TOP 10 | Niezwykłe prototypy
Samochody studyjne pokazują potencjał designerów, ale również kierunek, w jakim idą producenci myśląc o seryjnych modelach. Dziś przyjrzymy się dziesięciu projektom, które nie trafiły do masowej produkcji, a bez wątpienia - robią wrażenie.
1. Lancia Stratos Zero (1970)
Zapowiedzią legendarnej Lancii Stratos HF był zaprezentowany w 1970 roku prototyp o nazwie Stratos Zero, który wyszedł spod deski kreślarskiej Marcello Gandiniego, późniejszego twórcy Lamborghini Countach i Bugatti EB110.
Lancia Stratos Zero jest przykładem jak daleko stylista może posunąć się przy projektowaniu samochodu sportowego. Kosmiczne kształty, brak drzwi, niemal zerowa widoczność na boki oraz futurystyczna maska wyglądająca niczym skrzydło – to robiło wrażenie.
Do 2011 roku Zero pozostawał w muzeum Bertone, skąd trafił na aukcję i został sprzedany za równowartość ponad 3,2 mln złotych.
2. Chrysler Atlantic (1995)
Przyglądając się wielu samochodom rodem z USA, ciężko znaleźć w nich lekkość nadwozia, jednak amerykańscy styliści nie raz udowodnili, że są w stanie nawiązywać do lekkich linii z jakich słyną Włosi.
Autorem niezwykłego nadwozia Chryslera Atlantic jest Robert Hubbach, który ściśle wzorował się na Bugatti Type 57 Atlantic. Nikt w firmie tego nie krył – miał to być hołd dla tego unikatowego pojazdu. Samochód zrobił ogromne wrażenie; podobno planowano nawet krótkoseryjną produkcję. Jest to o tyle prawdopodobne, że pod gustowną karoserią kryła się dobrze znana technologia. Do napędu prototypu użyto silnika V8 4.0 (ok. 360 KM) stworzonego z dwóch jednostek znanych z Neona, a auto bazowało na płycie podłogowej Chrysler SR, na której zbudowano Vipera.
Fot. wbaiv, flickr.com na lic. Creative Commons
3. Helicron (1932)
Miłośnicy Saabów podkreślają związek firmy z przemysłem lotniczym, np. wskazując na Night Panel – to oczywiście fakt, ale silnie związany z lotnictwem jest francuski Helicron. Wystarczy spojrzeć – ten samochód powstał z kadłuba samolotu. Wehikuł był wprawiany w ruch dzięki zespołowi napędowemu składającemu się ze śmigła i 2-cylindrowego silnika, a skrętne są tylne koła!
Jedyny egzemplarz tego samochodu znajduje się w Lane Motor Museum w Nashville. Auto zostało odnalezione w 2000 roku i wyremontowane, jednak Helicron nie jest wyposażony w oryginalny silnik – zamiast niego, śmigło napędza jednostka z Citroena GS.
Fot. mikerhicks, flickr.com na lic. Creative Commons; Kaustin7, flickr.com na lic. Creative Commons
4. Holden Hurricane (1969)
Należący do koncernu General Motors Holden produkuje swoje samochody głównie na rynek australijski, jednak gdyby wprowadził do sprzedaży Hurricane, możni tego świata z pewnością pokusiliby się o import.
Niezwykle aerodynamiczny samochód ma kilka ciekawych rozwiązań. Najważniejszy jest brak drzwi – zamiast nich zamontowano hydrauliczne podnośniki, które przenoszą centralną część nadwozia do przodu. Wewnątrz uwagę przykuwa monitor umieszczony w centralnej części kabiny, który wyświetla dane systemu Pathfinder – praprzodka współczesnego GPS-u. System komputerowy wykrywał sygnały magnetyczne umieszczane na drogach, dzięki czemu ostrzegał o zakrętach. Ale to nie nowinki techniczne były siłą tego konceptu, a jego niesamowita sylwetka.
5. GM Futurliner (1939)
GM Futurliner to niezwykły autobus stworzony na potrzeby akcji Parada Postępu zorganizowanej przez General Motors. 10 metrowy pojazd robił wrażenie ze względu na swoją wysokość – mierzy aż 3,5 metra wysokości, a żeby usiąść za kierownicą, trzeba wdrapać się po schodkach.
Wyprodukowano 12 egzemplarzy autobusu, który był wykorzystywany w latach 1940 – 1941 i 1953 – 1956 do pokazywania w miastach nowoczesnych rozwiązań technologicznych wprowadzanych w USA: mikrofalówek czy telewizora. Początkowo GM Futurliner był wyposażony w 4-cylindrowy silnik diesla, ale gdy wrócił do służby w 1953 roku miał już 6-cylindrową jednostkę z 2-biegowym automatem.
