Opony zimowe czy całoroczne?
Zima w pełni. Mamy już połowę stycznia za sobą i nauczeni doświadczeniami ostatnich lat teoretycznie jesteśmy przygotowani na zimę. Tyle, że ta w tym roku jakoś nie spieszy się z nadejściem. Temperatury rzędu 7 - 8, a w porywach nawet 10 st. Celsjusza w plusie kojarzą się być może z sezonem zimowym, ale na pewno nie w naszej szerokości geograficznej. My, Polacy, ostatnimi czasy przyzwyczajeni jesteśmy do tęgich mrozów, obfitych opadów śniegu i pługopiaskarek, których próżno wypatrywać na drodze. A w tym roku - pługopiaskarek faktycznie na drogach nie ma, ale co gorsza, nie ma też śniegu! Gdzie ta zima?
Golfstrom z racji silnego osłabienia w minionych dwóch latach nie przyniósł nam gorącego powietrza z Zatoki Meksykańskiej, stąd ostatnie dwie – trzy zimy zaliczane były do rekordowo zimnych w ostatnich dziesięcioleciach. Zima 2011/2012 miała być równie sroga, tymczasem nici z tego. W takich momentach ponownie powraca pytanie – jakie opony dobrać do swego auta, by nie dać zaskoczyć się panującej aurze?
Na to pytanie niezmiernie trudno jednoznacznie odpowiedzieć. W teorii mieszkańcy Podhala, Podlasia i Suwalszczyzny nie mają się nad czym zastanawiać – zima zawsze objawia się tam obfitymi opadami śniegu. Ale w przypadku osób mieszkających w północno – zachodniej, zachodniej i centralnej części naszego kraju sprawa nie wydaje się już być tak jednoznaczną – teoretycznie osoby te nie powinny się martwić o głęboki i kopny śnieg, a co najwyżej o zalegające wszędzie błoto pośniegowe. Ale wystarczy jeden tygodniowy wyjazd zimą na narty w serce polskich Tatr lub Karkonoszy, by boleśnie się przekonać, że zwolennicy kompromisów bardzo często są niezmiernie surowo karani. Świeży i obfity śnieg w połączeniu z ubitym, niemal zlodowaciałym podłożem, to kombinacja, która sprawia, że nawet najlepsze opony wielosezonowe, pokroju Vredestein Quatrac 3 czy Goodyear Vector 4Seasons, kapitulują. W takich surowych warunkach typowe opony zimowe, jak np. Sava Eskimo S3, radzą sobie zdecydowanie lepiej, niż renomowany wielosezonowy Goodyear. I niestety dopiero wówczas przekonujemy się, że bez pomocy saperki i łańcuchów się nie obejdzie. Co więcej, posiadacze większych aut typu MPV (np. Renault Grand Scenic, Mazda MPV, Citroen Grand C4 Picasso) w takiej sytuacji muszą skorzystać z pomocy życzliwych górali, którzy przyjadą na odsiecz… kultowym Zetorem, bo auta nijak nie da się samodzielnie wydobyć z zaspy śnieżnej.
Ostatnimi czasy zima zaskakuje nas swoją nieprzewidywalnością, jak nigdy wcześniej. Jednego roku niespotykanie mroźna i obfitująca w śnieg, następnego roku potrafi być niezwykle ciepła i deszczowa. Tego typu fluktuacje i odchylenia od typowej polskiej zimowości sprawiają, że dobór opon zimowych stał się zadaniem jeszcze trudniejszym. Teraz już nie wystarczy zastanowić się nad wyborem opon zimowych, ale także warto rozważyć zakup opon wielosezonowych. Jednak w przypadku tych ostatnich sprawę należy dokładnie przemyśleć. Dlaczego?
W przypadku opon wielosezonowych nie można pozwolić sobie na półśrodki. Bo opony wielosezonowa z racji swoich właściwości i parametrów zdecydowanie gorzej sprawdzają się w każdych warunkach: zimowych, wiosennych, czy też jesiennych. Dlatego przy wyborze opon wielosezonowych zawsze należy kierować się jak najlepszymi właściwościami jezdnymi tejże opony. Tylko najlepsza opona wielosezonowa w miarę dobrze sprawdzi się w każdych warunkach pogodowych. Słaba opona wielosezonowa okaże się słaba zarówno zimą, jak i latem i wiosną. Dlatego decydując się na zakup ogumienia wielosezonowego warto mieć to na uwadze. Tym bardziej, że wielosezonowe opony nie należą do tanich – dobre kosztują jakieś 30 – 40% więcej od dobrych zimowych czy letnich. Czy warto? Na pewno warto rozważyć…