TOP 10 | Toyoty, które chciałbyś mieć w swoim garażu
Corolla, Avensis czy Yaris to dobre, solidne samochody, ale nie wywołują u nas szybszego bicia serca. Toyota ma dziś w ofercie GT86, ale w swojej historii stworzyła jeszcze bardziej ekscytujące wozy. Oto dziesięć Toyot, które chciałbyś mieć w swoim garażu.
1. Toyota Century
Flagowa limuzyna Toyoty nigdy nie wyszła poza Japonię. Pierwsza generacja pojawiła się w 1967 roku i była kontynuowana przez 30 lat bez większych zmian stylistycznych. Początkowo samochód był oferowany z niewielkim silnikiem V8 o pojemności 2.6-litra, ale z czasem do oferty weszły jednostki 3.4-litra i 4.0, z których najmocniejsza miała 190 KM. Ale to nie o moc czy osiągi chodziło w Toyocie Century. To rządowa limuzyna, pojazd, którym poruszały się najważniejsze osoby w państwie.
Początkowo mierzyła nieco ponad 5,1 metra, później nieznacznie urosła. Dopiero w 1989 roku wprowadzono do produkcji wariant Century Limousine o długości 5,77 metra, który miał konkurować z najbardziej luksusowymi europejskimi samochodami.
W przeciwieństwie do większości produktów Toyoty, Century było produkowane w niewielkich ilościach, z dużym udziałem czynnika ludzkiego. To limuzyna z prawdziwego zdarzenia, prezentująca odmienne podejście do luksusu, jakim cechują się Japończycy. Przez trzy dekady produkowano samochód bez dużych zmian stylistycznych, by zastąpić go kolejnym, tradycyjnie zaprojektowanym modelem. Dopiero trzecia generacja, zaprezentowana w tym roku na Tokyo Motor Show prezentuje się nowocześniej, choć nadal do nawiązuje do klasycznego modelu.
2. Toyota 2000GT
Toyota 2000GT to najbardziej pożądany przez kolekcjonerów samochód marki, oferowany głównie na rodzimym rynku. Auto olśniewa projektem nadwozia, choć doskonale widać, że Japończycy wzorowali się na Jaguarze E-Type. Pod ogromną maską z wysuwanymi reflektorami kryje się niewielki sześciocylindrowy silnik o pojemności 2 litrów i mocy 150 KM, który został zmodyfikowany przez Yamahę.
Produkcja samochodu miała miejsce w latach 1967-1970 i była niezwykle ograniczona. Przez ten czas wyprodukowano 351 egzemplarzy, z czego 84 trafiły na eksport (kierownica po prawej stronie). Te, które przetrwały w dobrym stanie, są dziś warte krocie.
W 2015 roku czerwony egzemplarz sprzedano za 880 tys. dolarów, a aukcja samochodu z pierwszego roku produkcji, po pełnej renowacji, swego czasu zakończyła się kwotą ponad 1,1 miliona dolarów.
W mojej opinii to najpiękniejsza Toyota, jaka kiedykolwiek powstała. Do tego to prawdziwy rarytas, który każdy miłośnik motoryzacji chciałby mieć w swoim garażu.
3. Toyota FJ40 Land Cruiser
Zostajemy w temacie klasyków. Toyota FJ40 Land Cruiser to pierwszy samochód obecny na liście, który można rzeczywiście kupić, nawet w naszym kraju (przy odrobinie szczęścia). Samochody do renowacji kosztują jednak kilkadziesiąt tysięcy złotych. Co otrzymujemy w zamian?
To prawdziwa terenówka, która nie boi się bezdroży, zarówno ze względu na swoją dzielność w terenie, jak i wytrzymałość i niezawodność. Projekt, wzorowany na stylu Jeepa, dziś trąci myszką, jednak Toyota na najważniejszych rynkach znajdowała nabywców na swoją konstrukcję do 1984 roku. Ponadto samochód był z sukcesami produkowany w Brazylii do 2001 roku (z silnikami wysokoprężnymi Mercedesa jako Toyota Bandeirante).
