Jak poradzić sobie z pouczającym Cię mężczyzną?
Gdy prowadzisz samochód, a w roli pasażera jest Twój mężczyzna, istnieje duże prawdopodobieństwo, że pomyślisz sobie, iż koło Ciebie siedzi instruktor nauki jazdy. Ileż to razy zdarzyło Wam się posprzeczać z powodu jego nieustannych wskazówek pod Twoim adresem? Mężczyznom często wydaje się, pewnie poprzez panujący stereotyp, że jeżdżą lepiej od nas. Nie ma nic bardziej denerwującego od ciągłego komentowania Twojego sposobu prowadzenia. Jak sobie z tym poradzić?
Pokaż mu, że potrafisz jeździć
Kiedy będziesz samodzielnie i szybko reagować na drodze, masz najwyższy argument do tego, aby przykazać mężczyźnie siedzenie cicho. Zadziw go czymś, daj powód do tego, by zmienił zdanie o kobietach za kierownicą. W zależności od tego czy Twój towarzysz ma prawo jazdy, czy nie, w gotowości zawsze powinny być dyżurne hasła: - Chcesz jechać? - (działa zwłaszcza, gdy wracacie z imprezy zakrapianej alkoholem) oraz: - Zrób prawko, potem pogadamy! – Przynajmniej na jakiś czas powinnaś mieć spokój. Nie daj się traktowac jak dziecko, które można ciągle pouczać.
Wyprzedź jego komentarz
- Czerwone! – zapewne nie jeden raz usłyszałaś tę wskazówkę. Niestety do panów często nie dociera fakt, że my również mamy oczy i na dodatek potrafimy ich używać. Kiedy więc zobaczysz światło zakazujące wjazdu na skrzyżowanie, zacznij zwalniać, nawet jeśli znajdujesz się w dużej odległości od skrzyżowania. W ten sposób dasz pasażerowi do zrozumienia, że to co zamierza powiedzieć, właśnie jest wykonywane. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że usłyszysz wtedy coś zgoła przeciwnego. Mianowicie: - Po co tak wcześnie hamujesz? – możesz wtedy wypróbować jeden z innych sposobów na walczenie ze złośliwymi komentarzami.
Zignoruj
Od dawien dawna wiadomo, że ignorowanie przynosi największe rezultaty. Jeśli nie będziesz zwracać uwagi na „pomocne teksty” Twojego pasażera, z pewnością po jakimś czasie znudzą mu się one i pozwoli Ci swobodnie prowadzić samochód.
Przytakiwanie
Każdy lubi, kiedy przyznaje się mu racje. Możesz więc spróbować przytakiwać. Być może zniechęcony monotonnym powtarzaniem ciągle tych samych komentarzy, Twój towarzysz podróży przestanie wtrącać się w Twoją jazdę.
Na wesoło
Możesz potraktować przytyki pasażera z przymrużeniem oka i zacząć w śmieszny sposób zbijać go z tropu. Jeśli na przykład osobnik po Twojej prawej stronie krzyknie: - Jak Ty jedziesz!? – możesz z rozbrajającym uśmiechem odkrzyknąć mu: - Jak ja jadę!? – Na słowa: - Co tak wolno jedziesz? – odpowiedz: - Co ja tak wolno jadę?
Jeśli to nie pomoże, dobrym sposobem jest wymyślanie absurdalnych ripost, dzięki którym nie dość, że podróż minie Wam wesoło i bez stresu, to być może, zanim następnym razem pasażer będzie chciał komentować Twój styl jazdy, przypomni sobie którąś ze śmiesznych odpowiedzi i przestanie Ci podpowiadać.
Jeśli na przykład stoisz przed skrzyżowaniem, na drodze podporządkowanej i zdarzyło Ci nieco dłużej czekać na swoją kolej, bo nie zdążyłaś wyjechać przed kilkoma autami i słyszysz: - Czemu teraz nie jechałaś!? – śmiało możesz odpowiedzieć na przykład: - bo wysiadły korki! - Albo gdy pełen żalu mężczyzna wyrzuci Ci: - No czemu go nie wyminiesz? – Ciesz się jego miną, gdy powiesz: - Bo nie lubię mijać się z prawdą. Jeśli usłyszysz zarzut w stylu: - Dlaczego tak wyżywasz się na tej skrzyni biegów – zawsze możesz skwitować: - bo Polska podpisała ACTA! - Tego typu odpowiedzi, pełne absurdalnego humoru, z pewnością przyniosą Wam dużo uśmiechu i zażegnają stresujące sytuacje.
Jakkolwiek nie chciałabyś poradzić sobie z męskim narzekaniem, pamiętaj, że niemal każdy mężczyzna narzeka w trosce o Twoje bezpieczeństwo. Może też marudzić z przyzwyczajenia, a przyzwyczajenia są po to, żeby je zmieniać. Poza tym bezpieczniej jest, kiedy jedna osoba kieruje autem :)