Boso na pedałach?
Jakie obuwie jest najlepsze dla kierowcy?
Na co dzień większość mężczyzn oraz prawie wszystkie kobiety, w ogóle nie zastanawia się nad problemem wywołanym w podtytule niniejszego artykułu: ubieramy po prostu buty, wychodzimy z domu i siadamy za kierownicą swojego samochodu. Okazuje się jednak, iż warto pomyśleć jakie założyć obuwie – szczególnie przed długą i wyczerpującą jazdą. Każdy, kto przynajmniej raz „zaliczył” kilkaset kilometrów w niewygodnych lub uciskających stopy butach, doskonale wie o co chodzi. Dla wszystkich zmotoryzowanych pragnących uniknąć powielania powyższego błędu, przygotowaliśmy kilka praktycznych porad, które pomogą wybrać optymalny rodzaj obuwia przed zajęciem miejsca na fotelu kierowcy.
Dobre, czyli jakie?
Zdaniem fachowców, podstawą odpowiednich butów są ich podeszwy. Te ostatnie nie powinny być zbyt twarde, a ich maksymalna grubość nie powinna przekraczać 25 mm. Poza tym buty nie mogą być zbyt szerokie, w przeciwnym wypadku bowiem zachodzi niebezpieczeństwo naciśnięcia jednocześnie dwóch pedałów. Prawidłowo dobrane obuwie powinno dobrze trzymać się stopy – chodzi o to, aby buty nie zsuwały się w czasie jazdy. Jest to szczególnie istotne, ponieważ jedynie wtedy będziemy dobrze „wyczuwali” poszczególne pedały, co zapewni odpowiednio szybką reakcję na różnego rodzaju sytuacje drogowe.
„Szpilki”? Dobre na wybiegu!
Prawdziwą zmorą wśród zmotoryzowanych, są te przedstawicielki płci pięknej, które nie mogą rozstać się z butami na wysokich obcasach. Siadając w nich również za kierownicą aut, popełniają poważny błąd. Popularne „szpilki” są bowiem zbyt sztywne, a ich wysokie obcasy nie zapewniają stabilnego wsparcia dla stóp. W konsekwencji już po krótkiej jeździe „modnisia” będzie odczuwała drętwienie nóg. Poza tym – co szczególnie niebezpieczne – obcas może utknąć w rowku gumowego dywanika samochodowego, a wtedy nie uda się np. odpowiednio szybko zahamować … A zatem, pamiętajcie drogie panie, iż buty na wysokich obcasach sprawdzają się bardzo dobrze … ale na wybiegach dla modelek. Dla własnego bezpieczeństwa zaś, warto wozić w aucie drugą parę z niewielkimi obcasami, a najlepiej – bez.
Koturny, klapki, lub boso?
Niebezpieczne za kierownicą są nie tylko wspomniane powyżej szpilki, ale również buty na wysokich koturnach. Dlaczego? Obuwie takie ma zazwyczaj grubą, a co za tym idzie ciężką podeszwę. Stopy w takich butach nie mają właściwej swobody ruchu, a co gorsza mogą utknąć np. pomiędzy dwoma pedałami. Fachowcy odradzają również jazdę w różnego rodzaju klapkach i japonkach. Pomimo płaskiej i cienkiej podeszwy umożliwiającej odpowiednie wyczuwanie poszczególnych pedałów, mogą się one nieoczekiwanie zsunąć, co będzie skutkowało bolesnymi otarciami, a nawet – w skrajnych przypadkach – kolizją drogową. Oczywiście nie trzeba chyba nikogo przekonywać, iż nie powinno się prowadzić samochodu boso. Kontakt nieobutej stopy ze stalowymi pedałami nie należy do przyjemnych, a poza tym nie zapewni odpowiedniej siły nacisku, np. przy wysprzęglaniu lub hamowaniu.
Sportowo, znaczy wygodnie
Jakie obuwie jest zatem najbardziej odpowiednie dla kierującego samochodem? Najlepiej do tego celu nadają się buty sportowe. Ich najważniejszymi cechami są bowiem odpowiednie wyprofilowanie (m.in. wokół kostek) oraz elastyczność, co z kolei przekłada się na swobodę i pewność w operowaniu wszystkimi pedałami. Tak na marginesie. Niezależnie od rodzaju butów, w których siadamy za kierownicą samochodu, powinniśmy pamiętać o jednej kardynalnej zasadzie: gdy pada deszcz, wycierajmy ich podeszwy przed wejściem do wnętrza auta. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta. Mokre obuwie ma naturalną tendencję do ześlizgiwania się z pedałów, a poza tym używająć ściereczki zapobiegamy wnikaniu wilgoci do kabiny pasażerskiej.