Jak usunąć skrzypienie i trzeszczenie wnętrza samochodu?
Trzaski, skrzypienie, trzeszczenie... Można ich doświadczyć w każdym samochodzie. Niestety w każdym są równie irytujące. Walka z niepożądanymi odgłosami nie należy do łatwych zadań. Jest jednak możliwa i niezbyt kosztowna.
Od czego zacząć? Aby skutecznie walczyć z niepożądanymi hałasami w kabinie, trzeba przede wszystkim zidentyfikować przeciwnika - zlokalizować co, gdzie i w jakich okolicznościach wydaje irytujące odgłosy.
Zdarza się, że winowajcą nie jest samochód, tylko przedmioty przewożone w bagażniku, schowku lub pod fotelem. Aby właściwie ocenić sytuację, warto na kilka dni usunąć z auta wszelkie zbędne przedmioty. Sprawdźmy także różne zakamarki pod tapicerką. Po kilku latach eksploatacji pojawiają się w nich monety, drobne kamienie, śruby oraz inne „niespodzianki”.
Po opróżnieniu wnętrza auta trzeba wytężyć słuch. Postawienie właściwej diagnozy bywa trudne. Niektóre elementy hałasują tylko przy niskich lub wysokich temperaturach, inne nieprzyjemnie rezonują wyłącznie przy konkretnych obrotach silnika. Jeżeli po dociśnięciu dłonią danej części hałas ustaje, najprawdopodobniej znaleźliśmy przyczynę problemu. Ponieważ zdecydowana większość irytujących dźwięków powstaje podczas jazdy, pomoc pasażera może okazać się nieodzowna.
Jeżeli wciąż mamy problem z postawieniem diagnozy, warto zasięgnąć języka wśród innych użytkowników danego modelu. Często źródła i sposoby rozwiązania problemów zostały już precyzyjnie zdefiniowane. Co do tego, że skrzypienie elementów bywa poważnym problemem nie ma wątpliwości. W niektórych modelach jego likwidacja była przedmiotem akcji serwisowych.
Nieprzyjemne odgłosy zwykle powstają w miejscu styku elementów – np. deski rozdzielczej i podszybia, konsoli środkowej oraz reszty kokpitu, kratek wentylacyjnych i przewodów doprowadzających powietrze itd. Wystarczą milimetrowe przemieszczenia, by części zaczęły o siebie ocierać. Pamiętajmy, że karoseria samochodu nie jest sztywną bryła. Pracuje i w odwracalny sposób odkształca się podczas dynamicznego pokonywania zakrętów i jazdy po nierównościach. Nie wierzycie? Zaparkujcie jednym kołem na wysokim krawężniku, a następnie spróbujcie otworzyć i zamknąć drzwi. W wielu starszych autach czynność będzie wymagała przyłożenia większej siły albo zmianie ulegnie odgłos towarzyszący operacji.
Najprostszym sposobem na uciszenie hałasującego wnętrza jest zaaplikowanie w wybrane przestrzenie silikonu w sprayu lub innego środka o właściwościach smarnych (np. WD-40). Powstająca na powierzchni śliska powłoka potrafi skutecznie wyciszyć skrzypienie. W wielu przypadkach efekt jest tymczasowy i utrzymanie ciszy w kabinie wymaga powtarzania operacji. Zwolennicy chemicznego usuwania trzasków przypominają, że nie wszystkie preparaty do czyszczenia kokpitu pomagają. Wręcz przeciwnie. Niektóre, szczególnie te, które pozostawiają matową powierzchnię, potrafią wzmóc hałas.
Jeżeli posiadamy starszy samochód i mimo usilnych starań skrzypienie nie ustaje, jedynym sensownym rozwiązaniem pozostaje rozebranie okolicy z której docierają hałasy i złożenie jej od nowa. Korzystając z okazji warto dokręcić wszystkie dostępne śruby i wkręty oraz wymienić uszkodzone lub wytarte spinki tapicerki. Na nowe spinki nie wydamy fortuny. Również ich znalezienie nie jest trudne. Stojaki z różnorodnymi spinkami znajdziemy w każdym lepszym sklepie motoryzacyjnym – do porównania warto wziąć ze sobą oryginalną część.
Niektórzy idą krok dalej. Kompletnie rozmontowują kokpit, po czym zaczynają skręcać go od nowa. Aby zminimalizować ryzyko wystąpienia niepokojących dźwięków, punkty styku elementów oraz mocowania deski do nadwozia perfekcjoniści pokrywają jakimś środkiem smarującym bądź oklejają grubą, wzmocnioną płótnem taśmą samoprzylepną.
Tanim i skutecznym sposobem jest przyklejenie do wybranych elementów uszczelek (szczotek) przeciwkurzowych. Najmniejsze z nich posiadają samoprzylepną stopkę o grubości ok. 0,8 mm oraz 3-4 mm elastycznego włosia. Takimi uszczelkami można wypełnić większe luki oraz przestrzenie między Znajdziemy je w każdym markecie budowlanym. Metr bieżący uszczelki kosztuje ok. 2 złotych, więc nawet na wyciszenie dużego samochodu nie stracimy fortuny. Główną zaletą uszczelki jest obecność warstwy samoprzylepnej, którzy utrzyma ją w wybranym położeniu. Dzięki temu można ją zastosować np. na krawędziach pokrywy schowka, półce bagażnika czy pionowych, trudnodostępnych miejscach.
Oczywiście liczba sposobów na wyeliminowanie niepokojących dźwięków jest dużo większa. Wystarczy przejrzeć dowolne forum dyskusyjne, gdzie kierowcy chwalą się bardziej lub mniej skutecznymi rozwiązaniami. Na porządku dziennym jest wciskanie między szpary kokpitu gąbki, gumy, filcu, uszczelek, a nawet odpowiednio złożonego papieru.