Ciekawe wersje popularnych aut
Na wiele samochodów spoglądamy z przymrużeniem oka, nie licząc na zbyt wiele. Czasami pozory okazują się złudne. Niepozorne auto może zaskoczyć dynamiką, przyjemnością prowadzenia albo ponadprzeciętnie bogatym wyposażeniem.
Toyota Yaris 1.5 T Sport (2001-2005)
Yaris pierwszej generacji wygląda banalnie, ale jest funkcjonalny, oszczędny i nieprzeciętnie trwały. Chyba nikomu ze spoglądających na miejskie auto z Japonii nie przyjdzie na myśl zwrot "przyjemność z jazdy". A jednak! Toyota miała asa w rękawie - Yarisa z dyskretnym logotypem TS.
Pod maską usportowionej wersji popularnego malucha pracuje silnik 1.5 VVT-i, który dostarcza 106 KM i 145 Nm. Tak zmotoryzowany Yaris T Sport może osiągnąć „setkę” w 9 sekund. Wynik sam w sobie jest przyzwoity, a kierowca odpowiednio wjeżdżony w TS-a będzie w stanie zostawić w tyle teoretycznie znacznie szybsze auta. Trzeba jedynie pamiętać o konieczności utrzymywania wysokich obrotów – wolnossąca jednostka czuje się najlepiej powyżej 4000 obr./min. Warto wspomnieć, że w ofercie Toyoty znajdował się też 150-konny Yaris Turbo oraz opracowany przez Toyota Team Europe akcesoryjny kompresor, który wyciskał z motoru 1.5 VVT-i 140 KM. Obie wersje są na tyle rzadkie, że osoby, które chciałyby uniknąć problemów z serwisowaniem aut oraz niedostępnością części zamiennych powinny pozostać przy zwykłym Yarisie T Sport.
Toyota zadbała, by wersję TS byli w stanie zidentyfikować nie tylko zagorzali miłośnicy marki. Specjalną wersję Yarisa zdradzają 15-calowe koła, hamulce tarczowe tylnej osi, obniżone zawieszenie, widoczna rura wydechowa, pakiet stylistyczny, logotypy TS oraz nazwa marki ułożona z czerwonych liter. Teoretycznie niewielkie zmiany wystarczyły, by najmocniejszy Yaris wyglądał atrakcyjnie. Zmiany na lepsze zaszły także w kabinie, która otrzymała kubełkowe fotele i panel klasycznych, analogowych wskaźników, zamiast ciekłokrystalicznego wyświetlacza.
Utwardzone zawieszenie ogranicza komfort, jednak znacząco poprawia właściwości jezdne Yarisa. Wartością dodaną jest wzbogacone wyposażenie. Zamawiający Yarisa T Sport nie musiał dopłacać za klimatyzację, elektrycznie sterowane szyby i lusterka, skórzaną kierownicę oraz bardziej atrakcyjną tapicerkę. Na rynek trafiały także egzemplarze z bocznymi poduszkami, systemem kontroli stabilności VSC oraz szyberdachem. Kompletacja Yarisów 1.0 oraz 1.3 była znacznie uboższa.
Ile pali Toyota Yaris - sprawdź raporty spalania
Funkcjonalnością i praktycznością Yaris T Sport nie odbiega od słabszych wersji. Jeżeli nie został poważnie uszkodzony, nie odstaje od nich również awaryjnością. Użytkownikom Yarisa najczęściej przychodzi walczyć z korozją nadwozia i układu wydechowego, wyciekami oleju z silnika, korodującymi mocowaniami foteli, ograniczoną trwałością alternatorów oraz niezbyt trwałymi synchronizatorami skrzyni biegów. Jeżeli auto było użytkowane przede wszystkim w cyklu miejskim, w grę wchodzą również luzy w zawieszeniu i zużyte sprzęgła. Usportowioną odmianę Yarisa produkowano wyłącznie w Japonii, przez co fani Toyoty cenią ją wyżej od aut dostarczonych przez francuską fabrykę (pozostałe Yarisy od 2001 r.).
Podaż Yarisów sygnowanych logotypem Toyota Sport jest ograniczona. Po zakupie auta sporym problemem może okazać się utrudniony dostęp do części zamiennych. Niektórych elementów, głównie karoseryjnych, przyjdzie szukać w ASO – używanych podzespołów do wersji TS jest jak na lekarstwo. Jeżeli samochód zostanie rozbity, często otrzymuje zderzaki ze zwykłego Yarisa oraz inne felgi.
