Diesel czy benzyna - oto jest pytanie
Choć producenci samochodów, idąc z duchem czasu, konstruują coraz bardziej zaawansowane i nowoczesne rodzaje napędów, wciąż jeszcze najpopularniejszymi pozostają silniki benzynowe oraz wysokoprężne. Wybór najkorzystniejszej dla nas opcji nie jest niestety taki oczywisty.
Jak będzie napędzany samochód w przyszłości? W tej, powiedzmy, za 20, 50 czy 100 lat. Patrząc przez pryzmat trendów we współczesnej motoryzacji, przez to, na co stawiają obecnie koncerny motoryzacyjne, można śmiało postawić na napęd elektryczny, wodorowy bądź też różnego rodzaju hybrydowe rozwiązania. I zapewne niewiele się pomylimy.
Czy to oznacza, że już niebawem - może jeszcze nie my, ale już nasze dzieci - będziemy musieli się pożegnać z konwencjonalnie napędzanymi pojazdami? W jakiejś dalszej perspektywie czasu raczej tak, choć ostatniego słowa jeszcze konstruktorzy tego typu silników z pewnością nie powiedzieli. Dzisiejsze jednostki benzynowe oraz wysokoprężne są coraz bardziej doskonałe i póki co, biorąc pod uwagę miks takich czynników, jak wydajność, żywotność, niezawodność czy koszt produkcji, przewyższają wszelkie alternatywne napędy. Jednak ani Nikolaus Otto, ani Rudolf Diesel nie poznaliby dziś współczesnych następców swoich wiekowych dzieł.
Który jednak jest z nich lepszy? To z pewnością będzie zależało od tego, jak zdefiniujemy pojęcie "lepszy". Czy to ten, który jest tańszy w zakupie i późniejszej eksploatacji, czy mniej awaryjny, czy też zapewniający lepsze osiągi i właściwości jezdne? Przyjrzeliśmy się wszystkim tym aspektom, by spróbować znaleźć odpowiedź na postawione w tytule artykułu pytanie.
Dostępność
Niekiedy to jednak nie zalety czy wady poszczególnych jednostek napędowych będą decydować o naszym wyborze, a dostępność poszczególnych wersji. W skrajnych przypadkach nie będziemy mieć w ogóle wyboru. Np. malutki Volkswagen up! jest oferowany wyłącznie w wersjach benzynowych, podobnie jak Subaru WRX czy Audi R8. Są i przykłady w drugą stronę. W cennikach Ssangyonga Rextona znajdziemy tylko dwulitrową jednostkę wysokoprężną o mocy 150 KM, zaś Opel Movano jest oferowany tylko z dieslem o pojemności 2,3 litra w różnych wariantach mocy.
Generalizując trochę, w małych, miejskich modelach przeważają silniki benzynowe, podobnie jak w tych nastawionych na sportowe doznania. W przypadku dużych aut - dostawczych, pickupów, czy dużych SUV-ów - szala z oferowanymi wersjami silnikowymi będzie się zdecydowanie przechylać w stronę diesli. W większości jednak przypadków alternatywa będzie większa i będzie się sprowadzała do silników z dwóch przeciwległych biegunów. Wówczas to o naszym wyborze zdecydują inne czynniki.
Koszt nabycia auta
Pierwszy z wymiernych elementów, które mają wpływ na nasz wybór. I to często decydujący. Mając dwie identyczne wersje wyposażeniowe, podobne pod względem pojemności i mocy silniki, droższy będzie wariant wysokoprężny, czym naturalnie Ameryki nie odkryliśmy.
Sprawdziliśmy po dwa modele z czterech najpopularniejszych segmentów rynkowych (małe, kompakty, średnie oraz kompaktowe crossovery/SUV-y). Różnice w cenie sięgają od kilku (5-10 tys.) do ponad 15 tys. zł. Co ciekawe, choć mogłoby się wydawać, że im niższa cena wyjściowa wersji benzynowej, tym mniejsza różnica na jej korzyść, wcale tak nie jest. W przypadku Fiata Pandy z silnikiem benzynowym 1.2 o mocy 69 KM jest on aż o 13 tys. zł tańszy od wersji z silnikiem wysokoprężnym 1.3 Multijet. W cennikach Peugeota 208 jednostka benzynowa 1.2 82 KM kosztuje od 52.900 zł, zaś 1.6 BlueHDi 75 KM od 61.200 zł.
