Historia Pojazdu. "Korygowania" przebiegów ciąg dalszy?
Polski rząd przygotował platformę dającą dostęp do części informacji zgromadzonych w Centralnej Ewidencji Pojazdów. Dysponując numerem rejestracyjnym, VIN-em oraz datą pierwszej rejestracji samochodu, będziemy w stanie sprawdzić liczbę właścicieli pojazdu, podstawowe dane techniczne oraz ważność przeglądu czy polisy OC.
Ze strony historiapojazdu.gov.pl odczytamy także informację o przebiegu pojazdu. A przynajmniej powinniśmy odczytać – dane są zbierane od początku bieżącego roku, więc wiele zależy od daty ostatniego badania technicznego. Wartości będą aktualizowane podczas kolejnych wizyt w stacjach diagnostycznych. Systematycznie aktualizowane wpisy w rządowej bazie mają utrudnić manipulowanie przy drogomierzach – po kilku latach działania systemu znacząco „skorygowanie” przebiegi staną się łatwiejsze do wykrycia.
Czy stworzenie bazy danych z przebiegami faktycznie ukróci proceder cofania liczników? Na pewno utrudni życie nieuczciwym handlarzom, jednak nie będzie w stanie całkowicie wyeliminować zjawiska. Trzeba pamiętać, że samochód trafia na pierwsze badanie techniczne po trzech latach eksploatacji. W relatywnie krótkim czasie wiele aut służbowych pokonuje 100-200 tys. km. Częste i długie podróże nie pogarszają prezencji pojazdów. Nie pojawiają się parkingowe skazy (wgniecenia i drobne zarysowania karoserii), boczki foteli nie wycierają się od częstego wsiadania i wysiadania, a kondycja skóry na kierownicy czy dźwigni zmiany biegów nie powinna budzić wątpliwości. Otwiera to drogę do skorygowania przebiegu przed pierwszym badaniem technicznym.
W przypadku importowanych pojazdów sytuacja wygląda gorzej. Diagnosta wprowadzi do systemu wartość odczytaną z licznika kilometrów – w wielu przypadkach będzie to oczywiście zaniżony przebieg. Kolejne wpisy w systemie zaczną uwiarygadniać wynik w oczach osoby niezorientowanej w sposobie działania systemu. Przebieg będzie systematycznie rósł - niewykluczone, że o kilka czy kilkanaście tysięcy kilometrów rocznie. W takiej sytuacji łatwo uwierzyć, że przez pierwsze 10 lat samochód pokonał 100-150 tys. kilometrów.
Przed zakupem pojazdu warto udać się do ASO. Wiele marek posiada centralne bazy danych z informacjami o naprawach, akcjach serwisowych czy przebiegach samochodu podczas kolejnych przeglądów – porównanie ich z przebiegiem zadeklarowanym podczas pierwszego badania technicznego w kraju może pozwolić na wykrycie przekręconego licznika.
Idea stworzenia ogólnodostępnej bazy informacji o pojazdach zasługuje na słowa uznania. Podobne rozwiązania od lat działają m.in. w Belgii, Danii, Holandii czy Szwecji. Poza informacją o przebiegu czy badaniem technicznym dają możliwość ustalenia, czy samochód nie był eksploatowany np. jako taksówka.
Swoje bazy danych tworzą także firmy ubezpieczeniowe. Odnotowywane są m.in. przebiegi, zmiany właścicieli, wizyty w serwisach, informacje o szkodach czy zdarzeniach wykluczających pojazd z dalszej eksploatacji (poważny wypadek, zatopienie, pożar, itd.). Najlepiej znanym i najbardziej kompletnym systemem jest północnoamerykański Carfax.
Na przeciw potrzebom rynku próbują wyjść firmy specjalizujące się w śledzeniu historii pojazdów, które za niewielką opłatą dekodują informacje zapisane w numerze VIN, przeszukują bazy skradzionych aut, a nawet serwisy aukcyjne czy fora internetowe, które bywają cennym źródłem wiedzy o konkretnym samochodzie. Rozbudowaną informację z różnych baz danych można uzyskać m.in. korzystając z naszego serwisu – Autocentrum.pl/vin
Mankamentem aktualnie działających systemów jest rozproszenie informacji. Najlepsze efekty przyniosłoby stworzenie ogólnoeuropejskiej platformy, z której korzystałyby autoryzowane stacje obsługi, niezależne warsztaty, stacje kontroli pojazdów oraz firmy ubezpieczeniowe. Wówczas zamaskowanie faktycznego przebiegu czy historii pojazdu stałoby się znacznie trudniejsze. Czy istnieje cień szansy na wprowadzenie takiego rozwiązania? Wszystko leży w rękach Unii Europejskiej, która zaproponowała spisywanie przebiegów podczas przeglądów i domaga się surowszych kar za przekręcanie liczników.