Jeden błąd, który może dużo kosztować...
Człowiek uczy się na błędach. Jednak czy oby na pewno każdy z nas? Czy oby na pewno wszyscy mamy umiejętność dostrzegania własnych błędów i przekuwania ich w doświadczenie, które pokazuje nam, w którym miejscu znajdują się nieprzekraczalne granice? Czy oby na pewno mamy odwagę dostrzegać własne porażki, stawiać im czoła i wyciągać wnioski? Największą głupotą ludzką nie jest popełnianie błędów, lecz upór w udawaniu, że ich nie popełniamy. Bo błędy naszej przeszłości, to bezcenne DOŚWIADCZENIE pomagające nam w naszej przyszłości...
„Boję się spróbować, bo jeśli mi się nie uda, to nie wyobrażam sobie reszty mojego życia. Bezpieczniej jest pozostawać w sferze marzeń, niż ryzykować popełnienie błędu.” Jeden z moich ulubionych cytatów Paulo Coelho, który zawsze dodaje mi odwagi przed ważnymi decyzjami. Strach ma niesamowitą siłę, niesamowitą moc, potrafi sparaliżować. Nie odpowiada przed rozumem, nie lęka się gróźb, nie reaguje na logiczne wytłumaczenia, opanowuje całe ciało i potrafi całą pewność siebie zmieść z powierzchni ziemi. A jednak istnieją sytuacje życiowe, w których strach przegrywa z… głupotą. Głupotą na drodze!
Owszem, przez życie należy iść odważnie, nie bać się popełniania błędów. Ci, którzy boja się popełniania błędów, żyją tak, jakby umarli za życia. Jednak nie bać się popełniania błędów wcale nie oznacza, by nieustannie je popełniać. Błędy można popełniać, ale należy szybko wyciągać z nich wnioski. Jak wielu kierowców o tym zapomina.
Niezwykle łatwo popełnić błąd na drodze. Z pewnością każdy z nas popełnił ich setki, jeśli nie tysiące. Z pewnością każdy z nas nie znosi ich analizowania na forum publicznym, ale każdy z nas powinien nauczyć się analizowania ich w swojej głowie. Wyciągania wniosków. Bo bez tego nie da się żyć.
Prosta droga krajowa, piękna pogoda, jedziemy sami w samochodzie. Przed nami 3 – 4 tiry i 2 samochody osobowe. Zerkamy delikatnie przed siebie i widzimy, że nic nie jedzie. Na liczniku mamy 85 km/h, czyli nie jest źle. Ale nam mało… Lewy kierunkowskaz i jedziemy. Wskazówka pnie się dynamicznie w górę: 110, 120 i już 130 km/h gdy mijamy trzeciego tira. Przed nami droga nadal pusta więc myślimy: Jadę dalej! Na liczniku jest 150 km/h, gdy mijamy pierwszy samochód osobowy i nagle… Z bocznej dróżki, w naszym kierunku, wyjeżdża ciągnik!!! Pedał hamulca niemal wbija się w podłogę auta, a w naszych oczach strach. Droga jest szeroka i jakoś udaje się nam „wcisnąć” między osobówkę, a ciągnik… Udało się. Rzut oka w lusterko wsteczne – wszystko ok. Wszyscy żyją! Ale…
Z pewnością niejeden z nas przeżył kiedyś taką lub podobną historię. Wysoka prędkość, brawura, nieodpowiedzialność, wirująca w krwioobiegu adrenalina. To właśnie ten ostatni hormon, epinefryna (zwana adrenaliną), sprawia, że organizm ludzki czuje się niesamowicie mocny i zdolny pokonać wszelkie trudności i przeciwności losu. Pomaga nam przetrwać takie niebezpieczne sytuacje drogowe, bo mobilizuje nas do działania, ale jednocześnie… zachęca do brawury i ryzyka. Sprawia, że czujemy się mocniejsi, niż w rzeczywistości jesteśmy.
To w naszej gestii leży myślenie i wyciąganie wniosków. Owszem, każdy nie tyle ma prawo, co doświadczy takiej pomyłki, jak przytoczona powyżej. Jednak wszyscy mamy obowiązek wyciągać z takich sytuacji wnioski, uczyć się.
Niestety w wielu z nas pokutuje przekonanie, że skoro raz mi się udało, to kolejny raz także się uda. Niestety, opatrzność tak działa w naszym życiu, że nieustannie poddaje nas lekcjom, próbom, jednak oczekuje, że będziemy wyciągać z takich sytuacji stosowne wnioski. Los dla osób rozsądnych, potrafiących trzeźwo spojrzeć na własne błędy, zwykle jest łaskawy i pozwala się zrehabilitować. Dla tych, którym wydaje się, że za każdym razem się uda, niestety bardzo często szykuje bolesne doświadczenie…
Niestety, wielu kierowcom wydaje się, że za kółkiem są mistrzami kierownicy, doskonałymi kierowcami. A prawda jest taka, że człowiek całe życie się uczy i całe życie nabywa nowe umiejętności, nowe doświadczenia. W moim mniemaniu nie ma doskonałych kierowców, są tylko tacy, którzy popełniają stosunkowo niewiele błędów, a i z nich potrafią wyciągać trafne wnioski. A jakim kierowcom jesteś Ty?