Do ceny nabycia należy dodać też obowiązkowe ubezpieczenie pojazdu. Ubezpieczyciele nie faworyzują tu specjalnie żadnej grupy pojazdów, patrzą jednak na cenę takiego auta. Właściciel samochodu z silnikiem wysokoprężnym zapłaci więc więcej. Za pakiet OC+AC będzie to rocznie więcej średnio o ok. 350-500 zł. Naturalnie w przypadku starszych aut ta różnica będzie się już zmniejszać. Zawsze też można zrezygnować z nieobowiązkowego autocasco (mówimy o starszym modelu) i zmniejszyć tym samym koszty posiadania samochodu z silnikiem Diesla.
Za dieslami przemawia w tym punkcie trochę fakt, iż po kilku latach użytkowania, przy odsprzedaży naszego samochodu, powinniśmy otrzymać za niego wyższą kwotę. Choć oczywiście na końcową cenę wpływ będzie miało dużo więcej innych czynników.
Koszty eksploatacji
Jeszcze kilka lat temu popularność diesli rosła z prostego powodu. Koszt przejechania jednego kilometra był sporo niższy niż w przypadku wersji benzynowej. Wynikało to ze sporej różnicy w spalaniu dwóch modeli o podobnych parametrach, a różniących się tylko jednostkami napędowymi, a także z dużych różnic pomiędzy cenami tych paliw. Dziś trochę się to zmieniło. Przede wszystkim ceny oleju napędowego oraz benzyny bezołowiowej prawie się wyrównały. Konstrukcje benzynowe potrafią zaś zadowolić się naprawdę niewielkimi ilościami paliwa.
Małe, często trzycylindrowe jednostki benzynowe, o całkiem wysokiej mocy maksymalnej, zostały tak skonstruowane, by spalać naprawdę niewiele. I rzeczywiście, w ruchu miejskim przy spokojnej jeździe potrzebują "wypić" już niewiele więcej niż ich wysokoprężni rywale. Ale ponaglane do dynamiczniejszej jazdy nagle wykazują dużo większy od zakładanego apetyt na paliwo. W przypadku silników wysokoprężnych zależność jest podobna, choć z pewnością nie na taką skalę.
Porównując średnie spalanie wybranych modeli (tak, wiemy, nijak mają się one do rzeczywistości, ale założyliśmy, iż odchylenia od realnych wyników spalania są podobne), wyszło nam z naszych obliczeń, iż przy rocznym przebiegu na poziomie 15 tys. km i średnich cenach paliw na poziomie 4,09 zł za litr Pb95 i 3,9 zł za litr ON właściciele wersji benzynowych wydadzą w ciągu roku na paliwo od ok. 700 do nawet 1500 zł więcej.
Oczywiście istnieje tu wiele elementów, które mają wpływ na nasze wyliczenia. Inaczej będzie się kształtować spalanie w ruchu miejskim, inaczej w trasie czy na autostradzie. Jeszcze inaczej będą się kształtować wydatki przy znacznie większych odległościach pokonywanych w ciągu roku. No i olbrzymi wpływ będzie mieć sposób jazdy samego kierowcy, a także zmieniające się ceny paliw.
Atutem silników benzynowych, jeśli chodzi o spalanie, jest możliwość (oczywiście nie do wszystkich) zamontowania instalacji gazowej. Koszt takiej instalacji jest niższy niż różnica w cenie "benzyny" i diesla, a późniejsze koszty użytkowania są niższe niż w wersjach wysokoprężnych. Kierowca musi się jednak pogodzić z mniejszą ilością miejsca w bagażniku i gorszymi osiągami.
Koszty serwisowania
Oczywiście koszty paliwa nie są jedynymi, jakie właściciel auta ponosi podczas jego eksploatacji. Ważnym punktem są wydatki związane z podstawową obsługą serwisową, czyli wymianą filtrów, oleju, elementów zawieszenia czy układu hamulcowego.
W przypadku diesli musimy się liczyć z nieco większymi kosztami obsługi. Droższe są filtry oleju, paliwa czy powietrza, oleje w przypadku wersji z filtrami cząstek stałych. Nowoczesne diesle jak i silniki benzynowe, naszpikowane elektroniką, wymagają odpowiedniego traktowania, dlatego tankowanie na nieznanej stacji może zakończyć się niespodziewanymi wydatkami. A te, w przypadku diesli, potrafią być dużo wyższe.
Najczęstsze usterki
Nowoczesne silniki wysokoprężne nijak mają się pod względem awaryjności do swych poprzedników sprzed kilkunastu lat, które bez większych remontów potrafiły pokonać nawet milion kilometrów. Nowoczesna konstrukcja, która ma sprawiać, że diesle stały się dynamiczniejsze i mają wyższą kulturę pracy, niestety przekłada się na krótszą żywotność. Podobnie niestety jest z silnikami benzynowymi, choć tu lista narażonych na awarie elementów jest dużo krótsza.
