TOP 10 | Szybkie kombi
Stateczna głowa rodziny nie musi rezygnować z pasji do dynamicznych samochodów. Nawet jeśli w budżecie nie ma miejsca na samochód rodzinny i weekendowy, możemy znaleźć kombi, które zmrozi krew w żyłach.
Tym razem zaproponujemy Wam pięć aut z rynku wtórnego i pięć modeli dostępnych w salonach. Kryterium ceny dla samochodów nowych to 200 tys. zł. W przypadku używanych, pułap ustawiliśmy na poziomie 50 tys. zł. Z tego względu wszystkie Audi RS6, BMW M5 czy Mercedesy z logiem AMG nie mieszczą się w naszym rankingu.
Samochody nowe
1. Seat Leon Cupra ST
Odświeżony Seat Leon Cupra otrzymał nie tylko kurację odmładzającą, ale również wzmacniającą witalność. Dwulitrowy silnik TSI ma 10 KM więcej, dzięki czemu hiszpańska marka może pochwalić się 300-konnym samochodem o znakomitych osiągach.
Cennik modelu rozpoczyna się od 133 tys. zł, ale bez wątpienia najciekawszą wersją jest Cupra ST 2.0 TSI DSG 4Drive, kosztująca niespełna 157 tys. zł. W tej wersji Seat osiągnie 100 km/h w 4,9 s i jest to ewenement, wyróżniający Leona kombi od reszty oferty. Hatchback jest dostępny jedynie w wersji z napędem na jedną oś, przez co przyspieszenie do 100 km/h zajmuje 5,6 s.
Na rynku nowych samochodów nie sposób znaleźć równie szybkie kombi w tym przedziale cenowym. Oczywiście nie jest przesadnie duże, ale z racji powiększania się samochodów z generacji na generację, nie jest maluchem - ma 4,5 metra długości, a bagażnik może pochwalić się pojemnością 587 litrów. Nie będzie więc problemu z upchaniem bagaży na wakacje, a gdy przyjdzie czas na chwilę "szaleństwa", kierowca będzie mógł wiele wycisnąć z 300-konnego auta, ważącego niespełna 1,5 tony.
2. Skoda Superb Combi 2.0 TFSI 280 KM
Gdy przychodzi do wyboru szybkiego, ale i dużego kombi, warto sprawdzić ofertę Skody. Model Superb jest dostępny w mocnych wariantach benzynowych. Najciekawszą opcją jest 280-konna wersja silnika 2.0 TFSI połączona ze skrzynią DSG i napędem na cztery koła. To niemałe auto jest w stanie przyspieszyć do 100 km/h w 5,8 s. i rozpędzić się do 250 km/h. Za kombi w takiej konfiguracji przyjdzie zapłacić prawie 164 tys. zł. Tanio nie jest, ale najtańszy wariant z napędem 4x4 i 150-konnym silnikiem 1.4 TSI kosztuje blisko 133 tys. zł (bez DSG), a 150-konny diesel to wydatek 145 tys. zł.
Poza osiągami, Superb w wersji kombi zapewnia 660-litrowy bagażnik i sporą przestrzeń wewnątrz, pozwalającą na komfortową podróż całej rodzinie. Auto mierzy 4,85 metra długości, a rozstaw osi to ponad 2,8 m.
3. BMW 330i Touring
BMW nie jest tanią marką, jednak w przypadku mocnego kombi ich propozycja jest bardzo ciekawa. Za 176 tys. zł otrzymamy samochód z 2-litrowym, 250-konnym silnikiem benzynowym, który w wersji z automatem osiągnie 100 km/h w 5,9 sekundy. Auto mierzy 4,6 metra i ma bagażnik o pojemności 496 litrów. Nie jest to jednak propozycja dla osób szukających najbardziej pakownego kombi na rynku.
W tym miejscu warto wspomnieć o dwóch odwiecznych konkurentach: Audi i Mercedesie, które w założonym budżecie oferują samochody nieznacznie wolniejsze od BMW, ale również stanowią ciekawą propozycję dla osób szukających kombi segmentu premium. Audi A4 Avant quattro 2.0 TFSI 252 KM rozpędzi się w 6 s. do 100 km/h, ale za kombi z Ingolstadt przyjdzie zapłacić aż 197 tys. zł.
W przypadku Mercedesa za kwotę nieprzekraczającą 200 tys. zł możemy pozwolić sobie na model C300 z 245-konnym silnikiem 2.0, który pozwala na osiągnięcie 100 km/h w 6,1 s. Ceny startują od 181 900 zł.
4. Ford Focus ST
Gdy na samochód kombi z zacięciem sportowym mamy do przeznaczenia około 120 tys. zł to z pomocą przychodzi Ford. Focus ST jest wyposażony w dwulitrową jednostkę EcoBoost o mocy 250 KM i manualną skrzynię biegów. Auto rozpędzi się do 100 km/h w 6,5 s. i osiągnie prędkość 248 km/h.
