Scania Truck Driving Simulator: The Game - recenzja gry
Oczekiwanie na Euro Truck Simulator 2 wydaje się nie mieć końca - co kilka miesięcy jesteśmy informowani o kolejnym przesunięciu daty debiutu. W ubiegłym roku rolę wypełniacza czasu do premiery tej gry miało Trucks & Trailers. Teraz w tym samym celu wydano Scania Truck Driving Simulator: The Game. Na szczęście jest to znacznie lepsza pozycja.
Euro Truck Simulator 2 pojawi się w sierpniu tego roku i wprowadzi dużo nowości. Nim jednak będziemy mogli zasiąść za kierownicą MAN-a czy Renault i ruszymy w trasę Warszawa – Poznań lub Wrocław – Berlin, możemy zająć miejsce za kierownicą Scanii i spróbować swoich sił w licznych zadaniach przygotowanych przez czeskich deweloperów.
Prezentowana produkcja, podobnie jak ubiegłoroczne Trucks & Trailers nie stawia przed nami zadania prowadzenia własnej firmy przewozowej, bo to domena Euro Truck Simulator i jego pochodnych. Scania Truck Driving Simulator to głównie zbiór zadań skupiających się wokół umiejętności manewrowania zestawem.
Będziemy mogli wziąć udział w konkursie Young European Truck Driver odwzorowanym według rzeczywistych reguł tej imprezy. Zawody organizuje Scania, która przygotowuje specjalne zadania polegające m.in. na parkowaniu, zawracaniu oraz jeździe precyzyjnej. Każda z konkurencji została odwzorowana w grze, a wiele z nich będzie wymagało wielu prób, by móc ukończyć je z przyzwoitym czasem i małą ilością punktów karnych. Jedyną różnicą w stosunku do prawdziwych zawodów, która rzuca się szybko w oczy, jest fakt, że po strąceniu niebieskiego pachołka nie ma konieczności wyjścia ciężarówki i postawienia go własnoręcznie, tak jak w rzeczywistości. Reszta zadań wygląda niemal identycznie i stanowi niemałe wyzwanie. Podczas zabawy możemy korzystać z różnych kamer (np. zza pojazdu), więc nic nie stoi na przeszkodzie by ułatwić sobie manewrowanie (kosztem punktów). Prawdziwi zawodnicy uczestniczący w Young European Truck Driver takich możliwości nie mają i po zabawie w Scania Truck Driving Simulator jestem pod jeszcze większym wrażeniem, tego co potrafią.
Jednym z dodatków do głównych trybów zabawy jest cykl krótkich misji na czas reakcji – w różnych warunkach pogodowych jedziemy naszym ciągnikiem i musimy możliwie jak najszybciej zahamować, gdy zauważymy, że na naszą drogę wdziera się pieszy lub zwierzę. Zadanie proste i ta konkurencja zajmie nam tylko chwilę. Podobnie sprawa wygląda z kursem na prawo jazdy składającym się z prostych zadań polegających na manewrowaniu ciężarówką.
Wymagającym trybem są Niebezpieczne przejazdy, czyli zbiór misji polegających na pokonaniu niewielkiej odległości, ale w ekstremalnych warunkach – raz są to podtopione ulice, a naszym zadaniem jest dostarczenie pomocy dla powodzian, innym razem szalenie kręta i stroma droga w dół kanionu, która prowadzi do kopalni. Gra wymaga od nas mistrzowskiego manewrowania, umiejętnego brania ciasnych zakrętów oraz doskonałej kontroli nad zestawem. Zadania są trudne i ten, kto będzie chciał zdobyć dobry wynik z pewnością zaliczyć wiele prób i napsuje sobie nieco krwi.
Kilka godzin możemy spędzić w trybie jazdy dowolnej, która jest co prawda pozbawiona wątku ekonomicznego, znanego z innych gier serii, ale umożliwia jeżdżenie po sporym mieście i dowożenie ładunków – od magazynu do tartaku, od stacji paliw do fabryki, od składu budowlanego na miejsce remontu. Jest to swego rodzaju wersja pokazowa tego, co będziemy mogli zobaczyć w Euro Truck Simulator 2. Mimo, że misje nie są wymagające, to sprawiają frajdę, bo miasto jest stosunkowo rozbudowane, a liczba naczep, które musimy dostarczyć jest duża. Dowozimy nie tylko standardowe kontenery czy naczepy pod plandeką, ale również lawety z buldożerami, cysterny i innego typu nietypowe ładunki.
Cała gra jest oparta o system rankingowy. Za każde zadanie, niezależnie od wybranego trybu gry, przydzielane są punkty, które lądują w rankingu. Po zarejestrowaniu swojego konta na stronie producenta, możemy porównywać nasze wyniki z innymi. Mechanizm jest prosty i znany od lat, ale nadal się sprawdza. Chcemy doskonalić wyniki i zdobywać więcej punktów.
Swoistym smaczkiem jest możliwość sprawdzenia na własnej skórze jak wygląda tor testowy Scanii zlokalizowany w Szwecji. Rzecz rzeczywiście niespotykana w innych grach i jest to raczej jedyna możliwość, by sprawdzić od kuchni jak wygląda ten obiekt. Twórcy w kilku jego miejscach umiejscowili naczepy, które musimy dowieść na parking, więc nie będzie to jeżdżenie bez celu.
