To mogą być hity sprzedaży w Polsce! 5 ważnych premier z Genewy
Na Targach motoryzacyjnych w Genewie 2019 przedstawiono kilka modeli, które na naszym rodzimym rynku mogą w przyszłości nieco namieszać.
Międzynarodowy Salon samochodowy w Genewie to największe i najważniejsze tego typu wydarzenie w Europie. Jego prestiż i zasięg sprawiają, że każdy liczący się producent samochodów powinien tu być. Nie można się jednak zgodzić ze słowami, że jest to tylko sposób na promocję marki i tzw. wojna zbrojeń. Oczywiście, oczy dziennikarzy jak i odwiedzających deski targów Polexpo zwrócone są na te najdroższe, najszybsze i najlepsze modele. Wiele z nich jednak nie tylko nie trafi na polskie drogi, ale także może nawet nie trafić do produkcji seryjnej.
Genewa to miejsce, gdzie premiery mają również modele, które sprzedawane są w dużych wolumenach. Tutaj czynnikiem decydującym jest ilość sprzedanych sztuk. To właśnie tego typu samochody cieszą się największą popularnością w Europie. Podczas tegorocznych targów przedstawiono kilka modeli, które w niedalekiej perspektywie mogą mocno namieszać na naszym rodzimym rynku. Oto najciekawsze z nich.
Peugeot 208
Świetny design zaprezentowanego w zeszłym roku modelu 508 nie jest dziełem przypadku. Potwierdza to zmiana najmniejszego w ofercie francuskiego producenta samochodu. Nowy Peugeot 208 całkowicie zrywa z opływową, grzeczną linią. Nadszedł czas na mocną, wyraźną kreskę i sportowy wygląd. Największe wrażenie wywarła na mnie właśnie fantastyczna stylistyka. Zarówno z przodu, jak i z tyłu zastosowano efektowne potrójne paski. Reflektory nadają niepowtarzalny wygląd, a długie niczym kły lwa światła ledowe dobrze komponują się z dużym grillem przednim. Uwagę zwracają też wyraźne, duże nadkola nowego Peugeota 208 – ale to może być domena prezentowanej podczas targów wersji GT-Line.
Wnętrze modelu 208 mocno przypomina francuską limuzynę – 508. Centralne miejsce zajmuje ogromny wyświetlacz, pod którym na tunelu centralnym umieszczono dźwignię zmiany biegów o ciekawym kształcie.
Jak donosi producent, pod maskę nowego Peugeota 208 trafią głównie silniki benzynowe o pojemności 1.2 litra i mocy od 75 KM do 130 KM. Nieco później dołączy diesel. Już teraz wiadomo, że dostępna będzie wersja elektryczna, którą również zaprezentowano w Genewie.
Renault Clio
To kolejny przedstawiciel marki wywodzącej się z Francji. Wierzyć się nie chce, ale zaprezentowano już V generację tego modelu. Przedstawiciele marki Renault twierdzą, że nowe Clio to nie tylko ewolucja, a wręcz rewolucja.
Pierwsze spotkanie z nowym Renault Clio wywołuje mieszane uczucia. Sam wygląd zewnętrzny nie uległ większej zmianie. Przód samochodu mocno przypomina większy model Megane. Tył zaś to przede wszystkim światła i zderzak o mocno zmienionym kształcie. Rewolucja, o której mówi Renault, ucieszy przyszłych klientów. Pomimo tego, że samochód nieznacznie zmalał, to ilość miejsca we wnętrzu uległa sporej poprawie. Najbardziej widoczne to jest, gdy spojrzymy na pojemność bagażnika. Renault Clio V generacji może się pochwalić kufrem o pojemności 391 litrów. Z taką wielkością samochód klasy B wygrywa nie tylko ze swoją najgroźniejszą konkurencją w tej samej klasie, ale także jak równy z równym walczy z niektórymi kompaktami.
Największe zmiany zaszły jednak we wnętrzu nowego Renault Clio. W końcu nie brakuje tu miękkich materiałów, a tzw. inteligentny kokpit nabrał innych rozmiarów. Wyświetlacz o przekątnej 9,3 cala od teraz oferować będzie rozbudowany system multimedialny Easy Link (obsługa Car Play i Android Auto), a także dostęp do sieci 4G. Miejsce tradycyjnych zegarów zajął kolorowy wyświetlacz TFT.
Pod maskę nowego Renault Clio trafią dobrze znane jednostki. Łącznie mamy do wyboru aż cztery jednostki benzynowe oraz dwa diesle.
Nowe Clio zaskakuje także poziomem wyposażenia seryjnego, jak i opcjonalnego. Najbardziej wymagający klienci znajdą tutaj m.in. system kamer 360 stopni czy funkcje rozpoznawania znaków. Już w najtańszej wersji wyposażeniowej Clio oferuje w pełni ledowe oświetlenie zewnętrzne.
Skoda Kamiq
Po prezentacji modeli Kodiaq i Karoq w ofercie czeskiego producenta brakowało właśnie małego crossovera. To dziwi tym bardziej, że inne marki należące do koncernu Volkswagena, już jakiś czas temu zaprezentowały tego typu samochody. Stylistycznie Skoda Kamiq nawiązuje do większych braci.
