WRC: FIA World Rally Championship recenzja gry wideo
W momencie gdy Codemasters zmieniło profil gier serii Colin McRae, świat stracił najlepszy symulator rajdów WRC. Po kilku latach licencja na odwzorowywanie tego jakże emocjonującego sportu motorowego trafiła do studia Milestone. Dziś możemy zapoznać się z wydanym niedawno WRC: FIA World Rally Championship – dzieckiem włoskich deweloperów. Produkt dostępny jest na PC, Xbox 360 i PlayStation 3 w sugerowanej cenie odpowiednio: 119 i 199 zł. Czy warto wydać tak dużo pieniędzy na ten tytuł?
Tryb kariery nie jest odkrywczy – zaczynamy od najniższej klasy i ścigamy się przednionapędówkami w bardziej lokalnych rajdach. Na prawdziwe, topowe WRC przyjdzie jeszcze czas. I dobrze – bo na samym początku dostajemy do dyspozycji Citorena C4 WRC jakim jeździ Loeb. Pierwszy kontakt dla niektórych może okazać się traumatyczny – nie trudno o wypadek, a co za tym idzie – dojazd w ogonie stawki. Na szczęście to była tylko „pokazówka” możliwości gry. Później lądujemy w słabszych samochodach typu Ford Fiesta i spokojnie oswajamy się z modelem prowadzenia pojazdu. Cieszy fakt, że rodzaje nawierzchni mają niesamowicie duży wpływ na prowadzenie się pojazdu. Pędząc po francuskich, krętych asfaltach liczy się precyzja, szybkość reakcji, a to połączone z wyciskaniem siódmych potów z silnika i hamulców da dobry rezultat. Na oblodzonych odcinkach nawierzchni trzeba ostrożnie dawkować gaz na zakrętach i uważać by nie wykręcić widowiskowego bączka. Zmorą, jak w każdej grze WRC są trasy gdzie drogę okala las – jedno spotkanie z drzewem najprawdopodobniej przekreśli twoje szanse na zwycięstwo. Tym bardziej, że po uderzeniu samochód będzie zachowywał się inaczej – może ściągać na którąś ze stron, może być wolniejszy, a nawet uszkodzić skrzynię biegów. Jeśli ktoś nie może poradzić sobie z modelem jazdy to może wybrać się do szkółki WRC (Rally Academy) dostępnej w menu. Gra posiada możliwość dostosowania poziomu trudności do umiejętności – można włączyć np. asystenta hamowania. Po wyłączeniu wszelkich ułatwień, WRC: FIA World Rally Championship nie jest lekką, łatwą grą zręcznościową jak gry WRC produkowane przez Evolution Studios (np. World Rally Championship: Rally Evolved). Dobrym pomysłem było umieszczenie aż dwóch kamer obrazujących akcję z wnętrza wozu – pierwsza, jak w większości gier wyścigowych i rajdowych ukazuje zegary, kierownicę oraz drogę, natomiast druga została usadowiona nieco wyżej, więc droga jest lepiej widoczna, co jest idealnym kompromisem między korzystaniem z łatwiejszych kamer, a realizmem jaki daje prowadzenie samochodu z poziomu oczu kierowcy.
Niestety pod względem technicznym nowa gra o WRC kuleje. Silnik graficzny wygląda tak, jakby pochodził z czasów S.C.A.R.: Squadra Corse Alfa Romeo – gry wydanej w 2005 r. przez Milestone. Z resztą – bardzo możliwe, że rzeczywiście tak jest. Zacofanie graficzne jest aż nadto widoczne – modele pojazdów wyglądają tylko nieźle, a przecież to one są głównym „bohaterem” gry. Gorzej prezentuje się otoczenie, a do tego dochodzi problem za późno dorysowujących się tekstur. Model zniszczeń nie zachwyci nikogo, kto grał w jakąkolwiek chociażby w pierwszego DiRTa. Z resztą – nawet menu wygląda jak sprzed pięciu lat. Jest nieestetyczne i niefunkcjonalne. Powtórki, które w grach z serii Colin McRae są niesamowicie efektowne i ogląda się je bardzo przyjemnie, tutaj tylko pokazują jak WRC: FIA World Rally Championship jest toporna i brzydka. Na szczęście jest lepiej jeśli chodzi o szatę dźwiękową. Komentarz pilota jest żywy, lecz rzeczowy. W momencie wypadku krzyk naszego kompana jest całkiem realistyczny. WRC: FIA World Rally Championship wygląda jak gra co najmniej sprzed pięciu lat. Wtedy właśnie oprawa graficzna wywarłaby wrażenie na graczach. Dziś jest wiele znacznie ładniejszych gier wyścigowych.
Niestety o produkcje stricte rajdowe ciężko, więc nie pozostaje nic innego jak zacisnąć zęby na marną otoczkę wizualną i grać. Miejmy nadzieję, że w przyszłym roku producent zainwestuje w porządny silnik graficzny lub zmodyfikuje obecny do takiego stopnia, żeby mógł generować grafikę na miarę rozpoczętej niedawno dekady. Wtedy nowa gra o WRC od Milestone będzie dobra lub nawet bardzo dobra. Dziś jest to średniak, który docenią tylko najwięksi fani rajdów.