Euro Truck Simulator 2 ma zaskoczyć nas nowa fizyką prowadzenia ciężarówki, rozbudowanym obszarem gry (aż 60 miast, w tym trzy polskie) oraz poprawioną sztuczną inteligencją. Scania Truck Driving Simulator: The Game jest przedsmakiem tej pozycji – zbudowano ją na technologii z nadchodzącego tytułu, ale grę ograniczono tylko do jednego modelu Scanii, niewielkiego miasta (sądząc po rejestracjach samochodów, osadzonego we Francji) oraz dodano szereg zadań, o których wspomniałem już wcześniej.
Trzeba przyznać, że ciężarówka została odwzorowana znakomicie jeśli chodzi o szczegółowość wnętrza i karoserii – postęp w stosunku do poprzednich części jest bardzo widoczny nawet na sprzęcie, który nie może „udźwignąć” gry w maksymalnych detalach. Cieszy dobra fizyka jazdy – czuć, różnicę gdy jedziemy samym ciągnikiem lub z naczepą pełną drewna. Ciężarówka z mozołem stara się nabrać prędkości, hamowanie nie przebiega tak gładko jak podczas jazdy samym ciągnikiem.
Niestety zdarzają się błędy w fizyce, które można wywołać głównie podczas stłuczek. Niech za przykład posłużą zdjęcia z ciężarówką stojącą na tylnych kołach, którą lekko zahaczyłem przy zakręcie. Sztuczna inteligencja postanowiła wrzucić wsteczny, uderzyła w osobówkę z tyłu i nastąpiło odpięcie naczepy, a Scania poszybowała w górę niczym narowisty koń. Podczas kilku godzin zabawa podobne anomalie pojawiły się może trzy razy, wiec nie jest to duży problem, ale trzeba to poprawić przed premierą Euro Truck Simulator 2. O wiele bardziej szkoda, że również tym razem nie ma żadnego systemu zniszczeń. Gra aspiruje do miana symulatora, jednak ciężarówki nie można pod żadnym względem uszkodzić – nawet po potężnej kolizji tak samo przyspiesza, hamuje i trzyma się swojego pasa. Nie ma również choćby minimalnych śladów na karoserii. Zderzenia ze znakami, małymi płotami czy drzewami kończą zatrzymaniem w miejscu, a nie ścięciem obiektu przez wielotonowy zestaw pędzący z dużą prędkością. To trzeba dopracować, ale mam wrażenie, że nie doczekamy się systemu zniszczeń w Euro Truck Simulator 2. Nowością jest system dnia i nocy oraz zmienne warunki pogodowe, które realnie wpływają na rozgrywkę. Pada z reguły w nocy, a to połączenie skutecznie utrudnia nam jazdę.
Na plus w stosunku do poprzedników wersji wypada miasto – kierowcy są mądrzejsi, nie wymuszają pierwszeństwa, stosują się do sygnalizacji, nie wpadają na nas podczas zmieniania pasa. W poprzednich grach serii bywało z tym różnie. Po chodnikach można nawet zauważyć pieszych, choć nie ma ich dużo i poruszają się jedynie w miejscach odgrodzonych barierkami. Ludzie nie przechodzą przez pasy przed naszym nosem. Jest to zagranie celowe: gwarantuje zerową brutalność gry, a przez to, dostęp do tej pozycji również dla najmłodszych graczy.
Miasto, w którym możemy wykonywać spedycję przygotowano z dużą starannością – mamy obwodnicę, centrum, strefę przemysłową pełną magazynów, tunele oraz port. Poza miastem zdarzą się roboty drogowe, gdzie utkniemy na prowizorycznie zbudowanych światłach, które zmieniają ruch na cykl wahadłowy. Miasto żyje i jeśli na podobnym poziomie będą zbudowane wszystkie metropolie w Euro Truck Simulator 2, to nie będę miał wątpliwości, że te kilka lat, które spędzono nad produkcją, nie poszło na marne.
Wydaje się, że twórcy odrobili zdanie domowe i zapoznali się z cenzurką, jaką zostawili im gracze po premierze Trucks & Trailers, które okazało się zawodem – było po prostu nudne. Oferowało tyko jeden typ zdań, sprowadzających się do umiejętnego parkowania zestawu w trudnych miejscach. W Scania Truck Driving Simulator: The Game jest znacznie więcej do roboty. Tryby gry są różnorodne i mimo, że nie ma porządnej kampanii, pozwalającej na prowadzenie własnej firmy logistycznej, jest to tytuł, z którym można spędzić kilka godzin bez uczucia znużenia.
Gra dostępna jest w polskiej wersji językowej w cenie 49,99 zł. Nie jest to mało jak na tego typu, dość niszowy produkt. Warto postawić sobie pytanie: czy warto? Jeśli zależy Ci na wielogodzinnej zabawie w spedycję, to nie jest to tytuł dla Ciebie. Tutaj najważniejsze są zawody Young European Truck Driver oraz szlifowanie umiejętności jazdy przed premierą Euro Truck Simulator 2. Możliwość dowożenia ładunków w trybie swobodnej jazdy jest jedynie dodatkiem, przez co okrojono go z opcji ekonomicznych. Pozostałe tryby gry, takie jak jazda precyzyjna, to dobry dodatek, który urozmaici zabawę, ale nie przyciągnie nas na dłuższy czas niż godzinę. Łącznie z tytułem można spędzić jednak sporo czasu. Wszystko zależy od stopnia wkręcenia się w jazdę wirtualną ciężarówką.