Do najbardziej newralgicznych podzespołów jednostek wysokoprężnych (spore ryzyko usterki, często dość drogiej) należą wtryskiwacze (pompowtryskiwacze) oraz pompy wtryskowe, turbiny, koła dwumasowe czy recyrkulatory spalin oraz kolektory ssące. Swoje problemy, zwłaszcza dla używających diesli niemalże wyłącznie w ruchu miejskim, może generować filtr cząstek stałych. Na rynku, zwłaszcza na wtórnym, można znaleźć wiele silników, które nie będą wyposażone w niektóre z powyższych elementów (koło dwumasowe, filtr cząstek stałych, zmienna geometria łopatek turbosprężarki). Warto rozważyć taki wybór, by zapewnić sobie sporo niższe koszty napraw. Wysokie koszty napraw mogą naturalnie przerażać, ale w przypadku starszych aut nie trzeba przecież udawać się do ASO. Ponadto niektóre z tych elementów można regenerować, obniżając nasze wydatki. Warto też pamiętać, iż w przypadku popularnych modeli, na rynku jest spory wybór dostępnych części zamiennych, co także przekłada się na niższe koszty obsługi serwisowej.
W przypadku silników benzynowych szczególnie narażone są małe jednostki z turbinami, które oferują całkiem sporą moc. Downsizing, dążenie do jak najniższego spalania negatywnie wpływa na żywotność takich jednostek. Wiele z takich silników jest wciąż stosunkowo nowymi na rynku, dlatego więcej o ich usterkowości będzie można powiedzieć za kilka lat. W prostych konstrukcjach benzynowych często nie ma co się zepsuć, a jeśli już dojdzie do awarii termostatu czy czujnika obrotu wałka koszt naprawy nie uderzy nas specjalnie po kieszeni.
Właściwości jezdne
Tak jak zmieniają się silniki pod względem spalania oraz awaryjności, tak samo jest w kwestii parametrów oraz ich osiągów. Diesle wciąż są głośniejsze na wolnych obrotach, ale nie jest to już taki denerwujący klekot jak kiedyś. Na plus nowoczesnych jednostek należy zaliczyć również to, że coraz mniejszą przypadłość stanowi tzw. turbodziura w dolnym zakresie obrotów. I choć generalnie porównywalne pojemnością silniki benzynowe są nieco mocniejsze, diesle dystansują je większym maksymalnym momentem obrotowym. W efekcie wersje benzynowe bywają szybsze w sprincie do setki, to odmiany wysokoprężne są zdecydowanie lepsze pod względem elastyczności (przyspieszanie przy prędkościach rzędu 60-120 km/h). Jednostki wysokoprężne to również większy zasięg, co przydaje się podczas dalekich podróży.
Silniki benzynowe to przede wszystkim wysoka kultura pracy (cichy, brak wibracji), często miłe brzmienie dla ucha, poprawne rozwijanie mocy, a w wersjach z turbodoładowaniem lepszy "ciąg" w dolnej partii obrotów. Generalnie zapewniają większą radość podczas jazdy. Nie ma też dyskusji, jeśli myślimy o sportowym modelu o mocy ponad 300 koni mechanicznych.
Co wybrać?
Odpowiedzi na tak postawione pytanie nie da się ot tak udzielić. Wszystko sprowadza się do tego, do jakich celów i jak będziemy używać nasze auto. W przypadku wyłącznie jazdy miejskiej przewagą mają wersje benzynowe, które niewiele mniej spalają i zapewniają lepszą dynamikę. Jednak wybór niewielkiego diesla bez filtra cząstek stałych i z niewielkim przebiegiem wcale nie jest taką złą opcją.
W przypadku większych modeli, które będziemy wykorzystywać częściej w długich podróżach, naturalnym wyborem wydają się wersje wysokoprężne, ale szansa na trafienie egzemplarza w dobrym stanie z małym przebiegiem jest tu niewielka. Przy dużych przebiegach ryzyko wystąpienia wyżej wymienionych przypadłości staje się niestety coraz bardziej prawdopodobne. Dlatego bardziej paliwożerne silniki benzynowe również nie są bez szans w takim porównaniu. Warto w takim przypadku dokładnie przeanalizować nasze korzyści związane z niższym spalanie i wkalkulować w to ryzyko wystąpienia kosztownej awarii.