Rok pod znakiem "średniaków"
Potężne mrozy pożegnaliśmy już na dobre. Przyroda budzi się do życia. Wraz z pierwszymi promieniami, jeszcze zimowego słońca, na drogach pojawili się pierwsi motocykliści. Rozpoczęcie sezonu motocyklowego zbliża się więc wielkimi krokami.
Dla spragnionych kontaktu z nowościami firma Motoroni już po raz czwarty zorganizowała w Warszawie Ogólnopolską Wystawę Motocykli i Skuterów. Dopisali zarówno goście, jak i wystawcy, którzy zaprezentowali sporą liczbę nowości.
Jaki będzie najbliższy sezon? Z pewnością upłynie pod dynamicznego rozwoju segmentu lekkich i średnich motocykli. W przyszłym roku wejdą przepisy dotyczące praw jazdy kategorii A1 i A2, które ograniczą dostęp początkujących motocyklistów do szybszych maszyn. Ustawowe limity będą wynosiły odpowiednio 11 kW (15 KM) oraz 34 kW (47,6 KM).
Swój wkład w ograniczone zainteresowanie lżejszymi motocyklami mieli również producenci i importerzy. Niektóre modele w ogóle nie docierały do Europy lub trafiały na wybrane rynki. W przypadku dostępnych maszyn do zakupu zniechęcały wyśrubowane ceny jak również stylizacja, zawieszenia, układy hamulcowe oraz możliwości silników, które okazywały się dalekie od pożądanych. Producenci jednośladów skupiali się przede wszystkim na flagowych maszynach. Teraz mniejsze konstrukcje przestały być traktowane po macoszemu. Przykłady?
Duże zainteresowanie na stoisku KTM wzbudzał 200 Duke. W stanie gotowości do jazdy sprzęt waży niecałe 140 kilogramów, a jednocylindrowy silnik dostarcza 25 KM. Kompaktowe połączenie nakeda z supermoto otrzymało świetne zawieszenie oraz solidne hamulce. 200 Duke nie będzie rozciągał nadgarstków po odwinięciu gazu, jednak na naprawdę krętej drodze utrze nosa wielu mocniejszym sprzętom. KTM wyceniło swoją nowość na 18,2 tys. zł.
Ozdobą ekspozycji Hondy była m.in. Integra. Tak, tak. To nie pomyłka. Kultowa nazwa, jeszcze do niedawna zarezerwowana dla samochodów, od teraz opisuje efektowną mieszankę skutera z motocyklem. Honda Integra jest napędzana silnikiem o pojemności 670 ccm, który rozwija 51 KM. Moment obrotowy przenosi 6-stopniowa, zautomatyzowana przekładnia Dual Clutch Transmission. Jednoślad w standardzie otrzymuje również zaawansowany system C-ABS. Cena 35900 zł wydaje się więc jak najbardziej uzasadniona.
Skutery, którym blisko do klasycznych motocykli, były również trzonem ekspozycji BMW Motorrad. Według niemieckiej firmy modele C 600 Sport oraz C 650 GT będą przyszłością miejskiej mobilności. Dlaczego? Nowości łączą atrakcyjną stylizację z masą praktycznych udogodnień oraz zaawansowanymi rozwiązaniami technicznymi. 60 KM pozwala na przyśpieszenie od 0 do 100 km/h w czasie 7,5 sekundy oraz osiągnięcie 175 km/h. Nowe maksiskutery BMW będą mogły być jedynym motocyklem w garażu, który sprawdzi się zarówno w mieście, jak i na trasie.
Następny maksiskuter czekał na stoisku Yamahy. Nowa ewolucja modelu TMAX posiada silnik o pojemności 530 ccm, który osiąga 46 KM. Spore wrażenie robi także efektowna stylizacja sprzętu oraz cena, która wynosi 46,5 tys. zł.
Jedną z najciekawszych nowości Suzuki był model Inazuma 250. Lekka maszyna nawiązuje stylizacją do potężnego B-Kinga. Inazuma otrzymała znacznie słabszy silnik, a atutami motocykla mają być niskie koszty eksploatacji i zakupu.
A skoro o tych ostatnich mowa... Osoby z niewielkimi budżetami, które poszukują nowego motoroweru lub motocykla, coraz częściej decydują się na produkt z katalogu marki Junak. Dotychczas brakowało w niej propozycji dla bardziej zaawansowanych. Junak postanowił nadrobić braki. Najbardziej rzucającą się w oczy nowością był sportowy S250. Sercem maszyny jest chłodzony powietrzem cylinder, który umożliwia osiągnięcie 110 km/h. Jakość wykonania i estetyka detali – mocno przeciętne. Cena 9999 zł ułatwia jednak przymknięcie oka na niedostatki.