Wymiana fajki świecy (na przykładzie skutera)
Po jakimś czasie fajka świecy sama wypada z gniazda. Wyrobienie tego elementu następuje w różnych odstępach czasu. Bywa, że mamy taki problem już po 5000km. Jeżdżąc po nierównych drogach (o co w Polsce nie jest trudno) mamy do czynienia z przyspieszonym wyrobieniem fajki na świecy. Wymiana jest prosta i nieskomplikowana. Wystarczy zamówić nową część i poświęcić pół godziny. Postępujmy według podanych niżej wskazówek pomagając sobie zdjęciami z tej publikacji.
To kolejna wymiana z cyklu „proste".
Pierwsza czynność to wyłączenie zapłonu. Dla pewności możemy odpiąć akumulator. Strzeżonego Pan Bóg strzeże. Pamiętajmy, że mamy do czynienia z wysokim napięciem. Drugą czynnością jest demontaż uszkodzonej fajki świecy. Wyciągamy ją z gniazda. Przewód wysokiego napięcia odpinamy aby mieć w ręku jeden element (metalowy z gumami naciągniętymi na niego).
Teraz najtrudniejsza czynność. Musimy oddzielić gumowe nakładki od metalowej fajki. Zapobiegają przedostaniu się wody do gniazda gdzie jest świeca. Czas i warunki w jakich przyszło im pracować powodują, że są zapieczone i mogą być lekko sparciałe. Uważajmy aby ich nie uszkodzić podczas zdejmowania. Jeśli nie chcą się zsunąć , podważamy delikatnie wkrętakiem płaskim. Jeśli obawiamy się, że ostra krawędź uszkodzi gum możemy owinąć śrubokręt szmatką.
Po zdemontowaniu element metalowy wygląda tak:
Teraz pozostaje włożyć gumy na nową fajkę. Jeśli się okaże, że wchodzą podejrzanie lekko musimy nabyć nowe aby dobrze spełniały swoje zadanie.
(z przyczyn oczywistych marka została zamazana)
Teraz montujemy przewód wysokiego napięcia w elemencie gumowym, wciskając lub wkręcając przewód w fajkę. Drugą gumę również mocujemy na elemencie metalowym. Pozostało teraz tylko wpiąć całość w gniazdo. Po dokładnym wciśnięciu powinniśmy usłyszeć charakterystyczny klik. Wizualnie sprawdźmy czy guma się nie podwinęła. Jeśli nie “siedzi" na swoim miejscu możemy być pewni, że woda dostanie się do świecy. Wtedy silnik albo straci moc albo nie będzie się chciał uruchomić.
Na koniec sprawdzamy dłonią czy fajka nie zsuwa się ze świecy. Jedynym narzędziem potrzebnym do wymiany był śrubokręt. Czy warto zatem płacić mechanikowi za coś takiego? Odpowiedź macie w tej publikacji. Pół godziny pracy a zadowolenie i spokój na długi czas użytkowania pojazdu.