Blokada, alarm, czy GPS?
Od zarania dziejów motoryzacji samochody stanowiły łakomy kąsek dla amatorów cudzej własności i nic nie wskazuje na to, aby cokolwiek w tej kwestii miało się zmienić. Zmianie ulegają natomiast metody zabezpieczeń aut przed kradzieżą. Niestety stale uczą się również złodzieje, dlatego też opracowanie skutecznych metod ochrony przed nimi staje się coraz bardziej pracochłonne i trudniejsze. Jak zatem zabezpieczyć się przed włamaniem i kradzieżą naszych ukochanych czterech kółek? Przede wszystkim powinniśmy mieć świadomość, iż nie ma zabezpieczenia, które gwarantowałoby stuprocentową skuteczność. Dlatego też warto wyposażyć nasze auto w kilka z nich, aby maksymalnie utrudnić zadanie złodziejowi.
Mechaniczne, ale ukryte
Najstarszą metodą zabezpieczenia pojazdu przed złodziejami, która jest często – jak podkreślają fachowcy – najbardziej skuteczna, jest tzw. blokowanie mechaniczne. Nie chodzi jednak w tym przypadku o stalowe blokady (z zamkami analogowymi lub cyfrowymi) zakładane na koło kierownicy, które pomimo tego, iż były „modne” jeszcze kilkanaście lat temu, to jednak nie zapobiegały kradzieżom. Dlaczego? Pomimo skutecznego zablokowania kierownicy, uniemożliwiającego jej obracanie, zabezpieczenia te były stosunkowo łatwo usuwane przez złodziei: wystarczyło bowiem przeciąć kierownicę lub wyłamać jej część, aby pozbyć się blokady i bez przeszkód operować kierownicą. Dlatego też o wiele bardziej skuteczne są innego rodzaju zabezpieczenia mechaniczne. Montuje się je na kolumnie kierownicy lub skrzyni biegów, a przed złodziejskim okiem są one ukryte pod fabrycznymi plastikami. Poza utrudnionym zlokalizowaniem, dodatkową zaletą takich blokad jest również konieczność ich „rozbrajania” wyłącznie przy pomocy kluczyka. Rozwiązanie to znacznie utrudnia otwarcie tych blokad przez niepożądane osoby.
(Dobry) alarm to podstawa
Zabezpieczenia mechaniczne to jednak nie wszystko. Każdy szanujący się właściciel auta powinie zadbać o zamontowanie w nim dobrego autoalarmu. Jak jednak znaleźć ten właściwy? Na szczęście w przypadku nowych samochodów producenci oferują fabryczne zestawy alarmowe, dopasowane do określonego modelu. Natomiast w przypadku aut używanych, warto zlecić zamontowanie autoalarmu specjalistycznej firmie zajmującej się zakładaniem tego rodzaju zabezpieczeń. Fachowcy odradzają przy tym montowanie alarmów na własną rękę, szczególnie tych kupionych okazyjnie np. przez Internet. W większości przypadków nie dają one bowiem gwarancji właściwego zadziałania, w czasie prób włamania do samochodu. Dobry alarm samochodowy powinien komunikować się z centralką za pomocą zmiennych kodów. Koniecznie też musi współpracować z immobiliserem, czyli urządzeniem uniemożliwiającym uruchomienie samochodu, jeżeli w jego wnętrzu nie pojawił się kluczyk z tzw. transponderem. Jeżeli nawet złodziejowi uda się w jakiś sposób odpalić silnik, to po upływie kilkudziesięciu sekund immobiliser odłączy zapłon i system zasilania paliwem.
Ukryty przełącznik i ... GPS
Niektórzy warsztatowcy przekonują, iż warto zamontować w samochodzie jeszcze jedno zabezpieczenie. Chodzi o ukryty przełącznik (zamontowany np. pod deską rozdzielczą), który może spełniać dwojakie funkcje. W wersji najprostszej jego zadaniem będzie odcięcie zapłonu, w bogatszej natomiast automatyczne uruchomienie alarmu, jeżeli np. nie wybierzemy odpowiedniej kombinacji w określonym czasie po wejściu do samochodu. Właściciele droższych modeli samochodów decydują się również często na zamontowanie w nich nadajników GPS. Jest to dość kosztowne zabezpieczenie, pozwala jednak na zlokalizowanie auta, które padło ofiarą kradzieży. Oczywiście w teorii. Rzeczywistość bywa bowiem w wielu przypadkach zupełnie inna. Profesjonalni złodzieje aut, czytaj: realizujący kradzieże na zamówienie, dysponują bowiem często specjalnym urządzeniem (tzw. jammer), zagłuszającym sygnał GPS ... i wtedy lokalizacja auta nie jest już możliwa.