Volkswagen Golf I generacji
Przełomowy hatchback pojawił się w sprzedaży w 1974, a w prawie niezmienionej postaci produkowany jest do dziś w RPA jako CitiGolf. 24 lata po debiucie jeździliśmy nim po polskich drogach.
Na przełomie lat 60-tych i 70-tych ubiegłego wieku Volkswagen postawił przed sobą zadanie skonstruowania samochodu, który będzie w stanie przejąć schedę do bardzo popularnym Garbusie. Niemiecki koncern chciał stworzyć auto niezawodne i ekonomiczne, co charakteryzowało popularnego Żuczka, miało być jednak szybsze, bezpieczniejsze i bardziej komfortowe… po prostu rodzinne.
Prace nad projektem rozpoczęły się w 1967 roku. Osobą odpowiedzialną za kształt nadwozia był Georgio Giugiaro i firmy Ital Design. Włoch nadał kompletnie inne kształty Golfowi. W porównaniu z Garbusem zniknęły obłości karoserii, pojawiły się za to charakterystyczne dla Giugiaro kanty i ostre linie proste nadające pudełkowaty wygląd.
W 1971 roku Volkswagen podjął decyzję o produkcji seryjnej nowego modelu. Volkswagen Golf I pojawił się w sprzedaży wiosną 1974 roku. Był to historyczny moment, ponieważ niemiecki koncern zerwał z tradycją modeli z silnikami montowanymi z tyłu. Zaprojektowany pojazd był niezwykle nowoczesny jak na owe czasy. Kompaktowy hatchback posiadał przedni napęd, czterocylindrowy silnik montowany poprzecznie chłodzony cieczą, zawieszenie przednie z kolumnami McPhersona i sprężynami śrubowymi oraz oś tylną z belką skrętną. Nowy model został przyjęty entuzjastycznie. Sylwetka hatchbacka okazała się bardziej praktyczna od popularnego Garbusa.
W 1976 roku zaprezentowano model GTI. W krótkim czasie stał się on samochodem kultowym, a wokół całej rodziny Golfa wytworzył się klimat fascynacji. Nasiliło go pojawienie się w tym samym roku modelu z silnikiem wysokoprężnym. Był on pierwszym małym samochodem osobowym z silnikiem diesla. Ważnym atutem Golfa była jego niska cena – 7995 marek za wersję podstawową, dzięki czemu był on dostępny dla większej rzeszy nabywców. Trzeba nadmienić, że już w październiku 1976 roku wyprodukowano milionowego Golfa, a we wrześniu 1979 produkcja osiągnęła 3 miliony. Nazwa Golf stała się wręcz synonimem samochodu a sam Golf, punktem odniesienia dla innych producentów. O jego doskonałości świadczy fakt, że w lekko zmodernizowanej formie model pierwszej generacji jest nadal produkowany i sprzedawany w RPA jako CitiGolf. Trwałość modelu potwierdza przejechanie przez jeden z egzemplarzy miliona kilometrów.
Historia I generacji:
1967:
Początek prac projektowych
1971:
Decyzja o seryjnej produkcji
1974:
Debiut pierwszego Golfa
1976:
Wyprodukowano milionowego Golfa
Pierwszy Golf GTI
Pierwszy Golf z silnikiem Diesla
1978:
Dwumilionowy Golf zjeżdża z taśmy produkcyjnej
Debiut wersji amerykańskiej „Rabbit"
1979:
Powstaje trzymilionowy Golf
Pierwszy Golf Cabriolet
Facelifting
1982:
Pięciomilionowy Golf
Pierwszy Golf z turbodoładowanym silnikiem Diesla (GTD, turbodiesel)
1983:
Zakończenie produkcji pierwszej generacji w Europie Zachodniej. Wyprodukowano 6 780 050 egzemplarzy.
Golf I generacji stał się kamieniem milowym dla produkcji hatchbacków. Od 34 lat pozostaje nieustannie bestsellerem, a do 2008, kiedy pojawił się Golf VI generacji, wyprodukowano ponad 26 milionów Golfów pięciu generacji.
Jak jeździ się dzisiaj Golfem I generacji? Zaskakująco dobrze przynajmniej na szerokich oponach w jakie wyposażony był egzemplarz jaki miałem okazję prowadzić. Oczywiście kabina ma na dzisiejsze czasy spartańskie wyposażenie, fotele są z innej epoki, skrzynia biegów wymaga delikatnego prowadzenia – trzeba umieć ruszyć i trafić „trójkę", ale zaledwie 50-konny diesel radził sobie całkiem dobrze na górskich drogach w okolicy Krynicy-Zdroju, zaliczając stromy podjazd na trójce. To w dużej mierze zasługa mniejszej o blisko połowę masy niż we współczesnych generacjach. Precyzja układu kierowniczego (bez wspomagania) okazała się wystarczająca do sprawnego przejeżdżania zakrętów i serpentyn, ale gorzej było z hamulcami. W tej dziedzinie zmieniło się bardzo wiele, podobnie jak w przypadku zawieszenia, wyciszenia kabiny czy nawet lusterek. Te ostatnie przynajmniej wygodnie się ustawia – ręcznie po otwarciu korbką szyby. Generalnie Golf I daje więcej przyjemności z jazdy niż modele kolejnych generacji, a opinię tę podzieliło ze mną większość kolegów mających możliwość porównać w praktyce wszystkie generacje kultowego kompaktu ze ściętym tyłem.