Przy tym, Focus ST to samochód dość niepozorny, wielu użytkownikom drogi będzie kojarzył się z samochodem przedstawiciela handlowego, jednak gdy przyjdzie do wyprzedzania zadziwić może nie jednego.
5. Volkswagen Passat Variant
Ulubieniec Polaków w segmencie D, Passat, ma w swojej gamie silnik dla wielbicieli szybkiej jazdy. Nie jest to co prawda tak szalony wariant, jak 4-litrowy silnik W8 zastosowany w B5 po faceliftingu, ale 280-konny silnik 2.0 TFSI to niezwykle efektywny motor, co udowadnia również w większym Superbie.
Passat w wersji Variant również nie należy do maluszków - mierzy 4,76 m i waży ponad 1,6 tony, ale mimo gabarytów jest ponadprzeciętnie szybki. Przyspieszenie do 100 km/h zajmie raptem 5,7 sekund, a auto może mknąć 250 km/h. Dorzucimy do tego przestronne wnętrze, 650-litrowy bagażnik, sprawną 6-biegową skrzynię DSG i dość atrakcyjną cenę (ok. 176 tys. zł) i mamy ciekawą propozycję dla osób szukających szybkiego, przestronnego kombi, które nie chcą sięgnąć po Skodę Superb.
Samochody używane
6. Saab 9-5 Aero
Saab 9-5 Aero, produkowany w latach 1998-2005 to świetna propozycja dla osób szukających rozsądnego cenowo, a przy tym szybkiego kombi. Auto w wersji Aero posiada 250-konny silnik 2.3 z turbosprężarką, który już w serii pozwala na bardzo dynamiczną jazdę. Ten wcale niemały samochód jest w stanie rozpędzić się do 100 km/h w 6,9 sekundy i osiągnąć 250 km/h.
Nie ma większych problemów, by podwyższyć moc do ponad 300 KM. Nie będzie to zabieg ani kosztowny, ani trudny. W zależności od rocznika, Saab 9-5 Aero w wersji kombi będzie wyceniony od kilkunastu do ok. 25 tys. zł.
Poza mocnym motorem, Saab 9-5 wyróżni się przestronnością, atrakcyjnym wnętrzem, bogatym wyposażeniem oraz całkiem pojemnym bagażnikiem. Nie można także nic zarzucić projektowi nadwozia, który cechuje się szwedzką prostotą, jednak prezentuje się elegancko.
Warto pamiętać, że silnik 2.3 Turbo nie należy do tych pozbawionych wad. Problemem jest m.in. brudząca się odma olejowa, jednak niektóre egzemplarze mogą mieć już ten problem z głowy. Warto kupić Saaba 9-5 Aero od miłośnika marki, który udokumentuje historię serwisową.
7. Volvo V70 R
Zostajemy w szwedzkim klimacie. Przez dekady Skandynawowie udowadniali, że są w stanie łączyć emocje z praktycznością. Największe zasługi ma bez wątpienia Volvo, które w latach 90-tych proponowało model 850 w wariancie R, dziś będące już youngtimerem. Podobny los może czekać Volvo V70 drugiej generacji (2003-2007) w tej odmianie.
To ogromne kombi było wyposażone w klasyczny pięciocylindrowy silnik o pojemności 2,5 litra, który dzięki turbodoładowaniu osiąga 300 KM i 400 Nm momentu obrotowego. Mimo masy 1665 kg, w wersji z manualną skrzynią biegów, Volvo V70 R rozpędza się do 100 km/h w 5,9 sekundy.
W przypadku zakupu używanego Volvo V70 R warto postawić na odmianę ze skrzynią manualną (naprawa automatu w tym modelu to wydatek rzędu 5 tys. zł). Ze względu na niewielką liczbę wyprodukowanych egzemplarzy z zakupem wersji R może być problem, ale 250-260-konny T5 będzie godnym zamiennikiem.
Ceny Volvo V70 R oscylują w granicach 30-35 tys. zł. Wersje T5 będą nieco tańsze, ale nadal w polskich ogłoszeniach mocne V70-tki to rzadkość.
8. Chrysler 300C Touring 5.7 HEMI
Posiadanie samochodu z amerykańskim V8 to marzenie niejednego entuzjasty motoryzacji. Dzięki Chryslerowi 300C nie musimy tłumaczyć żonie, że bardzo potrzebujemy Mustanga, czy Challengera. Chrysler 300C w wariancie kombi to propozycja na wskroś rodzinna, a przy tym posiada to co kochamy w amerykańskiej motoryzacji - silnik V8 Hemi, napęd na tył i prostą konstrukcję pozbawioną nowoczesnych rozwiązań znanych z europejskich marek.
Chrysler 300C z pewnością nie będzie równie szybki, co Leon ST, nie nada się na track day, ale podczas przemierzania długich dystansów z pewnością nie zabraknie nam ani miejsca, ani mocy. Auto przyciąga masywną bryłą, której majestat jest potęgowany przez niewielką przeszkloną przestrzeń. Wersja Touring może się podobać, choć do kanonu klasycznego piękna sporo jej brakuje. Jest za to niemożliwie wielka - mierzy 5 metrów długości, a bagażnik ma 772 litrów pojemności.