Do dziś zachowało się 9 egzemplarzy, a jeden z odrestaurowanych pojazdów został sprzedany za 4 mln dolarów. Nie jest to może typowy samochód koncepcyjny stworzonym w jednym egzemplarzu, ale nie można go również nazwać pojazdem produkowanym seryjnie, więc znalazł się w rankingu, bo to bez wątpienia jeden z ciekawszych pojazdów użytkowych.
Fot. binelli2011, wikimedia.org, na lic. Creative Commons; aldenjewell, flickr.com na lic. Creative Commons
6. 2004 Peugeot 907 (2003)
Peugeot 907 został zaprojektowany by uczcić przenosiny zespołu stylistów firmy, którzy po 40 latach opuszczali miejscowość La Garenne-Colombes na rzecz Vélizy-Villacoublay. Supersamochód pokazał nowe pomysły stylistyczne, które zostały wykorzystane np. w modelu 407.
Auto nie miało nigdy wejść do seryjnej produkcji, dlatego projektanci pozwolili sobie na kilka odważnych kroków. Długa maska, kojarząca się z Mercedesem SLR McLaren, posiada oszklony fragment pokazujący dumnie, że jednostka napędzająca 907 ma 12-cylindrów. Silnik powstał wskutek połączenia dwóch motorów 3.0 V6 i produkował około 500 KM.
7. BMW Mille Miglia Coupe Concept (2006)
W 1940 roku BMW zwyciężyło w wyścigu Mille Milgia dzięki dwójce Huschke von Hanstein – Walter Baumer oraz ich BMW 328 Berlinetta Touring. Po latach, bawarski producent postanowił uhonorować to zwycięstwo samochodem koncepcyjnym. Tak w 2006 roku powstało BMW Mille Miglia Coupe Concept zbudowane na bazie BMW Z4 Coupe. Auto nigdy nie miało wjeść do produkcji, więc Chris Bangle mógł pozwolić sobie na pełną dowolność w odwzorowaniu kształtu oryginału, co zaowocowało niezwykłym projektem, który robi wrażenie. Szczególnie na gustownie przygotowanej sesji fotograficznej.
8. Mazda Furai (2008)
Mazda w ostatnich latach doskonale radzi sobie w produkcji samochodów z charakterem, ale nie kojarzy się ze sportem wyczynowym. Historię ma jednak bardzo bogatą – np. w 1991 roku napędzany silnikiem Wankla, model 787B wygrał 24-godzinny wyścig Le Mans. Do tego osiągnięcia nawiązuje Mazda Furai, której nazwa oznacza szum wiatru. Patrząc na niesamowity wygląd oraz specyfikację (450-konny silnik z obrotowym tłokiem) nie sposób nie odnieść wrażenia, że Furai jest w stanie wygenerować niezły szum...
9. Ford Interceptor (2006)
Ford Interceptor miłośnikom amerykańskiej motoryzacji kojarzy się z policyjnymi Crown Victoriami lub nowym Taurusem, jednak w 2006 roku Ford zdecydował się na skorzystanie z tej nazwy by nadać ją nowemu samochodowi koncepcyjnemu. Auto nawiązuje do czasów krążowników szos i muscle carów. Masywne, długie nadwozie prezentuje się znakomicie. Wrażenie robi również charakterystyczna osłona chłodnicy kojarząca się z Fordem Flex.
Ford Interceptor był napędzany 5-litrowym silnikiem V8 produkującym około 400 KM. Niestety, auto nie trafiło do produkcji, ale niektóre rozwiązania stylistyczne zostały użyte przy projektowaniu seryjnych modeli.
10. Audi quattro concept (2010)
Audi quattro concept zrobiło furorę na targach samochodowych w Paryżu. Szczególnie, gdy Audi poinformowało, że rozważa wyprodukowanie kilkuset samochodów w limitowanej wersji. Tak się jednak nie stało i quattro pozostało wozem koncepcyjnym, choć wydawało się, że auto było tworzone z myślą o ewentualnym wdrożeniu do produkcji: powstało na platformie MLB, było wyposażone w silnik 2.5 TFSI (408 KM) i skrzynię z modelu S5. Wszelkie nadzieje zostały rozwiane w 2012 roku gdy ogłoszono – nowego Audi quattro nie będzie. A szkoda, bo może od strony technicznej nie byłoby rewolucji, ale patrząc na zwartą, agresywną bryłę nadwozia – robiłoby niezwykłe wrażenie.
PS. Kolejność jest przypadkowa, a lista – subiektywna