Gaśnica - legalizacja nie tak ważna, jak jej umieszczenie
Każde auto osobowe - zgodnie z przepisami - musi mieć gaśnicę. Pozostaje pytanie o legalizację. Czy faktycznie jest obowiązkowa? Okazuje się, że jest coś ważniejszego.
Powszechnie powtarzanym mitem jest ten dotyczący legalizacji gaśnicy. Ani policjant podczas kontroli drogowej, ani też diagnosta podczas badania technicznego nie sprawdza legalizacji gaśnicy i nie może – odpowiednio – wystawić mandatu czy dać negatywnego wyniku kontroli pojazdu. Obowiązkiem właściciela samochodu jest mieć gaśnicę, ale uwaga - na tym się on nie kończy.
Rozporządzenie reguluje ważne kwestie
Temat gaśnicy w samochodzie reguluje "Rozporządzenie Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia z dnia 31 grudnia 2002 r.". W rozdziale 2. wymienione jest obowiązkowe wyposażenie każdego pojazdu. W punkcie 14. mowa o gaśnicy:
"Pojazd samochodowy wyposaża się w gaśnicę umieszczoną w miejscu łatwo dostępnym w razie potrzeby jej użycia".
Jak widać, rozporządzenie nie mówi niczego na temat legalizacji czy daty ważności, a nawet sprawności gaśnicy, choć oczywiste jest, że powinna być sprawna. Informuje natomiast wprost o sposobie jej umieszczenia. Ma się znajdować w takim miejscu, do którego użytkownik pojazdu ma dobry dostęp i może z niej sprawnie skorzystać, kiedy zajdzie taka potrzeba. I to jest rzecz, z której niewielu kierowców zdaje sobie sprawę.
Co to oznacza w praktyce?
W praktyce oznacza to, że prędzej niż za brak legalizacji dostaniecie mandat za nieprawidłowe umieszczenie gaśnicy. Jeśli jest trudno dostępna, to policjant może wystawić mandat za złamanie wspomnianego przepisu. Co więcej, jeśli gaśnica będzie umieszczona luźno w kabinie pasażerskiej, to policjant może wystawić mandat za używanie pojazdu w sposób zagrażający bezpieczeństwu osoby znajdującej się w pojeździe lub poza nim.
Uwaga: gaśnica ważąca tylko 1 kg w razie poważnego wypadku (np. dachowanie) zmienia się w potężny pocisk mogący siać spustoszenie w aucie. Dlatego tak ważne jest zabezpieczenie jej przed przemieszczaniem.
Diagnosta z reguły nie sprawdza sposobu umieszczenia gaśnicy, a tym bardziej nie może w żaden sposób ukarać kierowcy za jej nieprawidłowe umieszczenie. Jeśli w pojeździe jest gaśnica, to na tym kończy się badanie techniczne tego obszaru.
Gaśnica tak na dobrą sprawę powinna znajdywać się "pod ręką". Niektórzy producenci umieszczają ją fabrycznie w kabinie pojazdu, a konkretnie pod fotelem pasażera na specjalnym uchwycie. Jest to jedna z lepszych lokalizacji, ale ma pewne wady. Pierwszą jest niewygoda dla pasażera w niektórych autach. Drugą jest łatwość uszkodzenia uchwytu. Ma on tę cechę, że nawet w panice da się go łatwo zniszczyć, by móc skorzystać z gaśnicy.
Inną, bardzo dobrą lokalizacją jest przestrzeń bagażowa, ale pod warunkiem, że mówimy o bocznej ściance bagażnika, a nie miejscu pod jego podłogą. W tym drugim przypadku trudno mówić o łatwym dostępie, kiedy bagażnik jest załadowany po brzegi. Gaśnicę najlepiej umieścić na specjalnym uchwycie możliwie najbliżej klapy bagażnika. Bagażnik jest dobrą lokalizacją, choć wymaga ona wyjścia z auta i kilku czynności, ponieważ jest oddalony od komory silnika, która najczęściej się pali. W niektórych przypadkach bagażnik jest lepszą lokalizacją niż kabina pasażerska.
Najlepszym miejscem umieszczenia gaśnicy jest zamykany schowek przed pasażerem – bardzo łatwy dostęp i brak mocowań, a przy tym nie stwarza zagrożenia. Ale ma to tę wadę, że praktycznie tracimy możliwość korzystania ze schowka w inny sposób.
Jaką gaśnicę należy mieć w samochodzie?
Przepisy odnośnie aut osobowych niczego na temat rodzaju czy wielkości gaśnicy nie mówią. Natomiast przyjął się standard 1 kg, czyli niedużej gaśnicy z kilogramem środka gaśniczego. Warto mieć natomiast w samochodzie dwie takie gaśnice z kilku powodów:
- Jeśli jedna nie zadziała, to macie drugą.
- Popełniając błąd podczas gaszenia, macie drugą gaśnicę i możecie powtórzyć próbę gaszenie (działanie gaśnicy trwa bardzo krótko).
- Gaszenie pożaru jest skuteczniejsze w wykonaniu dwóch osób z podaniem środka z dwóch różnych stron niż podanie dwa razy większej porcji środka z jednej strony.
- Jeśli użyjecie gaśnicy, np. pomagając gasić inne auto, to nadal macie drugą dla siebie.
Co w końcu z legalizacją?
Legalizacja gaśnicy polega na sprawdzeniu proszku i naboju inicjującego, np. z CO2. Robi się to w serwisie gaśnic. Pracownik rozkręca gaśnicę, wyjmuje i waży nabój, a także sprawdza proszek. Jeśli wszystko jest w porządku, to składa gaśnicę i daje nalepkę kontrolną, potwierdzającą sprawność gaśnicy. Koszt takiej kontroli to od kilku do kilkunastu złotych.
Nieduża cena, ale niekoniecznie trzeba to robić co rok, jak niektórzy twierdzą. Nowa gaśnica przez pierwsze kilka lat użytkowania praktycznie nie traci sprawności. A po kilku latach można kupić nową. Ceny gaśnic też nie są wygórowane – średnio od 20 do 40 zł.
Redaktor