Amortyzacja samochodu w 2021 roku. Co warto o niej wiedzieć?
Od 1 stycznia 2021 r. samochód będzie musiało amortyzować znacznie więcej przedsiębiorców. Jeśli do tej pory się tym nie interesowaliście, wyjasniamy, co musicie o tym wiedzieć.
Spora część przedsiębiorców próbuje raczej uniknąć amortyzacji samochodu. Dlatego też tak popularny jest leasing - zamiast wydać pieniądze raz i czekać na amortyzację, można od razu rozliczyć i wpłatę własną, i każdą kolejną ratę.
Czy jest się czego bać?
Czym jest amortyzacja samochodu osobowego?
Samochód osobowy warty więcej, niż 10 tys. zł i użytkowany w firmie powinien zostać wpisany do ewidencji środków trwałych. To oznacza, że jego wartość można odliczać jako koszt uzyskania przychodu, ale rozkładając ją na raty odpisów amortyzacyjnych.
W skrócie i uproszczeniu - amortyzacja to uwzględnianie zużycia pojazdu w kosztach firmy, ale w modelu, który zakłada, że na końcu okresu amortyzacji samochód warty jest 0 zł. Im dłużej jeździsz, tym więcej cię kosztował. W ten sposób zakup rozkładany jest w czasie.
Choć określone typy środków trwałych podlegają różnym okresom amortyzacji, to zbliżone są one do realnego okresu użytkowania. Dlatego też dla nowego samochodu okres amortyzacji ustalono na 5 lat, a dla używanego jest to 2,5 roku. Okres ten wynika jednak nie tyle z jakichś statystyk odnośnie użytkowania samochodów w firmie, co z przyjętych stawek amortyzacji. Jeśli stawka roczna wynosi 20 proc., to odpisanie 100 proc. potrwa 5 lat.
Sposoby amortyzacji samochodu
Amortyzacji można dokonywać na kilka sposobów, dobierając ją do rodzaju pojazdu i sposobu użytkowania.
Amortyzacja liniowa – samochody osobowe
Samochody osobowe, szczególnie nowe, amortyzujemy liniowo ze stałą stawką 20 proc. Odpisy roczne dzielimy przez liczbę miesięcy i w ten sposób otrzymujemy wysokość raty odpisu amortyzacyjnego.
Jeśli samochód kosztuje 100 000 zł, to ratę policzymy w następujący sposób:
100 000 x 20% = 20 000 zł
20 000 : 12 = 1666,66 zł
A więc każdego miesiąca będziemy mogli pomniejszyć podstawę opodatkowania o 1666,66 zł.
Obliczając wysokość odpisu, należy wziąć jeszcze pod uwagę limit 150 000 zł lub 225 000 zł dla samochodów elektrycznych. Kupując samochód za 300 000 zł, moglibyśmy odliczyć 5000 zł miesięcznie, ale według tego limitu możemy stosować odpisy wynoszące maksymalnie 2500 zł.
Amortyzacja przyspieszona - samochody intensywnie używane
Samochody, które są intensywnie używane, jak na przykład samochody używane w terenie, mogą być amortyzowane szybciej. Amortyzację liniową mnożymy wtedy przez współczynnik 1.4 i możemy w ten sposób przyjąć stawkę 28 proc. rocznie.
Amortyzacja samochodów używanych
Samochody używane można amortyzować stawkami indywidualnymi. Przysługuje nam prawo do zastosowania stawki wynoszącej 40 proc. w skali roku. Kupując w takiej sytuacji używany samochód warty 150 000 zł za gotówkę, możemy odpisać miesięcznie 5000 zł i sprzedać go po 2,5 roku amortyzacji, co będzie bardzo korzystnym rozwiązaniem dla tych, którym zależy na podwyższeniu kosztów prowadzenia działalności i obniżenia podatku dochodowego.
Amortyzacja jednorazowa - dla tanich samochodów
Za środki trwałe uznaje się przedmioty warte powyżej 10 tys. zł netto w przypadku płatników VAT i 10 tys. zł brutto w przypadku osób zwolnionych z VAT. To znaczy, że kupując samochód, którego wartość jest mniejsza, niż 10 tys. zł, nie musimy go amortyzować. Wystarczy jednorazowo uwzględnić go w kosztach firmy.
amortyzacja - Zmiany w przepisach w 2021 roku
1 stycznia 2021 weszły w życie nowe przepisy, które wprowadzono przy okazji zmian opodatkowania spółek komandytowych. Do ustawy dodano też zapis, który zmienia definicję używanego środka trwałego.
Wcześniej należało udowodnić, że samochód używany był przez co najmniej 6 miesięcy przed zakupem. Choć udowodnienie tego należało do podatnika, to było bardzo proste - wystarczyła karta pojazdu czy książka serwisowa. Jeśli data pierwszej rejestracji wystąpiła 6 miesięcy wcześniej niż data zakupu, można było stosować stawkę indywidualną.