Wady i typowe usterki Toyoty Yaris - AutoRentgen
Cena: od 10 tys. zł
Zalety: wygląd, wyposażenie, osiągi i prowadzenie lepsze niż w bazowych wersjach
Mankamenty: śladowa podaż na rynku wtórnym, duża liczba powypadkowych egzemplarzy
Dacia Logan 1.6 16V (2006-2010)
Przepis na Logana był prosty. Wziąć z półek Renault możliwie dużo podzespołów i wpasować je do nieskomplikowanego samochodu, który będzie tani w produkcji. Siłą rozpędu Logan otrzymał także silnik 1.6 16V. Jednostka znana z Laguny I oraz usportowionego Clio II RTi rozwija 105 KM i 148 Nm. Tak skonfigurowany Logan przyspiesza do setki w 10,2 s. Żadna rewelacja - powiecie. Pewnie macie rację. Ale właścicielom Audi A6 C6 ze 140-konnym 2.0 TDI albo BMW E90 316d, którzy przegrają z Loganem sprint spod świateł z pewnością nie będzie do śmiechu.
Póki zawieszenie jest seryjne, lepiej pozostać przy sprintach. Podwozie Logana z dużym prześwitem i ponadprzeciętnym skokiem doskonale sprawdza się na dziurawych drogach, jednak nie gwarantuje precyzji prowadzenia i odpowiedniej stabilności. Stan rzeczy można oczywiście zmienić – rajdowe i wyścigowe występy Loganów potwierdzały, że samochód ma potencjał.
Na rynku wtórnym łatwo znaleźć Logana z silnikiem 1.6 8V. To optymalne rozwiązanie dla osób, które chciałyby utrzymać koszty eksploatacji na jak najniższym poziomie albo noszą się z zamiarem wyposażenia samochodu w instalację LPG. Rzadziej spotykany 1.6 16V jest bardziej skomplikowany, a co za tym idzie – droższy w serwisowaniu. Nieźle współpracuje z gazem i jest trwały. Za najbardziej podatny na uszkodzenia element uchodzą cewki zapłonowe. Który silnik wybrać? Kto nosi się z zamiarem nabycia Logana z silnikiem o pojemności 1,6 litra powinien pamiętać, że wersja 16V jeździ znacznie lepiej, przy czym zużywa odrobinę mniej paliwa od 1.6 8V. Zakup wersji 1.6 16V szczególnie polecamy osobom zainteresowanym Loganem w wersji MCV – dodatkowa moc przyda się, gdy zrobimy użytek z ogromnego przedziału bagażowego.
W czasach swojej świetności Logan z silnikiem 1.6 16V był flagowym modelem Dacii. Występował nawet w specjalnej wersji wyposażeniowej Prestige, która od Laureate różniła się m.in. obecnością przyciemnianych szyb, listew bocznych w kolorze nadwozia i obszytej skórą kierownicy. Logany 1.6 16V otrzymywały też radioodtwarzacz, elektrycznie sterowane szyby i lusterka, ręczną klimatyzację oraz alufelgi z ogumieniem 185/65 R15. Kto nosi się z zamiarem zakupu Logana z silnikiem 1.6 16V będzie musiał wybierać wśród samochodów z importu - w polskich salonach Dacii wariant nie zagrzał długo miejsca.
Ile pali Dacia Logan - sprawdź raporty spalania
Mimo niewielkiego skomplikowania Logan nie jest samochodem wolnym od wad. W największym stopniu budżet użytkownika rumuńskiego sedana może nadszarpnąć defekt skrzyni biegów – jej synchronizatory zużywają się naprawdę szybko. Ponadto Loganowi dokuczają wycieki oleju z silnika, wyrobione mocowania fotela kierowcy i twarde materiały wykończeniowe, które są podatne na zarysowania i pękanie. Zawieszenie Logana jest proste, jednak zaskakująco szybko pojawiają się w nim luzy. To samo dotyczy przekładni kierowniczych. Na karoserii można znaleźć pierwsze, na szczęście drobne, ogniska korozji. Rdzewiejący wydech jest mniejszym zmartwieniem – nowy nie kosztuje fortuny.
