W krainie skuterów czyli Włochy
Wieczny Rzym, słoneczna Toskania, a może pełne sekretów Południe – wakacje we Włoszech to wymarzony kierunek urlopowy dla wielu osób. Tym bardziej, że nowe polskie prawo jazdy obowiązuje na terenie całej Unii Europejskiej i nie potrzeba wyrabiać międzynarodowego dokumentu, a poza tym do Włoch jest z Polski stosunkowo blisko, kusi więc, aby udać się tam samochodem i zrobić sobie objazdówkę po słonecznej Italii. Przed wyjazdem jednak dobrze jest dowiedzieć się, czy i jak włoskie przepisy ruchu drogowego różnią się od polskich. Pamiętajmy też o tym, aby zorientować się, jak sprawa ta wygląda w krajach, przez które będziemy przejeżdżać po drodze. Dobrym przykładem jest konieczność posiadania zestawu zapasowych żarówek do samochodu, gdy jeździmy po czeskich trasach.
W ojczyźnie Ferrari uwaga na prędkość
Pomimo tego, że to właśnie z Włoch pochodzą jedne z bardziej znanych sportowych samochodów, raczej nie wypróbujemy tu ich pełnych możliwości. Zresztą nasze zapędy skutecznie ograniczą gęsto rozmieszczone fotoradary. Kwota mandatu za przekroczenie prędkości o maksymalnie 10 km/h to od 39 do 159 euro. Jeśli pofolgujemy sobie o więcej niż 40 km/godz. czeka nas kara o wysokości od 500 do nawet 2000 euro, poza tym skutkuje to także czasowym odebraniem prawa jazdy (na okres od jednego do trzech miesięcy).
Podobnie jak w Polsce na terenie Włoch w obszarze zabudowanym obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h. Na mniejszych drogach poza miastem wolno nam jechać maksymalnie 90 km/godz, na większych – 110 km/h, natomiast na autostradach limit szybkości to 130 kilometrów na godzinę, chyba że pada deszcze lub śnieg. Wtedy dopuszczalna prędkość wynosi 110 km/godz. Najdokładniejsze informacje o pogodzie można znaleźć na stronie włoskiego Ministerstwa Obrony: http://www.meteoam.it/. Jeśli Włochy zwiedzamy camperem lub z przyczepą campingową na autostradach będzie nam wolno jechać odpowiednio 100 i 80 na godzinę.
Włoska robota czyli niezbędne wyposażenie pojazdu i telefony alarmowe
Poruszając się autem po włoskich drogach obowiązkowo musimy mieć ze sobą trójkąt ostrzegawczy, koło zapasowe i kamizelki odblaskowe. Kamizelkę zakładamy podczas przymusowego postoju na drodze poza terenem zabudowanym zawsze wtedy, gdy widoczność jest ograniczona (złe warunki pogodowe oraz w nocy). Zaleca się także posiadanie gaśnicy. Warto jeszcze pamiętać o tym, aby zawsze wszyscy podróżujący zapinali pasy w samochodzie, także na tylnym siedzeniu, poza tym poza terenem zabudowanym oraz na autostradach wymagana jest we Włoszech jazda na światłach także w dzień. W razie problemów trzy najważniejsze telefony alarmowe na terenie Włoch są następujące: Policja 113, Straż Pożarna 115 i Pogotowie 118.
Ostrożnie z Chianti do obiadu
Dopuszczalne stężenie alkoholu we krwi podczas prowadzenia pojazdów mechanicznych we Włoszech to 0,5 g/l. Za złamanie tego przepisu grożą wysokie grzywny pieniężne – nawet 6000 euro oraz oczywiście zatrzymanie prawa jazdy a nawet kara więzienia oraz konfiskata pojazdu. Podobne skutki niesie za sobą prowadzenie auta pod wpływem narkotyków lub innych środków odurzających. Należy także wiedzieć, że odmowa poddania się badaniu na obecność alkoholu we krwi jest przestępstwem traktowanym z olbrzymią surowością (m. in. mandat od 1,5 do 6 tys. euro), nie warto zatem unosić się dumą w przypadku rutynowej policyjnej kontroli.
Na koniec ważna porada: ruszając ze świateł we włoskich miastach z zamiarem skrętu w prawo bądź lewo, najpierw uważnie oceń sytuację w lusterkach. Jest bardzo prawdopodobne, że zewsząd otoczy Cię wtedy istna chmara „mechanicznych Os” (Vespa, czyli popularna marka włoskich skuterów znaczy właśnie osa). Dlatego musimy zachować szczególną ostrożność, aby nie spowodować wypadku.