Bokser z drugiej ręki. Czy warto kupić?
Silnik typu bokser ma wiele zalet. Jest świetnie wyważony, ciekawie brzmi, a niewielka wysokość bloku korzystnie wpływa na położenie środka ciężkości samochodu. Z racji mechanicznego skomplikowania oraz znacznych kosztów produkcji boksery są niestety rzadko stosowane.
Na podjęcie decyzji o zakupie konkretnego modelu samochodu wpływa wiele czynników. Jedni kierowcy zwracają uwagę na stylizację, inni doceniają przestronność i wykończenie wnętrza lub właściwości jezdne. Pewna grupa pasjonatów motoryzacji szuka też oryginalności. Limitowane wersje, turbodoładowanie i napęd na wszystkie koła, elektroniczne panele wskaźników, systemy czterech skrętnych kół, jednostki Wankla, pięknie brzmiące widlaste motory – nieszablonowych rozwiązań, które będą cieszyły każdego dnia jest wiele.
Kto szuka oryginalności, może też pomyśleć o samochodzie z silnikiem w układzie przeciwsobnym. Boksery są znakiem rozpoznawczym Porsche i Subaru. Warto pamiętać, że tego typu jednostki znajdziemy też pod maskami Alf Romeo, Citroenów, Lancii oraz Volkswagenów.
Bokser przypomina o swoim istnieniu w momencie przekręcenia kluczyka w stacyjce. Gotowość do pracy obwieszcza charakterystycznym dźwiękiem, który jest efektem pulsowania strumienia spalin w wydechu. Każdy bokser brzmi inaczej – kluczowy wpływ na dźwięk ma kształt i długość ramion kolektora wydechowego. Im większa symetria, tym dźwięk będzie bardziej zbliżony do odgłosu pracy rzędowego silnika.
Nawet zimny bokser pracuje bardzo kulturalnie. Układ cylindrów kompensuje pojawiające się siły. Płynność działania nie jest aż tak wysoka, jak w sześciocylindrowych motorach, gdyż w czterocylindrowym bokserze suwy pracy nie zachodzą na siebie. Nie zmienia to faktu, że do bezwibracyjnej pracy bokser nie potrzebuje wałków wyrównoważających i ciężkich kół zamachowych. Mniejsze masy wirujące oznaczają bardziej spontaniczną reakcję na gaz. Obecność tłoków o znacznej średnicy, ale krótkim skoku sprawia, że boksery lubią wysokie obroty.
Do odkrycia kolejnego atutu płaskich silników niezbędna jest kręta droga. Silniki w układzie przeciwsobnym są niskie i szerokie, co obniża położenie środka ciężkości samochodu i poprawia precyzję prowadzenia na szybko pokonywanych zakrętach oraz ogranicza przechyły nadwozia. Dzięki temu do uzyskania dobrych właściwości jezdnych nie jest konieczne nadmierne utwardzanie zawieszenia.
Atutem bokserów są kompaktowe rozmiary. Silnik jest płaski, co pozwala na niskie poprowadzenie linii maski. Umieszczony z przodu bokser może okazać się atutem także podczas poważniejszego uderzenia. Kształt motoru oraz pojawiające się siły będą dążyły do wciśnięcia jednostki napędowej pod ścianę grodziową i podłogę. Rzędowy silnik jest zwykle dociskany do ściany grodziowej.
Nim pokusimy się o zakup samochodu z silnikiem w układzie przeciwsobnym, warto pokusić się o przeliczenie zapasu rezerwowej gotówki. Specyficzna konstrukcja bokserów wydatnie podnosi koszty obsługi serwisowej. Liczba wielu elementów – m.in. głowic, wałków rozrządu, uszczelek i uszczelniaczy – jest podwojona. Łańcuchy lub paski rozrządu są bardzo długie i wymagają dodatkowych rolek prowadzących.
Ograniczona popularność bokserów wpływa na ceny części zamiennych. Oczywiście znajdziemy markowe zamienniki, jednak są one droższe od części do rzędowych silników, które w ostatnich latach wyróżniają się coraz wyższym stopniem unifikacji.
