Wietrzny hit - Volkswagen Scirocco
Jest rok 1974. Polscy piłkarze zajmują trzecie miejsce na Mistrzostwach Świata w RFN. Richard Nixon nie jest już prezydentem USA. Swój drugi album wydaje grupa Queen. Na rynku debiutuje Volkswagen Scirocco.
Wyścig do warzywniaka
– To jedna z najważniejszych premier w tym roku – pisał w po prezentacji tego auta magazyn „Modern Motor”. – Swoim designem Scirocco wywarło duże wrażenie na całym motoryzacyjnym światku. To mocny kandydat do tytułu „Samochodu Roku.
Pochwał nowemu Volkswagenowi nie szczędził również miesięcznik „Road Test”: „Każdy niemal szczegół Scirocco przybliża go do statusu auta wyjątkowego – emocji dostarcza nawet wycieczka do sklepu z warzywami, która nierzadko może przerodzić się w drogowy wyścig”.
Kanty Giugiaro
Szefowie Volkswagena planowali początkowo, by premiera Scirocco (przed długi czas zamierzano nazwać go Scirocco Coupe) zbiegła się z debiutem Golfa. Jego zadaniem miało być wypełnienie luki, która powstała po wycofaniu sportowego modelu Karmann Ghia. Scirocco i Golf miały wiele cech wspólnych – tę samą płytę podłogową i szereg podzespołów. W odróżnieniu od swojego słynnego brata, „Sciro” otrzymał jednak znacznie atrakcyjniejsze, trzydrzwiowe nadwozie w stylu coupe.
Jego projektantem był słynny Giorgetto Giugiaro, „pan od kanciastych kształtów”. W lecie 1971 roku Włoch stworzył cztery szkice, dla których inspiracją było jego wcześniejsze dzieło – ekscentryczny Maserati Boomerang. Szefowie Volkswagena wybrali z nich jeden – ten oznaczony kodem EA 398. Drugi zamówiony projekt – EA 400, był natomiast pierwowzorem Golfa. Zanim powstały pierwsze prototypy późniejszego Scirocco, konstruktorzy z Wolfsburga rozpoczęli badania w tunelu aerodynamicznym, do których posłużyły modele w skali 1:4. Karoserie miniaturowych samochodzików oklejono nitkami, na których obserwowano przebieg przepływu strumieni powietrznych. Wyniki testów skłoniły niemieckich inżynierów do drobnych modyfikacji sylwetki auta.
„Wietrzna” koncepcja
Długo debatowano nad nazwą tego samochodu. Zanim pojawiła się wspomniana wcześniej propozycja „Scirocco Coupe”, firmy współpracujące z Volkswagenem proponowały nazwę „Karmann Giugiaro”. Na szczęście, zwyciężyła „koncepcja atmosferyczna”, w myśl której auta z Wolfsburga noszą imiona rozmaitych wiatrów i prądów. I tak Golf pochodzi od „Gulf stream”, czy Golfsztromu, ciepłego prądu zatokowego, Passat to wiatr podzwrotnikowy, Jetta (od Jet Stream) – prąd strumieniowy na Pacyfiku, zaś najmłodsi w tym towarzystwie: Bora, Sharan i Corrado to odpowiednio: wiatr północny wiejący nad Adriatykiem i dwa wiatry pustynne. Gwoli uzupełnienia dodajmy, że Vento to po włosku... po prostu wiatr. Pierwsza „wietrzna” propozycja dla nowego Volkswagena brzmiała „Blizzard”, co oznacza śnieżną zamieć. Ostatecznie wybrano jednak podsuniętą przez Guigiaro nazwę Scirocco, imię suchego i ciepłego wiatru wiejącego ku wybrzeżom Italii.
Lekki jak bryza, szybki jak wiatr
Pierwsza oficjalna prezentacja modelu odbyła się na początku 1974 roku w Wolfsburgu. W marcu auto zostało przedstawione podczas genewskich targów motoryzacyjnych. Wbrew początkowym planom, Scirocco trafił do na taśmę produkcyjną przed Golfem. Powód? Konstruktorzy Volkswagena chcieli dzięki temu zdobyć doświadczenia serwisowe przed rozpoczęciem produkcji kilku tysięcy pojazdów dziennie opartych na tej samej konstrukcji.