Samochód w wersji 5.7 HEMI ma 345 KM i 525 Nm momentu obrotowego, co pozwala na osiągnięcie 100 km/h w 6,4 sekundy i rozpędzenie się do 250 km/h. Smaczkiem jest wariant SRT8, wyposażony w silnik 6.1 o mocy 431 KM (4,8 sekundy do 100 km/h!).
Pod względem konstrukcji nie jest to skomplikowane auto, ale bez wątpienia codzienne użytkowanie będzie wiązało się ze sporym spalaniem w cyklu miejskim. Na trasie, dzięki systemowi odłączania czterech cylindrów, można uzyskać akceptowalne w Europie zużycie paliwa. Do minusów należy zaliczyć za to niskiej jakości wykończenie wnętrza.
Chrysler 300C z V8 pod maską to wydatek rzędu 35-45 tys. zł w zależności od rocznika. Auto było produkowane w latach 2004-2010.
9. Alfa Romeo 156 GTA Sportwagon
Alfa Romeo 156 GTA Sportwagon to nie tylko diabelnie szybki samochód, ale również kawał włoskiej historii motoryzacji, a przy tym niebywale piękne auto. Tylko Włosi potrafią stworzyć nadwozie kombi, które wygląda tak zdumiewająco.
Oczywiście nie ma róży bez kolców. Atrakcyjna sylwetka wpłynęła na pakowność - ze złożonymi siedzeniami bagażnik 156-stki ma zaledwie 378 litrów i jest dość wąski. Poza tym auto ma twarde zawieszenie i nie jest mistrzem bezawaryjności, choć warto pamiętać, że jednostka zastosowana w modelu GTA jest pozbawiona wad konstrukcyjnych.
To, co czyni wyjątkowym model GTA jest silnik V6 o pojemności 3,2-litra i mocy 250 KM. Legendarna rodzina jednostek V6 zaprojektowana przez Giuseppe Busso odeszła do przeszłości w chwili, gdy zjeżdżały z taśm produkcyjnych ostatnie modele 156 GTA, 166 czy GTV. Silnik 3.2 został zastąpiony nową konstrukcją, znaną m.in. z Alfy Romeo 159, jednak V6 nazywane "Busso" od nazwiska konstruktora stało się legendą włoskiej motoryzacji. Wybierając Alfę 156 GTA, możesz mieć ją pod maską.
Alfa Romeo 156 GTA Sportwagon w Polsce to niezwykle rzadka oferta na rynku wtórnym, ale gdy się pojawi, można oczekiwać ceny rzędu 20-25 tys. zł, a to już kwota, za jaką można pokusić się o model 159 z mocnym 3,2-litrowym, 260-konnym silnikiem benzynowym nowego typu. Wówczas jednak nie mamy jednostki Busso, ani osiągów na poziomie 6,3 s. do 100 km/h. Nowy model potrzebuje ponad 7 sekund na sprint do 100 km/h.
10. Subaru Impreza WRX
Subaru Impreza WRX to bodaj najbardziej rozpoznawalne szybkie kombi, jakie można spotkać na drogach. Subaru Impreza WRX drugiej generacji było produkowane w latach 2000-2007.
To stosunkowo małe auto, mierzące raptem 4,4 metra długości, co ma wpływ na doskonałe prowadzenie, ale również rzutuje na funkcjonalność. O ile w kabinie rodzina pomieści się bez większych problemów, o tyle spakowanie się na wakacje nie będzie bezproblemowe. Bagażnik ma zaledwie 353 litry, ale nie wyklucza to Imprezy jako samochodu rodzinnego, prawda? Tym bardziej, że zalet ma całkiem sporo.
Subaru Impreza WRX świetnie się prowadzi, ma napęd na cztery koła, jest podatny na modyfikacje, a przy tym to prawdziwa legenda motoryzacji.
Auta z pierwszych lat produkcji miały charakterystyczne okrągłe reflektory, które po liftingu zostały zmienione na nieco bardziej klasyczne. Impreza w wersji WRX początkowo miała 218 KM z dwulitrowego silnika typu boxer, co pozwalało na osiągnięcie 100 km/h w 6,2 sekundy. W wersji STi, ma 265 KM i pozwala na sprint do setki w 5,5 sekundy. Po liftingu w 2002 r. bazowa Impreza WRX otrzymała mocniejszy, 225-konny silnik, co pozwoliło na polepszenie przyspieszenia - do 100 km/h w 5,9 s. Odświeżony model z 2005 r. otrzymał już nową jednostkę napędową o pojemności 2,5-litra (230 KM), który również gwarantował osiągi rzędu 5,9 s do 100 km/h. Wersja WRX STi legitymuje się mocą 280 KM.
Używane Subaru Impreza WRX w zależności od rocznika i stanu jest do kupienia w Polsce za 15-30 tys. zł.