Wady i typowe usterki Dacii Logan - AutoRentgen
Logan jest technicznie spokrewniony z Clio II i III, jak również innymi modelami Renault, co przekłada się na dużą podaż tanich zamienników. Konstrukcja samochodu jest na tyle prosta, że z większością napraw poradzi sobie dowolnie wybrany warsztat.
Cena od: 11 tys. zł
Zalety: bogatsze wyposażenie i niższe spalanie niż w wersji 1.6 8V
Mankamenty: ograniczona podaż na rynku wtórnym, przeciętny układ jezdny
Fiat Cinquecento Sporting (1994-1998)
Kariera miejskiego Fiata powoli dobiega końca. Skorodowane i zaniedbane Cinquecento ostatkiem sił służą swoim właścicielom, po czym dokonują żywota na złomowiskach. Nieźle utrzymany egzemplarz można kupić za niecałe dwa tysiące złotych. Taka suma wystarczy też na najciekawszą wersję, którą bezdyskusyjnie jest Sporting. Nie tylko ze względu na największy silnik - 1.1 Fire o mocy 55 KM. Za Sportingiem przemawia również bogatsze wyposażenie.
Jak przystało na podrasowaną wersję, Sporting otrzymywał obniżone i utwardzone zawieszenie z przednim stabilizatorem. Pewniejsze prowadzenie to bezpieczeństwo. Przy braku systemów oraz rozwiązań zwiększających stopień ochrony kierowcy i pasażerów lepsza trakcja jest na wagę złota.
Sporting wyróżnia się także innymi elementami. Za sprawą zderzaków i lusterek w kolorze nadwozia, lepiej wyprofilowanych foteli z ładniejszą tapicerką, obrotomierza, czerwonych pasów bezpieczeństwa i kierownicy obszytej skórą najszybsze Cinquecento sprawia wrażenie mniej archaicznego i spartańskiego samochodu od słabszych wersji.
O komforcie jazdy czy jakości wykonania nie ma co wspominać - odpowiadają cenie zakupu Cinquecento. Atutem pojazdu nie jest też trwałość. Psują się skrzynie biegów, przekładnie kierownicze, łożyska kół, sworznie wahaczy, mechanizmy hamulca ręcznego, poduszki pod silnikiem, elektryka, czujniki... Wymieniać można by długo. Z dwóch powodów nie ma to jednak sensu. Konstrukcja Cinquecento jest na tyle prosta, że z likwidacją wielu awarii upora się nawet niezbyt utalentowany majsterkowicz. Ceny części zamiennych są bardzo przystępne. Bez trudu znajdziemy też używane podzespoły.
Ile pali Fiat Cinquecento - sprawdź raporty spalania
Mimo groźnie brzmiącej nazwy, Fiat Cinquecento Sporting nie zapewnia wyśmienitych osiągów - na sprint do "setki" potrzebuje 13,8 s. Kierowcy nuda jednak nie grozi. Lekki tył nadwozia i krótki rozstaw osi sprawiają, że samochód jest nerwowy, potrafi nadrzucić tyłem po odjęciu gazu lub w trakcie hamowania, a czasu na kontrę jest naprawdę niewiele. Cinquecento nie posiada ABS-u, co zmusza kierującego do precyzyjnego operowania środkowym pedałem.
Po wstawieniu klatki bezpieczeństwa i kubełkowych foteli oraz utwardzeniu zawieszenia Cinquecento staje się świetnym punktem wyjścia do rozpoczęcia przygody ze sportem motorowym. Można też pokusić się o utrzymanie Sportinga w stanie seryjnym. Usportowiony maluch Fiata powoli staje się białym krukiem. W popularnym serwisie ogłoszeniowym znaleźliśmy blisko 300 ofert sprzedaży Cinquecento. Zaledwie 11 z nich miało na klapie bagażnika czerwony napis Sporting.
