Legendarny mikrus
Przodek naszego "malucha" to jeden z najsłynniejszych samochodów w historii motoryzacji. To również jeden z członków słynnej czwórki najbardziej kultowych mikrusów. Oprócz Fiata 500 należą do niej: Volkswagen "Garbus", Mini oraz Citroen 2CV
Dla właścicieli skuterów
„Pięćsetkę” produkowano niespełna osiemnaście lat – od roku 1957 do 1975. Przez blisko dwie dekady auto to znalazło ponad 3,5 miliona nabywców. Fiata 500 sprzedawano na wszystkich kontynentach świata. Największą popularnością cieszył się jednak w południowych Włoszech. Co ciekawe i zaskakujące zarazem, w Polsce jest on raczej mało znany, z jednego prostego powodu – nigdy nie był oficjalnie importowany do naszego kraju. Nieliczne egzemplarze, dziś znajdujące się w rękach kolekcjonerów pochodziły z tak zwanego „prywatnego importu”. Szacuje się, że obecnie w Polsce znajduje się około 20, może 25 Fiatów 500.
Model miał być następcą wysłużonego już, produkowanego od roku 1936 roku Fiata Toppolino, zwanego popularnie „myszką”. Włoska marka oczekiwała samochodu spełniającego zadanie podstawowego transportu we Włoszech. Podobno jego głównymi odbiorcami mieli być... użytkownicy skuterów, którzy domagali się lepszej ochrony przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi. Pomysł na nowe auto szefowie Fiata ogłosili 18 maja 1952 roku, podczas wielkiej konferencji ekonomicznej. Oznajmiono na niej, że nowopowstały samochód powinien dysponować silnikiem o pojemności co najmniej 0,4 litra i mocy około 10 KM, czterema miejscami i ceną w granicach 400 tysięcy lirów. Auto nie mogło ważyć więcej niż 450 kg.
Pomysł był beznadziejny
Początkowo inżynierowie, a zaraz po nich szefowie Fiata uznali pomysł za beznadziejny i zarzucili jego realizację. Dopiero kilka lat później do projektu powrócił Dante Giacosa, słynny konstruktor, który od początku lat pięćdziesiątych pracował nad czteromiejscowym pojazdem z silnikiem montowanym z tyłu. Z powodu redukcji kosztów, zadecydowano, że model zostanie zaopatrzony w dwucylindrową jednostkę rzędową chłodzoną powietrzem.
Projekt otrzymał robocze oznaczenie „110”. Giacosa wiedział, że auto to nie może być konkurencją dla budowanego mniej więcej w tym samym czasie Fiata 600. Między innymi dlatego „pięćsetkę” pomyślano jako pojazd typu 2+2 (dwie dorosłe osoby i dwójka dzieci). W prototypie modelu silnik został zamontowany poprzecznie z tyłu. Szybko zrezygnowano jednak z tego pomysłu z racji zbyt dużych wibracji, które odczuwalne były podczas jazdy. Ostatecznie motor zamontowano podłużnie, a współpracowała z nim skrzynia biegów zapożyczona z modelu „600”. Na koniec jedynym problemem było odpowiednie dociążenie przodu pojazdu. Rozwiązano go umieszczając nad przednią osią zbiornik paliwa i koło zapasowe.
Zgrabny, ładny i oszczędny
Jeszcze kilka miesięcy przed oficjalną prezentacją, model nadal nie posiadał nazwy. Ostatecznie zdecydowano się na wskazującą na pojemność silnika nazwę 500. Do liczby tej dodano słowo Nouova, nawiązując w ten sposób do bardzo udanego Fiata Topolina, poprzednika „pięćsetki”.
Silnik tego małego samochodziku dysponował pojemnością 479 ccm i mocą 13 KM. Auto rozpędzało się do 85 kilometrów na godzinę (prędkościomierz wyskalowano do 100 km/h). Deklarowane zużycie paliwa wynosiło około 4,5 litra na 100 km. Właśnie głównie dzięki niskim kosztom zakupu i eksploatacji, Fiat 500 szybko zdobył popularność. Doszło do tego, że na ulicach biedniejszej, południowej części Włoch inne samochody należały do rzadkości. „Pięćsetka” kusiła też zgrabną sylwetką i prostą konstrukcją.
Warunki mocno spartańskie
Klientów nie odstraszało nawet spartańskie wnętrze i wyposażenie. Właściciele tego samochodu mogli zapomnieć o chromowanych wykończeniach, ba - ich Fiat 500 nie miał nawet... kołpaków. Jedynie felgi pomalowane były na kolor piaskowy. To jednak nie koniec oszczędności - przednie reflektory nie posiadały ramek, zaś kierunkowskazy zostały umieszczone pod jednym kloszem z lampami pozycyjnymi. W samochodzie nie otwierały się boczne szyby - można je było jedynie uchylić. Na szczęście otwierana była środkowa część dachu, co stało się jednym z rozpoznawczych elementów „pięćsetki”.
Z tyłu pojazdu praktycznie nie było siedzeń, a jedynie miejsce na bagaż. Model posiadał dość specyficzny klakson umieszczony na kolumnie kierownicy. Jakby udziwnień było mało, włącznik kierunkowskazów znajdował się w centralnym miejscu deski rozdzielczej. Auto kosztowało jedynie 465 tysięcy lirów. Nieoczekiwanie, wielkim przebojem okazała się wersja Fiata 500 z „gangsterskimi” oponami z białymi obwódkami. Można ją było zamówić za 40 tysięcy lirów dopłaty.
Rekompensata Fiata
Po roku na rynku pojawił się znacznie lepiej wyposażony model 500 Nouova Normale, który, jak sama nazwa wskazuje, znacznie bardziej przypominał normalny, cywilizowany samochód. Klakson wreszcie znalazł się na kierownicy, a szyby wreszcie się otwierały. We wnętrzu pięćsetki pojawiły się nawet fotele z materiału skóropodobnego! Co ciekawe, zmiany te nie wpłynęły to na zwiększenie ceny auta.
Wersja ta przeszła do historii z jeszcze innego powodu. Do wszystkich wcześniejszych właścicieli modelu 500 Fiat wysłał... czek na 25 tysięcy lirów, by zrekompensować im kiepskie warunki pierwszej ewolucji „pięćsetki”! Coś takiego nie zdarzyło się nigdy wcześniej i nigdy później w historii motoryzacji.
Krótkie życie następcy „pięćsetki”
Inną słynnym wcieleniem Fiata 500 był model Sport, który pojawił się na rynku we wrześniu 1958 roku. Stworzono go z myślą o młodych ludziach, zaczynających swą przygodę z rajdami samochodowymi. Pojemność silnika 500 Sport powiększono do 0,5 litra, zaś moc - do 21,5 KM. Auto rozpędzało się do 110 km/h. Kosztowało 560 tysięcy lirów. Tuż potem stworzono rewolucyjną wersję „pięćsetki” kombi, którą nazwano Giadnerra 500. Miała ona innowacyjny system chłodzenia powietrzem, podobny do tego stosowanego później w Volkswagenie Transporterze. Kombi posiadało również bagażnik o, wbrew pozorom, sporej pojemności 300 litrów. Z fabryki Fiata wyjechało 170 tysięcy egzemplarzy tej wersji.
Dość długo wydawało się, że następcą legendarnego Fiata 500 będzie sympatyczny model Trepiuno, którego prototyp zaprezentowano podczas targów motoryzacyjnych w Genewie. Ze względu jednak na oszczędności w Fiacie, model nie trafił do produkcji.