Recenzja gry Rajd Polski
Blisko dziewięćdziesięcioletnia historia Rajdu Polski jest pełna świetnych kierowców i niesamowitych samochodów rajdowych, jednak dopiero teraz ktoś zdecydował się sięgnąć po tę tematykę i stworzyć grę rajdowa. Szkoda, że z takim skutkiem.
Rajd Polski to przygotowywana przez Red Dot Games gra rajdowa, która stara się w sposób jak najbardziej wierny odwzorować trasę Rajdu Polski rozgrywającego się w okolicy Mikołajek. Przy pomocy tzw. „on boardów”, czyli kamer umieszczonych w samochodach rajdowych pokonujących OS-y, udało się odwzorować w bardzo dokładny sposób trasy. Designerzy odtworzyli wszystkie najważniejsze i najbardziej charakterystyczne miejsca każdego z 17 odcinków specjalnych. Rajd Polski spośród innych gier rajdowych wyróżnia się liczbą wirtualnych pilotów. Producentowi i wydawcy udało się zaprosić do współpracy aż 12 załóg. Od wyboru, w którego kierowcę rajdowego się wcielimy zależy głos pilota – może to być m.in. Jarosław Baran, Maciej Wisławski, Łukasz Kurzeja. Podczas zabawy zasiądziemy za kierownicą realnych rajdówek (Skoda Fabia, Ford Fiesta, Peugeot 207, Subaru Impreza STR010). Szkoda, że nie pomyślano o dodaniu bonusowego samochodu rajdowego z przeszłości. Rajd Polski wygrywały m.in. takie pojazdy jak Lancia Delta Integrale, Renault 5T, Lancia Stratos, Fiat 131 Abarth. O ile ciekawiej byłoby gdyby Red Dot Games zdecydowało się na odtworzenie Fiata 125p, Poloneza, Syreny czy Warszawy w wersji rajdowej! Wszak wszystkie te samochody brały udział w zmaganiach najstarszego polskiego rajdu! Szkoda, że zmarnowano taki potencjał.
Model jazdy jest delikatnie mówiąc niezadowalający. Rajd Polski był reklamowany jako pierwsza polska gra rajdowa na licencji Polskiego Związku Motorowego. To zobowiązuje! Niestety – jest to tylko slogan mający przyciągnąć niezorientowanego nabywcę. Rozgrywka jest wybitnie zręcznościowa – można rzec, że bardziej symulacyjna jest gra Sega Rally, co nie stawia w dobrym świetle Rajdu Polski. Podczas jazdy znaczenia nie ma rodzaj samochodu jakim się poruszamy, stan i typ nawierzchni czy cokolwiek innego – wszystkie rajdówki prowadzi się tak samo, a jedyną różnicą jest wygląd karoserii. Podobnie sprawa ma się z przygotowywaniem samochodu do zmagań. W każdej szanującej się grze tego typu mamy dostęp do sporego wachlarza ustawień – długość przełożeń skrzyni biegów, rodzaju ogumienia, rozłożenia siły hamowania, twardość zawieszenia itd. Przyjęło się, że wszystkie te ustawienia definiuje się za pomocą suwaków lub skali 1-100. W połączeniu z zaawansowanym modelem jazdy wpływa to w sposób znaczący na osiągi naszego pojazdu, co przekłada się na wyniki. Niestety twórcy Rajdu Polski doszli najwyraźniej do wniosku, że ich model jazdy jest na tyle prosty, że wystarczą trzy predefiniowane ustawienia. W mojej ocenie takie rozwiązania może nadawać się w czysto zręcznościowej grze wyścigowej, a nie czymś co ma stwarzać wrażenie symulatora rajdowego.
Jedną z najlepszych serii gier rajdowych jest ta sygnowana nazwiskiem śp. Collina McRae. Pierwsza jej część ujrzała światło dzienne w 1998 roku i już wtedy oferowała takie atrakcje jak widok z wnętrza rajdówki i porządny model zniszczeń. Jeśli zbiliśmy reflektor podczas jazdy nocnej to mieliśmy duży problem. Spotkanie z drzewem kończyło się nie tylko stratą kilku sekund podczas których wracaliśmy na tor, ale odbijało się również na reszcie odcinka specjalnego, gdyż w wyniku uszkodzeń mechanicznych samochód prowadził się gorzej, nie działały niektóre biegi itd. Dwanaście lat później premierę ma Rajd Polski – szumnie zapowiadany tytuł, który ma wręcz szokować dopracowaniem. Nie ma jednak ani modelu zniszczeń wizualnych, ani mechanicznych; zabrakło również widoku z kokpitu.
Grafika jest oczywiście znacznie bardziej nowoczesna niż w pierwszym Colin McRae, jednak zestawiając Rajd Polski chociażby z Colin McRae: DiRT wydanym w 2007 roku okazuje się, że te dwa tytuły dzieli bardzo dużo. Pomijam już brak modelu zniszczeń czy widoku z wnętrza rajdówki; różnice są widoczne w wykonaniu samochodów. Modele pojazdów summa sumarum są jednak największym plusem Rajdu Polski jeśli chodzi o stronę wizualną. Bolączką jest za to wykonanie tras – pomijam już kwestie stopnia autentyczności OS-ów – nie znam na tyle trasy Rajdu Polski by się odnosić do tego. Rzecz jest w czymś innym – jakość wykonania otoczenia jest na mizernym poziomie. Niesamowicie płasko wyglądają drzewa, obiektów w najbliższym otoczeniu drogi jest stanowczo za mało. Na domiar złego trasy wokół Mikołajek składają się z licznych prostych, toteż mamy sporo czasu na „podziwianie” widoków. Zabrakło również zaimplementowania systemu zmiennych warunków pogodowych, co mogłoby wpływać na prowadzenie się samochodu. Cena osiemdziesięciu złotych za podstawową edycję jest niestety za wysoka. Za tak duże pieniądze bez problemu można kupić znacznie lepsze tytuły takie jak DiRT 2 czy chociażby WRC. Ta ostatnia gra, mimo że odstaje poziomem od najlepszych tytułów gatunku i tak stoi o klasę wyżej niż Rajd Polski.
Niestety mimo, że chciałbym polecić recenzowaną dziś grę wszystkim miłośnikom rajdów, nie mogę tego zrobić. Jest to produkt niedopracowany, który na papierze zapowiadał się idealnie. Pozornie wszystko było na swoim miejscu – licencja PZM, współpraca z załogami, pieniądze IQ Publishing. Niestety – zabrakło nieco doświadczenia, a być może także większych funduszy na poszerzenie załogi tworzącej grę. Wyszedł więc produkt niedopracowany pod wieloma względami, który w materiałach promocyjnych jawi się wyśmienicie, jednak realia są bezlitosne – ta gra nie jest warta ani 80 zł ani nawet połowy tego. Gdy Rajd Polski zostanie przeceniony do ok. 30 zł – warto sprawdzić.