„To nasze pierwsze naprawdę sportowe coupe. Bardzo zależało nam, żeby wyglądało ono dobrze od samego początku. Dlatego właśnie zaangażowaliśmy Giorgetto Guigiaro, czołowego włoskiego stylistę, którego zadaniem było zaprezentowanie pełni swych umiejętności. Wywiązał się z niego bez zarzutu, a oprócz tego dał temu autu imię – Scirocco. Scirocco to świeży wiatr i nazwa ta pasuje tu doskonale. Ten model jest lekki jak bryza i szybki niczym podmuch wiatru" – podkreślali z dumą przedstawiciele Volkswagena na specjalnie zwołanej konferencji prasowej.
Masywniejszy następca
Pierwsze wersje „Sciro” były początkowo dostępne z 1,5-litrowymi silnikami o mocy 85 KM. Znacznie mniejszą popularnością cieszył się wprowadzony chwilę potem model wyposażony w jednostką o pojemności 1,1 l., który sprzedawano tylko w Europie. Volkswagen natychmiast wprowadził Scirocco do salonów amerykańskich, ale ze zrozumiałych względów oferował w nich jedynie opcję „mocniejszą”. O ile w pierwszym roku niemiecka marka sprzedała Za Oceanem zaledwie czterysta egzemplarzy swojego sportowego coupe, to już w kolejnych latach wyniki te były godne pozazdroszczenia i pod koniec lat siedemdziesiątych dochodziły do 30 tysięcy sprzedanych egzemplarzy rocznie. Popyt na Scirocco nie malał też w Europie. Volkswagen zareagował na to błyskawicznie – już pod koniec 1976 roku rozpoczęły się prace nad drugą generacją tego modelu.
Zadania postawione przed konstruktorami Karmanna były jasne – nowe „Sciro” miało być bardziej opływowe, z większym bagażnikiem i przestronniejszą kabiną. Projekty samochodu były gotowe w połowie 1977 roku. Według nich Scirocco II wyglądał znacznie masywniej i solidniej oraz charakteryzował się nowocześniejszą linią nadwozia. Wizja ta na tyle spodobała się szefom Volkswagena, że postanowili oni odrzucić wizję Giugiaro, który proponował raczej kosmetyczne zmiany w sylwetce auta sprowadzające się głównie do delikatnego przedłużenia jego tyłu.
Kto nie potrafi wymówić nazwy...
W marcu 1981 roku, w Nicei odbyła się prezentacja drugiego wcielenia Scirocco. Tydzień później auto debiutowało w Genewie. Już na pierwszy rzut oka, model ten miał znacznie lepsze właściwości aerodynamiczne. Uzyskano je dzięki intensywnym badaniom w aerodynamicznych tunelach, w wyniku których zlikwidowano większość ostrych krawędzi, które dominowały w Scirocco I. Od samego początku samochód sprzedawał się znakomicie. Wolfsburska fabryka nie nadążała z realizowaniem tysięcy zamówień. Bywało, że klienci czekali na swoje auto nawet do kilku miesięcy.
Kres barwnej kariery Scirocco przypadł na początek lat dziewięćdziesiątych. W lipcu 1992 roku ostatni model „Sciro” wyjechał z zakładów Volkswagena. W sumie przez osiemnaście lat niemiecka marka sprzedała blisko milion egzemplarzy swojego coupe! Kontynuatorem tej tradycji okazał się równie udany, choć już nie tak niesamowicie popularny Corrado. Nie zmienia to faktu, że zarówno Scirocco, jak i jego następca do dziś jest symbolem motoryzacyjnego pożądania młodych ludzi w całej niemal Europie. Obecnie bezpośrednimi konkurentami „Sciro” są między innymi Opel Manta i Ford Capri. Właściciele tego Volkswagena żartują, że kierowcy, którzy decydują się na przykład na Mantę robią tak tylko dlatego, że... nie potrafią poprawnie wymówić nazwy Scirocco.