Wady i typowe usterki Fiata Cinquecento - AutoRentgen
Cena: od 1,5 tys. zł
Zalety: osiągi dużo lepsze niż w słabszych wersjach, wzbogacone wyposażenie
Mankamenty: mizerna pula używanych Sportingów, coraz gorsza kondycja dostępnych samochodów
Volkswagen Lupo GTI (2000-2005)
Produkowane w latach 1998-2005 Lupo nie zachwycało. Narzekano na wysokie ceny, ubogie wyposażenie, paliwożerne silniki benzynowe oraz surowe i niezbyt przestronne wnętrze. Jest jednak wersja, którą każdy miłośnik motoryzacji będzie oczarowany. W niemieckiej prasie samochód z miejsca zyskał przydomek pełnoprawnego następcy Golfa GTI pierwszej generacji. Nic dziwnego. Lupo GTI jest szybkie, lekkie i zwinne.
Najmniejsze GTI w historii przyrządzono według sprawdzonej receptury. Do możliwie małej i lekkiej karoserii wstawiono mocny silnik (1.6 16V; 125 KM i 152 Nm), nie zapominając o utwardzeniu zawieszenia, kubełkowych fotelach i innych sportowych akcentach. Najszybsze Lupo wyróżnia się też podwójnym wydechem, który został wyprowadzony pośrodku zderzaka, 6-biegową skrzynią (od 2001 roku) oraz kołami w rozmiarze 205/45 R15 - świetnie wyglądającymi i poprawiającymi właściwości jezdne na równych drogach.
Niemiecki koncern poszedł krok dalej - zafundował flagowej wersji Lupo bogate wyposażenie. Standard prezentowany przez wersję GTI pozostaje nieosiągalny dla wielu współczesnych samochodów segmentu A. Sportowiec otrzymywał ABS, elektrycznie regulowane szyby i lusterka, wspomaganie układu kierowniczego, klimatyzację, aluminiowe pedały, obszytą skórą kierownicę, podgrzewane siedzenia, a nawet biksenonowe reflektory i system ESP! Zaporowa cena skutecznie studziła zapał klientów. W rezultacie podaż używanych egzemplarzy jest niewielka - także w Niemczech.
Lupo GTI odstaje od słabszych wersji także pod względem technicznym. Poszerzone błotniki pozwoliły na zwiększenie rozstawu kół, akumulator, w celu optymalizacji rozkładu masy powędrował do bagażnika, a drzwi, przednie błotniki oraz maskę wykonano z aluminium. Podaż lekkich elementów karoseryjnych jest znikoma (poza GTI trafiały też do superoszczędnego Lupo 3L 1.2 TDI - z powodu innego uformowania błotniki nie są zamienne). Zapewnienia sprzedającego o bezwypadkowej historii danego egzemplarza można szybko zweryfikować. Wystarczy przyłożyć magnes do wspomnianych elementów. Jeżeli Lupo GTI było naprawiane "po kosztach", mogło otrzymać części ze stali. Poza tym eksploatacja najszybszego Lupo nie będzie wiązała się z poważniejszymi niedogodnościami. Na rynku nie brakuje wysokiej jakości zamienników.
Ile pali Volkswagen Lupo - sprawdź raporty spalania
Lista typowych usterek nie jest długa - procentuje relatywnie prosta konstrukcja samochodu. Czasami szwankuje elektronika i elektryka - przed zakupem warto sprawdzić poprawność działania wyposażenia pokładowego. Klamki potrafią zamarznąć. Korozja dotyka przede wszystkim układ wydechowy. W przypadku wersji GTI warto zwrócić uwagę na działanie skrzyni biegów - synchronizatory mogły dostać w kość podczas szybkiego przepinania przełożeń.
Lupo GTI jest szybkie - na sprint od 0 do 100 km/h potrzebuje 8,2 s i rozpędza się do osiągnięcia 205 km/h. Mizerne wyciszenie wnętrza oraz niewielkie rozmiary karoserii potęgują poczucie prędkości. Jak każdy sztywno zawieszony samochód z krótkim rozstawem osi, Lupo GTI jest nerwowe. We wprawnych rękach jeździ naprawdę szybko. Dość powiedzieć, że z okrążeniem północnej pętli toru Nurburgring autko uporało się w niewiele ponad 9 minut! Już teraz Lupo GTI zasługuje na miano samochodu kolekcjonerskiego. Jeżeli nie zostało rozbite i ma komplet oryginalnych elementów, nie powinno tracić na wartości.
Wady i typowe usterki Volkswagena Lupo - AutoRentgen
Cena: od 18 tys. zł
Zalety: świetne osiągi, bogate wyposażenie
Mankamenty: wysokie ceny i mała podaż używanych egzemplarzy