Co kupić, by mało stracić?
Ponoć samochód jest najgorszą inwestycją, na jaką można przeznaczyć pieniądze. I coś w tym faktycznie jest - nie licząc klasyków oczywiście. Auto z salonu traci na wartości już w momencie wyjechania na drogę, jednak samochód samochodowi nierówny. Jaki warto kupić, by stracić jak najmniej?
Niektóre modele tracą na wartości z prędkością przyspieszającego Bugatti Veyrona. Z czego to wynika? Głównie z renomy marki. Auta, którymi nikt nie chce jeździć, są tanie na rynku wtórnym. Ale to nie jedyne kryterium. Na cenę wpływa również rodzaj silnika, wartość w salonie i udzielane rabaty, nadwozie, poziom wyposażenia oraz kolor. Zgodnie ze statystykami po 3 latach i przejechaniu 90 tys. km samochód jest warty około 50% mniej. W takim razie jakimi markami warto się teraz zainteresować w salonie, żeby przy odsprzedaży w kieszeni zostało jak najwięcej?
Toyota
Japońska marka świetnie trzyma cenę. Co ciekawe - doceniony został też hybrydowy Prius. Toyota cały czas dba o swój wizerunek, co można zaobserwować choćby w spotach telewizyjnych. Jak widać - ma to sens. Trwałość aut dodatkowo wpływa na ich niezłą renomę na rynku. Szybko znikają z placów.
Opel
Producent jest w trakcie odświeżania swojej gamy modelowej, ale zdążył już podbić serca wielu klientów. Kierowcy coraz częściej kupują auta oczami, dlatego ciekawy design Opla tylko mu w tym pomaga. Bogate wyposażenie obecnych modeli również. Gorąco zapowiada się Astra oraz nowa Insignia, a tymczasem Adam i Corsa już teraz stoją wysoko w rankingach.
Mazda
Marka była nieobecna całe lata na naszym rynku. I to był ogromny błąd, bo kierowcy udowodnili, że chcieli jeździć tymi japońskimi samochodami. Współczesne modele są ładne, świetnie jeżdżą i bardzo łatwo odsprzedać je na rynku wtórnym, bo są po prostu poszukiwane. To dobrze wydane pieniądze.
Volkswagen
Wpadka związana z silnikami trochę zachwiała renomą Volkswagena, ale to dalej rozchwytywana marka. Co prawda nie zajmuje szczytowych miejsc w tabeli, a po Golfie i Passacie można spodziewać się znacznie lepszych pozycji, ale trzyma fason. Szczególnie dobrze odbierany przez kierowców jest model Up!
Nissan
Ta marka ma tendencje do wypuszczania prawdziwych przebojów. Tak stało się np. z modelem Juke. Japoński koncern, mimo pokrewieństwa z Renault, które jest dużo niżej w tabeli, został lepiej odebrany na rynku, co ma odzwierciedlenie w cenach podczas odsprzedaży. Nie w każdym przypadku, ale te auta dość łatwo odsprzedać w dobrej cenie.
Oczywiście nie można zapomnieć również o innych autach, które depczą po piętach faworytom. Wysokie noty zbiera choćby Peugeot 208 oraz nowa Skoda Superb. W rankingach podskoczyli też Koreańczycy, czyli Hyundai oraz Kia - głównie, jeśli chodzi o małe SUVy. Z kolei wśród marek Premium przoduje BMW, Mercedes oraz Porsche. A jakie marki trafiły na drugą stronę barykady?
Citroen
Bardzo duże rabaty w salonach oraz zbliżające się odświeżenie gamy modelowej wpływają na wartość Citroenów przy odsprzedaży. Dużą liczbę tych aut można kupić w rozsądnych cenach w salonie i… tanio odsprzedać w komisie.
Renault
Kolejna francuska marka. Niestety rynek nie przymknął oka na wpadki jakościowe poprzednich generacji Renault. Problemy odbiły się na wartości rezydualnej obecnych modeli. Koncern wprowadza obecnie na rynek nowe auta, może tym razem dogoni Peugeota, który odskoczył francuskim konkurentom?
Lancia
Kierowcy przestali interesować się samochodami Lancii, mimo ich włoskiego uroku. Brak nowych modeli, niepewna przyszłość, pokrewieństwo z Chryslerem dla obniżenia kosztów… Długo można tak wymieniać. Używane Lancie można kupić w atrakcyjnych cenach, co niezbyt podoba się ich właścicielom.
Seat
Po przebojach z importerami Seat ponownie zaczął walczyć o miejsce na rynku. Niestety kierowcy muszą oswoić się z marką, stąd stosunkowo duży spadek wartości - popularniejsze i bardziej wartościowe są Skoda oraz Volkswagen.
Samochodów o stosunkowo dużym spadku wartości jest oczywiście znacznie więcej - głównie w klasie Premium. Jednymi z rekordzistów są Land Rover i Jaguar, które w dalszym ciągu budzą u nas większe lub mniejsze przerażenie. I to mimo tego, że auta mają sporo do zaoferowania. Szybki spadek wartości wśród popularnych koncernów charakteryzuje również Fiata, Alfę Romeo, Volvo oraz niektóre modele Audi. Zakup samochodów pod kątem spadku wartości to jednak czysty wybór rozsądku. Czy słuszny? Wszyscy, którzy kupują samochody sercem stwierdzą, że nie. Grunt to dopasować samochód do własnych oczekiwań.