Przez ten czas FJ40 był oferowany w wersji krótkiej, długiej (Station Wagon) oraz jako pickup. Montowano w nim całą gamę silników Diesla od 3 do 4 litrów pojemności oraz dwie jednostki benzynowe 3.2 i 4.2. Samochód stał się bestsellerem w Stanach Zjednoczonych. W 1984 roku został zastąpiony nowożytnie wyglądającym modelem J70, który − podobnie jak poprzednik − stał się synonimem solidnego samochodu terenowego.
4. Toyota MR2 TRD2000GT
Toyota MR2 już sama w sobie jest świetnym sportowym samochodem z niewielkimi, ale mocnymi jednostkami umieszczonymi centralnie. Rodzi to nieco problemów z dostępem do silnika, ale gwarantuje świetny rozkład masy. Do naszej listy wprowadzamy specjalną wersję TRD2000GT, będącą de facto specjalnym pakietem tuningowym, pozwalającym na zmianę standardowej Toyoty MR2 w prawdziwego potwora.
Toyota startowała w Japan Grand Touring Car Championship zmodyfikowaną Toyotą MR2 nazwaną TRD2000GT. Wyścigowy oddział Toyoty w 1998 roku zdecydował się na wypuszczenie zestawu modyfikacji, które mógł przeprowadzić każdy posiadacz cywilnej MR2.
Nowy zestaw składał się z pełnego sportowego bodykitu w postaci zderzaków, nadkoli, spoilera oraz licznych opcji dotyczących wyposażenia i zmian w silniku. Całością przeróbek zajmowała się Toyota Racing Development, a skala zmian zależała od nabywcy. Klient mógł stworzyć samochód jak najbardziej zbliżony do wyczynowego, wliczając w to silnik o mocy 500 KM. W ramach programu powstało 37 egzemplarzy.
5. Toyota GT-One
Bolid z wyścigów Le Mans na drogach? Tak, mimo że wydaje się to niewyobrażalne, to w latach dziewięćdziesiątych można było kupić Mercedesa CLK GTR, Porsche 911 GT1 oraz Toyotę GT-One – wszystko za sprawą konieczności sprostania wymogom homologacji FIA, nakazującej stworzenie drogowej wersji bolidu startującego w wyścigach.
Toyota GT-One powstała w dwóch egzemplarzach. Był to prawdziwy wyścigowy supersamochód wyposażony w 610-konny silnik V8 o pojemności 3.6 litra. Przy masie 960 kg, moc była wręcz niesamowita. Prędkość 100 km/h samochód osiągał w nieco ponad 3,2 sekundy, a prędkość maksymalna wynosiła katalogowo 380 km/h, choć mógł faktycznie osiągnąć nawet około 420 km/h.
Wersja drogowa odróżniała się od wyścigowej zaledwie kilkoma zmianami. Nieco podwyższono zawieszenie, przemodelowano lotkę na tyle i zmniejszono zbiornik paliwa. Dodano również pakiet oświetlenia do samochodu i klimatyzację.
6. Toyota Celica Supra
Od 1978 do 1986 roku Supra była specjalną wersją Toyoty Celica. Celica Supra produkowana w latach 1981-1986 to prawdziwy samochód sportowy, przepełniony klasycznym stylem lat osiemdziesiątych − ostro narysowany, z modnymi wysuwanymi reflektorami i wyposażony w mocny, 176-konny silnik 2.8, który pozwalał na osiągnięcie 100 km/h w 8,7 sekundy.
Toyota Celica Supra stała się jedną z najciekawszych propozycji na rynku samochodów coupe, a dziś to poszukiwany youngtimer będący kapsułą czasu – kwintesencją lat osiemdziesiątych.
7. Toyota Sprinter Trueno (AE86)
W latach osiemdziesiątych Toyota Corolla w swojej rodzinie miała dwie sportowe wersje: Trueno i Levin, odróżniające się od siebie głównie przednim pasem. W naszym garażu marzeń widzielibyśmy wersję bardziej sportową, z wysuwanymi reflektorami, która jest już samochodem kultowym w świecie driftu.
Napęd na tył, niska masa, mocne, jak na połowę lat osiemdziesiątych, silniki i świetne prowadzenie czyniły z AE86 doskonałe auto do szaleństw na górskich, japońskich drogach. To właśnie za kierownicą takiej Toyoty jeździł japoński kierowca wyścigowy, Keiichi Tsuchiya, który jest uznawany za ojca driftu. Japończyk tak ukochał nielegalne zawody, że zaryzykował rozwój swojej kariery sportowej, co zakończyło się czasowym zawieszeniem jego licencji wyścigowej.
