Ergonomia jazdy – kiedy podróż nie będzie męcząca?
Być może brzmi to banalnie, niemniej wiele osób na pewno zgodzi się ze stwierdzeniem, że podczas jazdy samochód staje się przedłużeniem ciała i umysłu kierowcy. Dla przykładu - naciskająca na hamulec stopa powoduje, że uruchamiają się kolejne mechanizmy, które w końcu zatrzymują koła. Tak jest właściwie z każdą czynnością, którą wykonujemy, prowadząc auto. Stąd też tak ważna jest odpowiednia, ergonomiczna pozycja za kierownicą.
Jazda samochodem ma nam sprawiać przyjemność, a nie potęgować zmęczenie, prowadzić do różnych dolegliwości bólowych i niepotrzebnego napięcia mięśni. Dlatego producenci samochodów coraz większą wagę przykładają do tworzenia jak najbardziej ergonomicznych wnętrz, dodając nowe mechanizmy, dzięki którym jazda staje się wygodniejsza i bezpieczniejsza - ergonomia „za kółkiem” zmniejsza bowiem ryzyko wypadków, do których prowadzi zmęczenie i złe samopoczucie kierowcy.
Ważne z punktu widzenia ergonomii, choć zależne jedynie od producenta samochodu, nie od nas, jest wygodne dla kierowcy umieszczenie poszczególnych przycisków, z których korzysta się w czasie jazdy (np. włącznik świateł, wycieraczek, ustawienie klimatyzacji itd.) oraz rozmieszczenie różnych informacji na desce rozdzielczej. Zawsze lepiej będziemy się czuły, mogąc przez cały czas kontrolować, czy nie braknie nam paliwa w trasie, czy poziom oleju jest prawidłowy itd. Komfort psychiczny również wpływa na wygodę prowadzenia auta.
Jak wygodnie usiąść za kierownicą?
Jednym z najważniejszych elementów ergonomicznej jazdy jest ustawienie fotela. Ten oczywiście nie powinien być ani zbyt miękki, ani mieć za krótkiego siedziska (jeśli uda nie będą mieć podparcia, nogi szybko się zmęczą) – o to jednak dbają już producenci aut. Od dawna wprowadzane są też już rozmaite możliwości regulacji fotela – nie tylko w przód i w tył, ale również w górę i dół, zmiana kąta nachylenia oparcia, regulacja boczków siedziska i boków oparcia, a nawet kształt płaszczyzny oparcia.
Aby najłatwiej było nam „wyczuć” auto, fotel ustawiamy jak najniżej, przybliżając się do środka ciężkości pojazdu (oczywiście tak, by nadal widzieć drogę przed nami - widok znad kierownicy nie może być niczym zakłócany).
Następnie odpowiednio ustawiamy fotel względem kierownicy i pedałów. Najpierw wciskamy mocno np. sprzęgło i przybliżamy (bądź oddalamy) fotel tyle, by przy lekko zgiętej nodze (około 15-30%) móc bez problemu manewrować stopą - powinna swobodnie przechodzić z jednego pedału na drugi. Trzeba pamiętać, że w czasie wciskania pedału kolano nie może być wyprostowane – inaczej w razie ewentualnej kolizji łatwo mogłoby dojść do złamania.
Podczas jazdy ważne jest też, by nasze plecy przylegały do oparcia, pośladki do siedziska, a lewa stopa spoczywała na podnóżku (nie na podłodze). Są to trzy główne punkty podparcia, dzięki którym utrzymamy równowagę na zakrętach, czy w razie gdy wpadniemy w poślizg.
Przygotowując się zatem do jazdy, wygodnie opieramy się o oparcie fotela, nie napinając niepotrzebnych mięśni, a kierownicę trzymamy ugiętymi rękami, na wysokości ramion (tak jakbyśmy trzymały tarczę zegara na godzinie za piętnaście trzecia). Dzięki temu będziemy miały większy zakres skrętu bez odrywania rąk od kierownicy. Poza tym w razie wypadku i wystrzelenia poduszki powietrznej, nie uderzymy się dodatkowo w twarz własnymi rękami.
