Finał 70. Tour de Pologne - Fiat
70. Tour de Pologne zakończył się 3 sierpnia na rynku w Krakowie. Elitarny wyścig kolarski to ogromne wydarzenie sportowe, wymagające olbrzymiego zaplecza technicznego. W tym roku po raz kolejny organizatorów wspiera grupa Fiat.
Tegoroczna edycja imprezy rozpoczęła się poza granicami Polski, a dokładniej we włoskim Trentino. Ponadto, trasa obejmowała odcinki legendarnego Giro d’Italia w Dolomitach. Nic więc dziwnego, że Fiat mówi o wymiarze symbolicznym TdP. Długość wyścigu to 1238 kilometrów. Przebycie takiego odcinka to nie tylko morderczy wysiłek dla kolarzy, ale również dla samochodów ich wspomagających. Każdy z nich zmierzył się z górskimi trasami i – powiedzmy sobie szczerze - niezbyt delikatnym traktowaniem.
Oprócz Mercedesów Vito, Volkswagenów Passatów Variant, Citroenów C5 Tourer oraz wszelkich wersji Octavii, które należały do zespołów, wprawny obserwator mógł zauważyć Lancie Voyager i ... Fiata 500L Trekking. W tym roku był on oficjalnym pojazdem wyścigu, a Fiat Auto Poland przekazał 50 takich samochodów. Miały za zadanie pomóc obsłudze wyścigu w jego bezproblemowym przebiegu. Oczywiście to również potężna akcja marketingowa – w końcu licząca 3 miliony osób publiczność zauważy małe, żółte „pięćsetki”.
Nie jest to pierwszy rok współpracy. Od 1993 roku, kiedy to dzięki staraniom Czesława Langa TdP stał się imprezą dla zawodowców, Fiat stał się jednym z najważniejszych partnerów wyścigu i podczas jego trwania promował swoje nowe produkty.
Wybór tych samochodów to nie przypadek – rodzina włoskiego malucha rozwija się w niezwykle szybkim tempie. Oprócz wersji podstawowej mamy do wyboru pięcioosobowy model 500L, odmianę Trekking, minivana Living, a w kuluarach mówi się o tajemniczym aucie oznaczonym jako 500X. Dlatego też producent przykłada taką wagę do promocji gamy.
Jeden z „uterenowionych” Fiatów stał się szczególnie ważny – był nagrodą główną dla zwycięzcy klasyfikacji generalnej. Od samego początku siódmego, finałowego odcinka, wszyscy polscy fani trzymali kciuki za Rafała Majkę. Niestety, samochód nie będzie poruszał się po naszych drogach. Kluczyki do auta otrzymał Pieter Weening z rąk rzecznika Fiat Auto Poland, pana Bogusława Cieślara.
Czy taki rodzaj promocji modelu przyniesie skutki? Na chwilę obecną ciężko jednoznacznie stwierdzić ilu kibiców skusi się na Trekkinga po obejrzeniu Tour de Pologne. Nie jest to jednak nieznany sposób promocji. Skoda, starając się o zwiększenie udziału na rynku francuskim, użyczyła 250 samochodów dla organizatorów Tour de France. Tak więc można stwierdzić, że ofensywa Fiata na naszym rynku już trwa.