Bardzo pozytywne wrażenie robi przód samochodu. Charakterystyczne dzielone reflektory z ledowymi światłami do jazdy dziennej nadają szyku, a jednocześnie wprowadzają odrobinę agresji w wyglądzie. Chociaż najmniejsza Skoda to dla wielu osób kolejny model klasy B, tylko z większym prześwitem, to tak naprawdę pod względem przestrzeni wewnątrz jest o wiele lepiej.
Przy swoich małych zewnętrznych gabarytach Skoda Kamiq oferuje całkiem przestronne wnętrze. Pojemność bagażnika wynosi 400 litrów. Warto zaznaczyć, że jest to naprawdę dobry wynik. Przy złożeniu oparcia tylnej kanapy pojemność bagażnika wzrasta do 1395 litrów. Ciekawostką jest fakt, że z przodu opacie fotela pasażera można złożyć, co ułatwi nam przewiezienie długich przedmiotów.
Projekt deski rozdzielczej Skody Kamiq nie zaskakuje. Ujmuje prostotą i łatwością obsługi.
Pod maskę najmniejszego crossovera Skody trafią dobrze znane jednostki koncernu Volkswagen. Do wyboru mamy silnik o pojemności 1.0 litra i mocy 95 KM lub 115 KM oraz najmocniejszy silnik o pojemności 1.5 litra i mocy 150 KM. Dla entuzjastów silników Diesla przygotowana będzie tylko jedna jednostka wysokoprężna. Diesel o pojemności 1.6 litra rozwija moc 115 KM. Warto zaznaczyć, że Kamiq będzie sprzedawany tylko jako samochód z napędem na przednią oś.
Mitsubishi ASX
Japońska marka ma w Polsce grono wiernych fanów. Legendarna niezawodność i trwałe silniki to dwa czynniki, które sprawiły, że klienci chętnie odwiedzają salony sprzedaży Mitsubishi. Jedyne co można było zarzucić Mitsubishi to brak porywającego stylu. Wraz z modelem Eclipse Cross coś zaczęło się zmieniać. Chociaż o gustach się nie dyskutuje, to ten model naprawdę może się podobać. Podobnego zdania są chyba również styliści japońskiego producenta.
Mitsubishi ASX po liftingu ma w sobie wiele ze wspomnianego wyżej modelu. Zupełnie nowy jest pas przedni ze światłami wykonanymi w technologii LED. Tył pojazdu rozpoznać można przede wszystkim po nowych lampach oraz delikatnie zmienionym kształcie zderzaka. Boczna linia nadwozia nie doczekała się żadnych zmian. I to właśnie tutaj widać, że jest to nadal ten sam samochód.
Jedna z najważniejszych zmian zaszła we wnętrzu nowego Mitsubishi ASX. Pomimo tego, że projekt deski rozdzielczej praktycznie nie uległ zmianie, jest jeden element, na który warto zwrócić uwagę. Nowy system multimedialny zyskał większy wyświetlacz o przekątnej 8 cali oraz opcjonalną nawigację TomTom z informacją o ruchu w czasie rzeczywistym.
Pod maską znajdziemy silnik benzynowy o pojemności 2.0 litra i mocy 150 KM. Nowe Mitsubishi ASX będzie dostępne z napędem na przód lub z napędem na obie osie. Do salonów sprzedaży trafi najprawdopodobniej wczesną jesienią.
Mazda CX-30
Jest to jedna z największych niespodzianek tegorocznych targów. Większość osób, bacznie śledzących branżę motoryzacyjną, spodziewało się nowej generacji dobrze znanej Mazdy o oznaczeniu CX-3. Trzeba przyznać, że Japończycy przygotowali niezłą niespodziankę.
Mazda CX-30 to model, który ma za zadanie wkomponować się pomiędzy modele CX-3 i CX4. Jest więc średniej wielkości SUV-em. W porównaniu z CX-3 samochód sporo urósł. Prześwit jest większy o 25 mm, ale jeszcze lepsze wrażenie robi bagażnik o pojemności 430 litrów.
Z zewnątrz Mazda CX-30 czerpie garściami z zaprezentowanego niedawno kompaktu – Mazdy 3. To stylistyka oparta na najnowszej interpretacji języka KODO.
Pod maską modelu CX-30 znajdziemy głównie jednostki z rodziny Skyactive. W zależności od rynku można się spodziewać silników o pojemności 1.5 i 2.0 litra. Na rynku amerykańskim pojawi się prawdopodobnie jednostka o pojemności aż 2.5 litra. Dostępny będzie też diesel. Silnik wysokoprężny ma pojemność 1.8 litra. Jak deklaruje producent, można się spodziewać, że Mazda CX-30 będzie dostępna z napędem na przód oraz z napędem na obie osie. Jako główni konkurenci zaprezentowanego modelu wymieniane są: Nissan Qashqai czy Seat Ateca.
Genewa 2019 – podsumowanie
Przedstawione modele to samochody, które mają największe szanse na zdobycie serc polskich klientów. Prym wiodą marki japońskie i francuskie. Pozostali producenci również zaprezentowali sporo nowości. Są to jednak głównie samochody z napędem hybrydowym lub elektrycznym. Te oecnie stanowią jedynie mały procent sprzedaży nowych samochodów w Polsce. Nie zabrakło też ciekawych konceptów, które po drobnych zmianach mogą jednak trafić do seryjnej produkcji.