Nowa definicja zakłada, że środki trwałe, a za tym także samochodu, uznaje się za używane, jeśli podatnik udowodni, że przed ich nabyciem były wykorzystywane przez inny podmiot, niż podatnik, przez okres co najmniej 6 miesięcy.
Uwaga na leasing z wysokim wykupem!
Nowe przepisy miały pewnie uderzyć w tych, którzy znaleźli sposób na obejście limitu odliczeń podatkowych. Wystarczyło wziąć drogi samochód w krótki leasing lub jakąś jego formę zbliżoną do wynajmu, a następnie wykupić go za kwotę w okolicach 150 000 zł. W ten sposób można było odliczyć od podstawy opodatkowania znacznie większe koszty w znacznie krótszym czasie.
Problem w tym, że takie uszczelnienie uderza też w małych przedsiębiorców, którzy wysoki wykup stosują po to, by obniżyć ratę i mniej obciążać płynność finansową firmy. W obecnej sytuacji wykup powyżej 10 tys. zł skutkuje tym, że samochód należy amortyzować jeszcze przez 5 lat - traktując go tak, jak nowy.
Przepisy obejmują także umowy zawarte przed 1 stycznia. To sprawia, że jeśli tylko wykup następuje w 2021 roku lub później, należy liczyć się już z 5-letnią amortyzacją.
Oczywiście to wszystko dotyczy zakupu nowego samochodu. Jeśli samochód kupiliśmy od pierwszego właściciela, który używał go dłużej niż przez pół roku - nic się nie zmienia.
Sprzedaż amortyzowanego samochodu - czego wszyscy się boją?
Dlaczego przedsiębiorcy tak bardzo chcą uniknąć amortyzacji samochodów? To dlatego, że jest to swego rodzaju utrudnienie przy odsprzedaży przed upłynięciem okresu amortyzacji.
Za dochód ze sprzedaży samochodu osobowego będącego środkiem trwałym uznaje się różnicę pomiędzy przychodem ze sprzedaży a wartością początkową w ewidencji środków trwałych – uwzględniając limit 150 tys. zł lub 225 tys. zł dla samochodów elektrycznych i pomniejszając wartość początkową o sumę odpisów amortyzacyjnych.
Czyli w uproszczeniu: za samochód dostajemy kwotę X zł, a podatek, jaki musimy od tej sprzedaży zapłacić, liczymy, odejmując tę kwotę od kwoty Y minus suma odpisów amortyzacyjnych zaliczonych jako koszty uzyskania przychodu. Jeśli samochód pierwotnie kosztował więcej niż 150 tys. zł, to koszty odliczamy od kwoty limitu i rat w wysokości 2500 zł.
Weźmy taki przykład - samochód kupiony za 200 000 zł (netto), w którym dokonano już 23 odpisy amortyzacyjne i sprzedano za 120 000 zł.
Jedna rata to 2500 zł (stawka 20 proc. i odpisy proporcjonalne do limitu 150 tys. zł), a więc przy 23 ratach odpisano 57 500 zł.
Koszt uzyskania przychodu wygląda więc tak:
150 000 – 57 500 zł = 92 500 zł
Dochód ze sprzedaży obliczamy, odejmując przychód od kosztów, a więc:
120 000 – 92 500 = 27 500 zł.
Podatek od sprzedaży zapłacimy zatem od kwoty 27 500 zł.
Czy faktycznie lepiej unikać amortyzacji?
Leasing jest na pewno wygodniejszą formą kupowania samochodów - raty możemy uwzględniać w kosztach na bieżąco na podstawie faktur. Wysokość raty, a więc miesięcznego kosztu też możemy sobie w dużym zakresie dobierać, manipulując wysokością opłaty wstępnej i wykupu. Jeśli chcielibyśmy pozbyć się samochodu w trakcie trwania leasingowania, możemy scedować umowę na inną firmę, uzyskując jedynie kwotę odstępnego, która jest różnicą pomiędzy wartością rynkową a sumą pozostałych zobowiązań.
Amortyzacja wiąże nas z samochodem na dłużej, a samo obliczanie wysokości podatku od sprzedaży niezamortyzowanego pojazdu jest dość nieintuicyjne. W przypadku leasingu mamy też możliwość znacznego obniżenia podatku dochodowego, jeśli w jakimś okresie osiągniemy większe przychody - wystarczy wybrać wysoką wpłatę własną. W przypadku amortyzacji wykładamy często niemałą ilość gotówki, a efekty widzimy rozłożone w czasie, ale z drugiej strony - samochód jest nasz od samego początku.
Ostatecznie wszystko sprowadza się jednak do własnych preferencji - elastyczności lub własności.
Redaktor