Toyota Sprinter Trueno była oferowana jako coupe i hatchback, przy czym bardziej klasyczny jest, o dziwo, hatchback. Najlepiej w wersji GT APEX, z biało-czarnym malowaniem.
8. Toyota Supra
Na naszej liście nie mogło zabraknąć produkowanej przez niemal 10 lat ostatniej generacji Supry − legendarnego auta w świecie tuningu. Już w seryjnej wersji 3-litrowej, z dwiema turbosprężarkami, Supra generowała 324 KM, co czyniło ją bardzo szybką. Auto mogło przyspieszyć do 100 km/h w 5,1 sekundy i rozpędzić się do 250 km/h. Jedną z największych zalet był motor 2JZ-GTE, który stał się legendą w świecie tuningu. Żeliwny blok jest niezwykle wytrzymały, podobnie jak reszta silnika. Wzrost mocy w Suprach może być bardzo duży, bez szkody dla jednostki. Ekstremalne modyfikacje pozwalają na uzyskanie nawet ponad 1000 KM.
W naszym garażu marzeń wystarczyłaby seryjna Supra Twin Turbo. Dziś za taki samochód przyjdzie nam zapłacić około 50 tys. euro (200 tys. zł). Oczywiście, o ile uda się nam znaleźć jakiś egzemplarz.
9. Toyota Mega Cruiser
Toyota Mega Cruiser wygląda jako Hummer H1 i rzeczywiście ma ten sam, wojskowy rodowód. Powstała jako pojazd wojskowy wysokiej mobilności, mogący przenosić wyrzutnie rakiet, radary, jak również pełnić funkcję transportową dla oddziałów wojskowych. Jednocześnie Toyota zdecydowała się na wytworzenie 132 egzemplarzy w wariancie cywilnym. Samochód posiadał pełną zabudowę i wyposażenie zapewniające komfort m.in. układ klimatyzacji. Nie wszystkie cywilne wersje trafiły faktycznie do zwykłych Japończyków. Mega Crusier był wykorzystywany w policji i służbach ratowniczych. Nic w tym dziwnego − jego ogromne rozmiary (5 metrów długości i co ważniejsze − 2 metry szerokości) nie zachęcały do poruszania się po japońskich drogach. Dorzuciwszy do tego jeszcze wysokie podatki, nie był to samochód mogący stanowić rodzinny pojazd na co dzień. Toyota Mega Crusier była również jednym z najdroższych samochodów w ofercie marki.
Toyota Mega Cruiser to dziś rarytas, nawet na japońskim rynku, jednak udało mi się znaleźć jeden egzemplarz oferowany do sprzedaży w Niemczech. Cena – 127 tys. euro, czyli około 530 tys. zł.
10. Toyota Sera
By posiadać otwierane do góry drzwi, nie trzeba mieć Lamborghini, McLarena czy stosować kuriozalnych przeróbek w warsztatach tuningowych. Wystarczy kupić Toyotę Sera − niewielkie kompaktowe coupe z drzwiami z dużych szklanych paneli, które otwierają się do góry wraz z dużą częścią dachu. Wygląda to niesamowicie, tym bardziej, że reszta samochodu nie współgra z tym niecodziennym rozwiązaniem. To zgrabne auto stworzone zgodnie z klimatem lat dziewięćdziesiątych, wyglądające nieco jak Mazda MX3.
Mimo że samochód produkowano jedynie z myślą o sprzedaży na rynku japońskim, to niewielka liczba egzemplarzy została wyeksportowana prywatnie. Właśnie dzięki temu McLaren F1 właśnie tak wygląda. Główny konstruktor tego supersamochodu, Gordon Murray wspomina, że pomysł na zastosowanie takich drzwi pochodzi właśnie od Sery, która zwykle parkowała niedaleko jego domu.
W przypadku Toyoty szkoda, że ranking ma zaledwie dziesięć miejsc, bowiem na przestrzeni dziesięcioleci pojawiło się wiele świetnych samochodów, szczególnie specjalnych wersji samochodów sportowych. Nie wszystkie zmieściły się na liście.