodu po dłuższym czasie, ale będziemy mieli też trudność z otworzeniem zamków z pilota. Dla pewności akumulator, przed ponownym podłączeniem, warto go podładować prostownikiem.
Hamulce
Wiele osób uważa, że zaciągnięty na wiele tygodni hamulec ręczny może się zastać i mimo odłączenia dźwigni, szczęki nie puszczą. Szansa wystąpienia takiego zjawiska zwiększa się wraz z wiekiem auta oraz kondycją całego układu. Aby uniknąć ewentualnej niespodzianki, włączenie biegu i wstawienie czegoś pod koło (klin) będzie wystarczającym zabezpieczeniem.
Nadwozie
Wiele osób zapomina przygotować w odpowiedni sposób karoserię na dłuższy postój. A to błąd. Ponieważ to właśnie ona narażona jest na długotrwałe działanie wszelkich czynników atmosferycznych. Dlatego nadwozie należy dokładnie umyć, wysuszyć oraz zabezpieczyć odpowiednimi preparatami, np. woskiem. Nawet jeśli samochód będzie stał na zewnątrz, ze szczelin należy usunąć liście, a z odpływów zalegające błoto – zatkane potrafią bardzo szybko skorodować, o czym dowiemy się dopiero wtedy, gdy rdza wyjdzie na zewnątrz. Na koniec warto przetrzeć uszczelki tłustym preparatem, np. na bazie gliceryny.
Opony
Kilkutygodniowy postój może spowodować nie tylko odkształcenie opon, ale także stopniowe ubywanie gazu. Dlatego warto wcześniej zwiększyć ciśnienie ogumienia nawet o 1 bar. Jeśli przerwa ma trwać szczególnie długo lub chcemy mieć pewność, że żadna z nieprzyjemności nas nie spotka, można rozważyć postawienie auta na kobyłkach. Niesie to za sobą także inne zalety – zwiększamy przepływ powietrza pod podwoziem. Najlepiej będzie oprzeć je na wahaczach.
Paliwo
Zostawienie pojazdu z pustym bakiem może skutkować skropleniem się pary wodnej wewnątrz zbiornika, szczególnie zimą. Zatankowanie auta do pełna dobrej jakości paliwem nie tylko pozwoli tego uniknąć, ale zapewni ochronę układu przed rdzą. Jeśli mamy wątpliwości, a planowana przerwa jest szczególnie długa, warto rozważyć dolanie specjalnego stabilizatora, który zadba o zachowanie właściwości fizycznych benzyny lub oleju napędowego.
Płyny eksploatacyjne
W tym wypadku chodzi nie tylko o sprawdzenie poziomu wszystkich płynów, ale także wykluczenie jakichkolwiek wycieków. W przeciwnym wypadku, po powrocie może nas czekać nie tylko konieczność ich uzupełnienia, ale - zgodnie z art. 91 Kodeksu Wykroczeń - także mandat do 1,5 tys. zł oraz zatrzymanie dowodu rejestracyjnego, jeśli rzeczywiście doszło do wycieku płynów.
Wnętrze
Podobnie jak w przypadku nadwozia, istotne jest odpowiednie wysprzątanie wnętrza. Zwykłe odkurzanie może nie wystarczyć. Koniecznie trzeba skontrolować drożność kratek wlotowych, czy pod dywanikami nie zbiera się wilgoć, a także zabrać zbędne rzeczy. Sprawdzenie drożności odpływów odnosi się nie tylko do nadwozia, ale ma także znaczenie w zbieraniu się wody wewnątrz auta. Nie zaszkodzi także zostawienie w aucie pochłaniacza wilgoci.
Jak przygotować zabytkowy samochód do zimowania?
Wszelkie czynności wymienione powyżej należy też przeprowadzić wtedy, gdy przygotowujemy klasyka do zimowania. Ale to nie wszystko. Przed odstawieniem samochodu, dobrze jest udać się do specjalistycznego zakładu, który umyje podwozie i zabezpieczy je specjalnym środkiem.
Jeśli znajdziemy na karoserii jakiekolwiek wykwity rdzy, należy je w miarę możliwości oczyścić i zabezpieczyć, żeby uniemożliwić korozji dalszą ekspansję. Jeśli nasz pojazd przyozdobiony został w chromowaną galanterię, powinniśmy ją zakonserwować odpowiednim preparatem, by na wiosnę dalej zachwycała blaskiem.
Jeśli zimujemy samochód w garażu, dobrym ruchem będzie delikatne uchylenie okien. Dzięki temu zwiększymy cyrkulację powietrza i zapobiegniemy zbieraniu się wilgoci wewnątrz auta. Co jakiś czas warto też zabrać nasz pojazd na drobną przejażdżkę. Nie ograniczajmy się jednak tylko do odpalenia silnika czy rundki po garażu podziemnym. Zadbajmy o to, by podczas jazdy poszczególne płyny osiągnęły temperaturę roboczą.
Redaktor