2832,8 km na litrze paliwa - Shell Eco-Marathon
Shell Eco-Marathon jest odbywającym się co roku wyścigiem dla uczniów i studentów szkół technicznych. W zawodach organizowanych przez jeden z największych koncernów paliwowych czasy przejazdu i maksymalne prędkości nie grają większej roli. W poszczególnych kategoriach zwyciężają drużyny, które przygotują najbardziej oszczędne pojazdy.
Początkowo konstrukcje biorące udział w ekologicznym maratonie Shella były proste. Rosnąca w siłę konkurencja oraz chęć śrubowania wyników wymusiła stosowanie coraz bardziej zaawansowanych rozwiązań. Obecnie nikogo nie dziwią karoserie i ramy wykonywane z włókien węglowych, czy stosowanie ultralekkich metali.
Zespoły, które walczą o czołowe lokaty potrafią zwrócić się z prośbą o pomoc do przedsiębiorstw przygotowujących rozwiązania na potrzeby... lotów kosmicznych. „Pozaziemska technologia” chroniła silnik jednej z drużyn przed nadmierną utratą ciepła. Trudno powiedzieć, kto jeszcze wspierał studentów, ponieważ nie wszystkie zespoły są skłonne do dzielenia się informacjami na temat sekretów swoich pojazdów.
Powszechnie stosowanym rozwiązaniem jest telemetria oraz systemy automatyzacji przejazdu. Dzięki nim zespół może określić podczas sesji treningowych odpowiedni tor jazdy oraz optymalną prędkość, a następnie zlecić elektronice sterowanie jednostką napędową. W takim przypadku rola kierowcy ogranicza się wyłącznie do utrzymywania optymalnego toru jazdy, wymijania konkurentów i hamowania.
W Eco-Marathonie biorą udział Prototypy, czyli zoptymalizowane aerodynamicznie pojazdy w kształcie cygara oraz Urban Concepty – konstrukcje, które przypominają mikrosamochody i w celu uwiarygodnienia osiąganych wyników są cięższe, a także muszą jechać szybciej, dodatkowo zatrzymując się w określonym punkcie trasy.
Korzystny wpływ na wyniki miała też relokacja Eco-Marathonu. Poprzednie trzy edycje gościły na torze Eurospeedway Lausitz. Tor przygotowany z myślą o najszybszych samochodach sprzyjał także oszczędzaniu. Długie proste i łagodne zakręty sprzyjały oszczędzaniu energii. W tym roku Eco-Marathon odbył się na ulicach Rotterdamu. Wąski tor z pięcioma zakrętami pod kątem prostym wymusił zmianę techniki jazdy oraz ograniczył dystanse przebywane na litrze paliwa lub 1 kWh.
Źródło napędu jest dowolne. Zespoły mogą postawić na silniki benzynowe, wysokoprężne, elektryczne, ogniwa wodorowe oraz panele słoneczne. Zwycięża drużyna, która na danej ilości energii pokona największą liczbę kilometrów.
Kluczem do sukcesu jest odpowiednia technika jazdy, której musi towarzyszyć minimalizacja oporów aerodynamicznych oraz toczenia, redukcja strat w układzie napędowym, jak również podniesienie efektywności silnika.
Motory zasilane benzyną pozostają wyłączone nawet przez 80-90% dystansu. Optymalne rezultaty zapewnia szybkie rozpędzenie się do pożądanej prędkości i wyłączenie silnika oraz ponowne uruchomienie go po zwolnieniu do określonej prędkości. Zespoły, które postawiły na napęd elektryczny często nie stosują okresowego wyłączania silnika. Podobnie jeżdżą diesle. Wiele drużyn empirycznie stwierdziło, że wyłączanie motoru wysokoprężnego oraz następujące w tym czasie wychłodzenie silnika powoduje większe straty paliwa, niż ciągła praca jednostki napędowej.
Shell Eco-Marathon zaczyna być coraz poważniej traktowany przez firmy związane z branżą motoryzacyjną. Partnerem zawodów od lat jest Michelin, z której energooszczędnych opon korzysta wiele zespołów. Studenci otrzymali także wsparcie ze strony dealerów. Chęć udziału w tegorocznej, 28. edycji Eco-Marathonu wyraziło w sumie 227 drużyn z 24 krajów.
Najlepszy z pojazdów spalinowych został przygotowany przez francuski zespół Microjoule-La Joliverie. W jego przypadku litr paliwa pozwoliłby na pokonanie... 2832,8 kilometra! Najbardziej efektywna konstrukcja z silnikiem wysokoprężnym również powstała we Francji. Pojazd drużyny IUT uzyskał wynik 1481,1 km/l.
Wśród prototypów z alternatywnymi napędami bardzo efektywne okazały się pojazdy zasilane ogniwami słonecznymi. Najlepszy - dzieło niemieckiego Ecoteam-Zollernalb - osiągnął 769,7 km/kWh. Konstrukcje zasilane bateriami oraz ogniwami wodorowymi osiągnęły odpowiednio 732,3 km/kWh i 540,9 km/kWh.
Zawody do udanych powinny zaliczyć także zespoły z Polski. Eco Zone 505, który przygotował pojazd typu Urban Concept z silnikiem Diesla, zajął trzecie miejsce w kategorii. Elektryczny prototyp zespołu Smart Power został sklasyfikowany na 10. miejscu. Z kolei zespół SKAP 1 otrzymał nagrodę Safety Award Prototype, która jest przyznawana prototypom dopracowanym pod kątem bezpieczeństwa. Wyróżniona konstrukcja byłaby w stanie pokonać na jednym litrze paliwa 390 kilometrów. Tylko nieznacznie gorszy okazał się kolejny prototyp z Polski - Hussar z zasięgiem 320 km.
Shell Eco-Marathon może sprawiać wrażenie kompletnie oderwanego od drogowej rzeczywistości. Z biegiem czasu sytuacja ulegnie jednak zmianie. Przypominamy, że inżynierowie Volkswagena pracują nad modelem XL1. Superoszczędny samochód z 0,8-litrowym dieslem oraz silnikiem elektrycznym ma trafić na drogi już w przyszłym roku. Z pierwszych testów niemieckiego koncernu wynika, że XL1 zadowoli się średnio 0,9 l/100km.
Trzeba również pamiętać, że część studentów, która obecnie pracuje nad superoszczędnymi prototypami do Eco-Marathonu, już za kilka lat może trafić do biur projektowych największych koncernów motoryzacyjnych, by rozpocząć prace nad samochodami jutra.