Tuning na "szóstkę"!
Zlot Motoryzacyjny Summer Cars Party w Katowicach
Jak co roku w połowie września, sportowe lotnisko Muchowiec w Katowicach przyciąga liczną rzeszę entuzjastów mocnych wrażeń. W ubiegłą sobotę (15 września) odbyła się tu kolejna, szósta już edycja Summer Cars Party, największego show motoryzacyjno-muzycznego na Śląsku. Oprócz blisko czterech tysięcy aut, pokazów ekstremalnej jazdy oraz emocjonujących wyścigów, można było obejrzeć i posłuchać najlepszych dj-ów miksujących na żywo muzykę klubową.
Tysiące na płycie
Podczas tegorocznego zlotu przez płytę lotniska przewinęło się kilkanaście tysięcy pieszych i zmotoryzowanych fanów. Jarosław Ziemiński, PR Manager z firmy Extomusic, organizatora Summer Cars Party: – Spodziewamy się większej liczby gości, niż w latach ubiegłych. Dość powiedzieć, iż jeszcze przed rozpoczęciem zlotu sprzedaliśmy blisko cztery tysiące wejściówek – informuje. Tegorocznej imprezie towarzyszył finał szeroko nagłośnionej w całym regionie akcji prospołecznej „Wrzuć bezpieczny bieg”, mającej zwrócić uwagę na zagrożenia wynikające z niewłaściwego zachowania się za kierownicą. Wszyscy odwiedzający mogli za pomocą specjalnych przyrządów (m.in. alko-gogli) sprawdzić wpływ zmęczenia, alkoholu, czy narkotyków na kierowcę, skorzystać z symulatora zderzeń, a także spróbować swoich sił podczas jazdy na trolejach.
Od „malucha” do ... bungee
Summer Cars Party skupia w jednym miejscu prawdziwą mieszankę pasjonatów tuningu samochodowego, zarówno w wydaniu mechanicznym, jak i optycznym. Również w tym roku można było podziwiać nie tylko dopieszczone i przyciągające wzrok cacka spod znaku BMW, Mercedesa, czy Porsche, ale także ... stuningowane Fiaty 125 i 126p. Swoje samochody prezentowali również członkowie licznych fanklubów samochodowych: w tym roku na katowicką imprezę wyjątkowo licznie przybyli miłośnicy Fiata Pandy z całego regionu. Prawdziwą atrakcją tegorocznego Summer Cars Party była możliwość przejażdżki ekstremalnym Monster Truckiem, zbudowanym na bazie pickupa Forda, a także przelot czarnym śmigłowcem nad Katowicami. Dla gości Summer Cars Party organizatorzy przygotowali również szereg atrakcji poza motoryzacyjnych. Jedną z największych była możliwość oddania skoku na bungee, ze specjalnej klatki zawieszonej na ramieniu kilkudziesięciometrowego dźwigu.
Drag Challenge i Armar dB Challenge
Nic tak nie elektryzuje fana motoryzacji jak rywalizacja w prawdziwym wyścigu, kiedy można poczuć zapach spalin i rosnący z każdą sekundą poziom adrenaliny. Podczas Summer Cars Party każdy zgłoszony wcześniej posiadacz samochodu, mógł spróbować swoich sił w tzw. Drag Challenge, czyli popularnym wyścigu na 1/4 mili, który odbywał się na pasie startowym lotniska. Zawodnicy ścigali się w parach, dobranych ze względu na pojemność skokową i moc silników. O zwycięstwie decydował najlepszy czas przejazdu w całych zawodach. Z kolei poziom decybeli samochodowych zestawów audio (czytaj: kto głośniejszy, ten lepszy) wyznaczał zwycięzcę w konkurencji „poziomu ciśnienia akustycznego”, która odbywała się w ramach Armar dB Challenge.
„Palenie gum” i ... trzęsąca się ziemia!
Na Summer Cars Party nie mogło zabraknąć również widowiskowych pokazów jazdy z kontrolowanym poślizgiem. Profesjonalny drift w wykonaniu kierowców rajdowych gromadził całe rzesze entuzjastów przyciągniętych zarówno rykiem silników, jak i wonią „palonych gum”. Dużym zainteresowaniem cieszyły się również wyczyny kaskaderskie na motocyklach i quadach: wśród tych pierwszych największe owacje publiczności zdobyły pokazy stunt`u, czyli jazdy na jednym kole. Podobnie jak we wcześniejszych edycjach katowickiej imprezy, również w tym roku odbyła się próba bicia rekordu Guinness`a w ... wywołaniu małego „trzęsienia ziemi”, za pomocą zestawów audio ustawionych na pełny regulator we wszystkich samochodach obecnych na Summer Cars Party. Natężenie drgań gruntu lotniska mierzył specjalny sejsmograf – w ubiegłym roku wartość ta wyniosła 7,5 A.