Boksery dość szczelnie wypełniają przestrzeń między podłużnicami. Utrudnia to wiele czynności serwisowych, w tym wymianę uszczelek pod deklami zaworów i głowicami, wkręcenie nowych świec czy regulację luzów zaworów, co na pewno nie ucieszy amatorów wyposażania aut w instalację LPG.
Nie każdy warsztat podejmie się napraw. Jeżeli przypadkowo wybrany mechanik przyjmie zlecenie, może działać metodą prób i błędów, co wydłuża czas pobytu samochodu w serwisie oraz nie daje gwarancji poprawnego wykonania usługi.
Ile trzeba przeznaczyć na zakup używanego samochodu z bokserem? Najtańsze, ale często zaniedbane Alfy Romeo 145 i wolnossące Subaru Imprezy pierwszej generacji można kupić za niecałe dwa tysiące złotych. Otrzymamy w zamian ubogo wyposażony i wymagający poważnego doinwestowania egzemplarz. Jeżeli kondycja pojazdu nie budzi wątpliwości, cena skacze przynajmniej do 4-6 tys. zł. Lepiej nie liczyć również na okazyjny zakup Alfy Romeo 33, która zasługuje już na tytuł youngtimera i przestała tracić na wartości. Rzadko spotykane wersje z napędem na cztery koła we Włoszech bywają już wyceniane na 4000 euro. Powoli rosną też ceny dobrze zachowanych Citroenów 2 CV, Garbusów oraz starszych Transporterów.
Boxster uchodzi za niepełnowartościowe Porsche, więc relatywnie szybko traci na wartości. Nie można tego powiedzieć o modelu 911 - w niełaskę popadła tylko Carrera 911 z lat 1997-2002. Głównie za sprawą designu przednich reflektorów. Fani Porsche przymknęli już oko na chłodzone cieczą boksery. Oczywiście ostatnia Carrera z motorem chłodzonym powietrzem i olejem pozostaje obiektem marzeń – coraz trudniej dostępnym, gdyż ceny Porsche 993 wzrastają. Zadbane egzemplarze kosztują 125 tysięcy złotych i więcej.
Najtańszym przepisem na sportowy samochód z bokserem są Subaru z turbodoładowanymi silnikami. Imprezy i Legacy, bez względu na rocznik, potrafią zaskoczyć osiągami. Spora baza zamienników i rosnąca pula używanych części ułatwiają trzymanie w ryzach kosztów eksploatacji. Bardzo duży odsetek pojazdów ma wypadkową przeszłość - aby uniknąć problemów, warto szukać bezwypadkowego, a przynajmniej solidnie naprawionego egzemplarza.
Czy nieszablonowe jednostki napędowe wciąż będą trafiały pod maski nowych modeli samochodów? O ich przyszłość można być spokojnym. Porsche i Subaru, ostatnie bastiony bokserów, na pewno pozostaną wierne tradycji. Na wysyp nowych modeli z silnikami bokser lepiej nie liczyć. Jeżeli się pojawią, będą owocem wymiany technologii lub „inżynierii znaczkowej” - przykładem jest Toyota GT86 i Subaru BRZ. Na szczęście na rynku wtórnym jest w czym wybierać.
Przykładowe ceny samochodów z silnikami bokser:
Alfa Romeo 33 – od 1 tys. zł
Alfa Romeo 145/146 (1994-1996) – od 3 tys. zł
Alfa Romeo Alfasud – 4 tys. zł
Citroen 2CV - od 12 tys. zł
Lancia Flavia – od 8 tys. zł
Lancia Gamma – od 10 tys. zł
Porsche 914 – od 16 tys. zł
Porsche Boxster - od 32 tys. zł
Porsche Cayman – od 70 tys. zł
Porsche 911 – od 75 tys. zł
Subaru Impreza – od 5 tys. zł
Subaru Forester – od 9 tys. zł
Subaru Legacy – od 6 tys. zł
Subaru Tribeca – od 40 tys. zł
Subaru SVX – od 10 tys. zł
Volkswagen Garbus – od 6 tys. zł
Volkswagen Karmann Ghia – od 12 tys. zł
Volkswagen 1500 – od 8 tys. zł
Volkswagen T1 – od 35 tys. zł
Volkswagen T3 – od 5 tys. zł