A jak sprawdzić, czy nasza odległość od kierownicy jest optymalna? Klatka piersiowa powinna być oddalona od kierownicy o minimum 25 cm. Oczywiście nie musimy za każdym razem mierzyć tej odległości linijką. Najlepiej jak opierając się o fotel, nadgarstki położymy na szczycie kierownicy – łokieć nie może być wtedy wyprostowany (podobnie jak było w przypadku kolan, musi być odrobinę zgięty podczas, gdy łopatki będą przylegać do oparcia fotela). Jeżdżąc z wyprostowanymi zupełnie rękami, nie mamy dobrej kontroli nad samochodem, łatwo nam ją stracić, zwłaszcza w niesprzyjających warunkach. Niebezpieczna jest także jazda zbyt blisko kierownicy i trzymanie jej zbyt podkurczonymi rękami - wydaje nam się, że wtedy lepiej nam obserwować sytuację na drodze, tymczasem nie dość, że niepotrzebnie narażamy mięśnie na zbytnie przeciążenie, to jeszcze w razie ewentualnej kolizji, podczas której doszłoby do wystrzelenia poduszki powietrznej, możemy doznać niepotrzebnych urazów (np. poparzenia).
W fotelu ustawić trzeba także zagłówek, by głowa swobodnie mogła się o niego oprzeć. Środek głowy musi być na wysokości środka zagłówka - tylko wtedy, gdy zagłówek jest dobrze dopasowany, jest w stanie ochronić nasz kręgosłup. Podczas nawet drobnej stłuczki, głowa zawsze gwałtownie odchyla się do tyłu – jeśli wtedy zagłówek będzie we właściwym miejscu, unikniemy kontuzji.
Bardzo ważne są też pasy bezpieczeństwa. I nie chodzi tu o sam fakt ich zapinania, ale o ich prawidłowe zapięcie – tylko wtedy będą w stanie przytrzymać nas w fotelu podczas gwałtownego skrętu, hamowania, a przede wszystkim w razie ewentualnego wypadku. Dobrze zapięty pas przylega ściśle do naszego ciała. W części biodrowej (poniżej brzucha) ma dotykać kości biodrowych przez jak najwygodniejszy ubiór (gruby płaszcz, czy puchową kurtkę odchylamy tak, by pas zapiąć prawidłowo). Z kolei w części barkowej pas ma przebiegać przez mostek (pomiędzy piersiami) i przez środek obojczyka. W samochodach możemy też regulować wysokość mocowania pasów na słupku – jeśli będą umiejscowione zbyt wysoko, w razie wypadku mogą uciskać tętnice szyjne, przez co możemy stracić przytomność, natomiast jeśli pasy będą zamocowane zbyt nisko – kolizja może skończyć się wyłamaniem ramienia.
Kolejny krok do ergonomicznej jazdy to prawidłowe ustawienie lusterek - w taki sposób, by bez problemu parkować, wyprzedzać, wymijać i cofać. Musimy obserwować zarówno nawierzchnię jezdni za nami, jak i przestrzeń ponad nią.
Mówiąc o ergonomii jazdy i optymalnej pozycji za kierownicą, warto też wspomnieć o odpowiednich butach. Muszą być wygodne, dobrze trzymać się stopy (w żadnym razie nie mogą to być klapki!), mieć niezbyt szeroką i niewysoką podeszwę. Wtedy stopa będzie dobrze wyczuwać naciskany pedał, przez co unikniemy szarpania sprzęgłem, niekontrolowanego gwałtownego dodawania gazu, czy gwałtownego hamowania, czy innych niebezpiecznych sytuacji (np. zablokowania pedału hamulca przez klapek, który zsunął nam się z nogi, czy naciśnięcia dwóch pedałów jednocześnie gdy mamy zbyt szeroką podeszwę).
Ponadto zawsze warto też mieć pod ręką (np. w schowku, do którego mamy łatwy dostęp w czasie jazdy) okulary przeciwsłoneczne, by słońce nie oślepiało nas w czasie podróży.
Gdy wszystko ustawiłyśmy już prawidłowo i wygodnie siedzimy za kierownicą, nie pozostaje nic innego jak uruchomić silnik i ruszyć przed siebie. Szerokiej drogi!