Rzeczywisty przebieg auta - ukryty niczym Atlantyda?
"W handlu człowiek musi kłamać i oszukiwać, ale nazywa się to inaczej. I to jest właśnie ważne. Gdybyś zwędził tę oponę, byłbyś złodziejem, ale kiedy gość chce ci ukraść cztery dolary za dziurawą, to się nazywa po prostu dobry interes." Słowa wybitnego amerykańskiego pisarza, laureata nagrody Nobla z dziedziny literatury, Johna Steinbecka, doskonale oddają charakter praktyk rządzących biznesem - w handlu liczy się przede wszystkim zysk. Co gorsza, praktycznie nie istnieją żadne granice dobrego smaku - niemal wszystkie "chwyty" są dozwolone.
Niestety wielu z nas kupując samochód boleśnie się o tym przekonało. Wypadkowa przeszłość auta, nieprawidłowo przeprowadzona naprawa powłoki lakierniczej, niedomagający silnik, zaniżony rzeczywisty przebieg auta – to tylko niektóre z „niespodzianek”, jakie czekają na „szczęśliwego nabywcę” kupującego samochód od pozbawionego skrupułów handlarza.
W kwestii cofania liczników jeszcze kilka lat temu praktyki stosowane przez handlarzy ograniczały się do mechanicznego lub elektronicznego zaniżenia przebiegu. Kupujący weryfikując przebieg auta mógł posiłkować się stanem wnętrza: wytarte koło kierownicy i pedały, czy też nadmiernie zniszczona tapicerka siedzeń często demaskowały nieuczciwego sprzedawcę. Jednak czasy się zmieniły, rynek także dla nieuczciwych sprzedawców stał się trudniejszy, a co za tym idzie, ich działania już nie ograniczają się tylko i wyłącznie do zmiany wskazań licznika. Przy okazji zmiany przebiegu z 300 tys. km na 130 tys. km nieuczciwy sprzedawca często „zajmuje się” także historią serwisową auta (nowa książka ze stosownymi wpisami) i wnętrzem auta – wymienia mocno zużyte pedały i kierownicę na takie, które sugerują mniejszy przebieg, zleca „specjalistom” przywrócenie sprężystości i blasku skórzanej tapicerce, odmładza podsufitkę i podłokietnik, a nawet wymienia zniszczone klamki wewnętrzne na nowe. Co więcej, gdy zysk z auta wart jest zachodu, ingeruje także w elektronikę i zmienia dane zapisane w najróżniejszych sterownikach. Zatem czy wobec takich praktyk jesteśmy bezbronni?
Nie do końca? Po części możemy samodzielnie zdemaskować oszustwo – często wystarczy telefon do ASO serwisującego auto wcześniej i zmiana przebiegu wychodzi na jaw. A co gdy auto nie było serwisowane w ASO? W wielu krajach Europy Zachodniej przy okazji obowiązkowego przeglądu odnotowywany jest także aktualny przebieg auta i dokument z takową informacją trafia w ręce właściciela. Możemy najzwyczajniej w świecie poprosić sprzedającego o pełną dokumentację auta – jeśli ten takowej nie posiada, powinno to być dla nas sygnałem do wzmożenia czujności.
Możemy także sami po części zweryfikować historię auta. Co prawda proste metody bywają często zawodne (wzrokowe na podstawie stanu wnętrza auta), jednak na rynku pojawia się coraz więcej specjalistów, jeszcze bardziej „cwanych” niż handlarze, którzy za niewielką opłatą (150 – 250 PLN) są w stanie dojść prawdy.
A że prawda jest gdzieś głęboko ukryta nie ma najmniejszych wątpliwości. Jak twierdzą wspomniani specjaliści, handlarze w swoich działaniach odznaczają się skrajnym minimalizmem i często brakiem wiedzy. Często już oględziny samego licznika wystarczą, by zauważyć nieumiejętną ingerencję śrubokrętem.
Nowoczesne samochody informacje na temat przebiegu (lub informacje pośrednie pozwalające określić rzeczywisty przebieg) przechowują w wielu różnych sterownikach, o których nieuczciwi sprzedawcy nie mają pojęcia (lub często mają pojęcie, ale nie zadają sobie trudu, by takowe informacje zmienić). Pompa hamulcowa rejestruje każde naciśnięcie pedału hamulca – wiedząc, że średnio kierowca na kilometrowym odcinku drogi naciska pedał hamulca dwa razy łatwo wyliczyć rzeczywisty przebieg auta. Stacyjka i kluczyk rejestrują liczbę uruchomień silnika, odtwarzacz płyt kompaktowych rejestruje nieprawidłowości w działaniu systemu audio wraz ze stanem licznika, przy którym miało to miejsce. Sterownik silnika rejestruje każdą wymianę i dolewkę oleju, każde podłączenie urządzenia diagnostycznego, każdą dolewkę do paliwa w celu wypalenia zawartości filtra cząstek stałych.
Poza tym na pokładzie nowoczesnych aut istnieją dziesiątki urządzeń elektronicznych, a gro z nich nieustannie rejestruje dane o aktualnym stanie auta (w tym przebieg). Wyspecjalizowany w danym modelu auta fachowiec przy użyciu odpowiednich urządzeń diagnostycznych jest w stanie większość z tych informacji wysupłać i na ich podstawie zweryfikować rzeczywisty przebieg. Bo jak twierdzą fachowcy, nie ma zbrodni doskonałej.