Hybryda plug-in – kiedy warto, a kiedy nie warto kupować?
Od ponad roku producenci samochodów intensywnie reklamują hybrydy, zwłaszcza typu plug-in. Chodzi o zmniejszenie średniej emisji CO2 dla całej gamy samochodów oferowanych w ramach jednej marki. W teorii, działa to świetnie. W praktyce, niestety nie zawsze. Jednak to nie oznacza, że są złe. Muszą jedynie trafić do osoby, która będzie potrafiła, mogła i chciała z nich właściwie korzystać.
Napęd hybrydowy plug-in tym się różni od klasycznego napędu hybrydowego, że daje możliwość ładowania akumulatora trakcyjnego (dostarczającego energię do silnika eklektycznego). W odróżnieniu od zwykłych hybryd, plug-in umożliwia jazdę wyłącznie w trybie elektrycznym na dłuższych dystansach niż 1-2 km. Typowe konstrukcje są obliczone na ok. 50 km jazdy bezemisyjnej, tak przynajmniej wyglądają zapewnienia producentów. Realnie niemal każda hybryda plug-in może pokonać dystans minimum ok. 30 km bez uruchamiania silnika spalinowego.
Co to oznacza w praktyce?
Hybrydy plug-in z reguły są podobnie lub nieco mniej ekonomiczne w trybie elektrycznym od samochodów wyłącznie na prąd, ale mimo to jazda w trybie elektrycznym przynosi wymierne korzyści - pod warunkiem, że liczymy zużycie paliwa z krótkich dystansów. Przykładowo auto, które przejedzie 50 km bezemisyjnie i 50 km z użyciem silnika spalinowego spalającego średnio 10 l/100 km, może po naładowaniu baterii zużyć ok. 5 l na dystansie 100 km. Owszem, kiedy musi przejechać kolejne 100 km, to spalanie wzrośnie o 10 l, ale wcześniej można go naładować.
W praktyce zużycie paliwa może spaść względem klasycznej wersji o ok. 30-50 proc., pod warunkiem, że stale pilnuje się naładowania akumulatora. Ekonomia jest nieco niższa, ponieważ za prąd też trzeba zapłacić i tu przechodzimy do najważniejszej kwestii. Zużycie prądu, pobieranego z domowej sieci, odpowiada ekonomicznie spalaniu benzyny na poziomie 2-3 l/100 km.
Hybryda plug-in do miasta? Nie zawsze
Klasyczna hybryda tak, ale plug-in - nie dla wszystkich. Sprawdzi się u osoby, która mieszka w domu jednorodzinnym lub ma stały dostęp do miejsca postojowego, na którym można skorzystać z gniazdka. W niektórych blokach są miejsca postojowe na wyłączność i możliwość podłączenia auta do prądu. Może to być także wynajęty garaż z prądem. Plug-in wtedy sprawdza się doskonale, bo prąd z gniazdka kosztuje najmniej.
Jest to też dobre rozwiązanie dla tych, którzy mają możliwość ładowania samochodu w miejscu pracy, pod warunkiem że jeżdżą tam stosunkowo często (nie pracują zdalnie), najlepiej codziennie. No i ten dostęp zawsze jest. Idealnie, jeśli naładują pojazd bezpłatnie.
Zakup hybrydy plug-in z myślą o ładowaniu z ogólnodostępnej ładowarki miejskiej, jeśli nie jest bezpłatna, to wielki błąd, jeżeli zależy nam na aspekcie ekonomicznycm. Oszczędności są wówczas nieduże albo żadne, a auta tego typu są drogie. Istotny jest stały dostęp do gniazda 230V lub własnego wallboxa.
Jak używać hybrydy plug-in?
Pomijając kwestię techniki jazdy, hybrydy plug-in należy używać tak, by przy każdej możliwej okazji podłączać ją do ładowania. Inny sposób korzystania wyklucza sens zakupu plug-ina - wówczas znacznie lepiej sprawdzi się klasyczna hybryda.
Jeśli jeździcie dziennie na krókich dystansach, nieprzekraczających ok. 50 km, każdy model się sprawdzi. Im większe robicie dzienne przebiegi, tym bardziej powinniście rozważyć zakup takiego auta, który zapewnia większy zasięg na prądzie. Jeśli dziennie przejeżdżacie ok. 200 km bez możliwości ładowania "po drodze", plug-in nie będzie najlepszym wyborem.
Czy ładowanie plug-ina jest uciążliwe?
W wielu publikacjach znajdziecie takie opinie, ale kompletnie się z tym nie zgadzam. Wszystko zależy od tego, jak używacie samochodu. Jeśli parkujecie na własnej posesji, na której macie miejsce postojowe niezbyt odległe od gniazda, a to pozostaje zawsze do dyspozycji samochodu, to nie widzę najmniejszego problemu, żeby po wyjściu z samochodu po prostu podłączyć kabel.
Ja używając takich samochodów, parkuję tuż obok gniazda, w specjalnie do tego przeznaczonym miejscu. Prawie nigdy nie zabieram kabla do auta, więc podłączenie go do ładowania nie zajmuje mi więcej niż kilka sekund.
Z całą pewnością uciążliwe jest ładowanie hybrydy nie mając do dyspozycji własnego gniazdka, lecz np. garażowe w budynku wielorodzinnym, które jest ogólnodostępne.
Jak długo ładuje się hybryda plug-in?
Wszystko zależy od pojemności akumulatora, ale i samej konstrukcji samochodu. Z reguły jest to od 6 do 8 godzin. Łatwo więc zauważyć, że hybryda plug-in podłączona na noc, zawsze na drugi dzień będzie gotowa do odjazdu na prądzie.
Redaktor