Tego jeszcze nie było! Szkolenie Fleet Management Training Wrocław
Można tak: Od 18 do 20 października we Wrocławiu odbyło się szkolenie Fleet Management Training, którego tematem była odpowiedzialność zarządu za auto firmowe. Uczestnicy poza wykładami brali udział w jazdach testowych. Szkolenie, które można uznać za udane, zakończyło rozdanie dyplomów dla uczestników.
Ale można też tak:
Najlepsi goście, najlepsi prelegenci, doskonałe jazdy testowe, nagrody i wieczory, które przechodziły w noce, a te w ranki, to właśnie Fleet Management Training. Chwalimy się? Nie, bo kto uwierzy organizatorom. Wystarczy zapytać naszych gości, jak udało się szkolenie. Opinia jest jedna – doskonale! Ale żeby nie było tak słodko, to były też głosy krytyczne, dokładnie dwa – czemu tylko trzy dni i czemu doba ma tylko 24 godziny! Ale od początku. Szesnastu wystawców, w tym sześć koncernów motoryzacyjnych, które dostarczyły samochody do jazd. Skoda, Hyundai, Opel, Mazda, Tata i Volvo. Ale najważniejsi byli uczestnicy, czyli fleet managerowie, dyrektorzy finansowi, prezesi firm. Na szkolenie zjechało ich do Wrocławia sześćdziesięcioro, w tym z tak odległych miejscowości jak Olsztyn, Lublin, Gdańsk czy Warszawa.
Pierwszy dzień rozpoczął wykład Ireneusza Tymińskiego, który w formie warsztatów omówił bezpieczeństwo auta firmowego w oparciu o politykę samochodową. Ciekawostką był fakt, że uczestnicy pracowali w grupach i każda z grup miała za zadanie przedstawić jeden z czterech punktów programu bezpieczeństwa: nagrody, kary, prewencja i konsekwencja.
Pierwszy dzień, to także część praktyczna. Pod czujnym i srogim spojrzeniem instruktorów doskonalenia techniki jazdy z Polskiego Stowarzyszenia Motorowego na autodromie Rakietowa można było zapoznać się z samochodami. Szczególnie dużą atrakcją były modele Tata Indica, nowiutkie Volvo S60, Skoda Octavia RS, czy Mazda CX7. W jazdach uczestniczyły również auta Długodystansowego Testu Flotowego magazynu Fleet - Renault Megane Grandtour i Skoda Yeti Ambition 1.2 TSI. Po kilku godzinach jazd wszyscy komfortowo zostali dowiezieni do hotelu, już czekał na nich psycholog bezpieczeństwa w ruchu drogowym, a zarazem ostatni tego dnia prelegent, Waldemar Chromiński, który opowiedział, jacy jesteśmy za kierownicą. Po takim dniu, wszyscy zasłużyli na odpoczynek, ale odpoczynek aktywny, w końcu na szkoleniu nie może się zmarnować ani jedna godzina, ba – minuta. Cały dzień na wykładach i za kierownicą testowych samochodów spowodował, że wszyscy bardzo chętnie poszliśmy zwiedzać Wrocław nocą. Kolacja we włoskiej restauracji to było tylko preludium do głównego aktu, jakim był wieczór i noc w kubańskiej knajpie Casa De La Musica. Przy zapachu kubańskich cygar i orzeźwiającym smaku egzotycznych drinków, okazało się, że talent do zarządzania flotami idzie u naszych gości w parze z talentem do tańca. To cały urok Wrocławia.
Drugi dzień szkolenia, to maraton wiedzy prawno podatkowej. Andrzej Dębiec i Zbigniew Marczyk z kancelarii prawniczej Hogan Lovells to jedni z najlepszych, jeżeli nie najlepsi praktycy w dziedzinie prawa podatkowego i finansowego. Przez cały dzień opowiadali i odpowiadali na pytania z zakresu odpowiedzialności zarządu za auto firmowe. A czy można o tym mówić ciekawie, tak, że uczestnicy sami proszą o przedłużenie wykładu do 19 i sami uciszają się na sali, żeby absolutnie nie stracić niczego z wykładu i proszą, żeby jeszcze nie losować nagród, bo jest wykład? Można! Za rekomendację niech posłuży opinia jednego z uczestników – Skąd wzięliście takich fachowców? Zapytałem, czy faktycznie są dobrzy, w odpowiedzi usłyszałem: Dobry to jestem ja – oni są genialni.
Drugi dzień zakończyło losowanie atrakcyjnych nagród dostarczonych przez naszych sponsorów, firmy PKN Orlen, Inter-Team Fleet Management, ING, Masterlease i V-Motors. Także my, czyli organizatorzy mieliśmy dla wszystkich małe, chociaż bardziej adekwatne byłoby określenie – duże podarki. Dwulitrowe butle niepasteryzowanego piwa z browaru Spiż nie były przypadkowe. To właśnie tam, w jedynym w mieście czynnym browarze odbyła się kolacja, której długo nie zapomni chyba nikt z gości. Myli się ten, kto sądzi, że po kolacji wszyscy szukali tylko drogi do hotelu. Najwytrwalsi, w tym autor tej relacji a zarazem rodowity wrocławianin, zwiedzali miasto do 6 rano. Po krótkim, ale intensywnym wypoczynku w środowy ranek uczestnicy otrzymali certyfikaty i..?
I nie chcieli wyjeżdżać, a upominek niespodzianka od uczestników szkolenia dla głównej sprawczyni całego zamieszania Małgorzaty Mikołajczyk, to najlepszy dowód, że szkolenie wypadło rewelacyjnie. W końcu Wrocław, to miasto spotkań. Już wkrótce pełna relacja filmowa, no, może po niewielkiej cenzurze.
Już teraz zapraszamy 23 listopada do Ożarowa Mazowieckiego, na największe flotowe targi w Polsce Fleet Market 2010. Czy będą udane – na pewno, bo z takimi uczestnikami imprezy muszą się udać.