Co kobietom przychodzi łatwiej za kółkiem niż mężczyznom?
Najczęściej, kiedy słyszymy o kobietach za kierownicą, przedstawiane są w negatywnym kontekście. Ile to razy słyszałyście, że "ktoś jedzie jak baba"? Nie trzeba być psychologiem, żeby zauważyć, że mężczyźni i kobiety różnią się od siebie. Mamy inaczej zbudowane mózgi, przez co różnie postrzegamy świat i zachowujemy się w odmienny sposób. Na kobiety i mężczyzn inaczej oddziałują również hormony. Skoro jesteśmy tak różni, sposób prowadzenia samochodu także musi czymś się odznaczać. Z całą pewnością kobiety nie są gorszymi kierowcami, ale jeździmy inaczej niż mężczyźni. Chociaż wiele zachowań na drodze jest zupełnie niezależne od płci, a tylko i wyłącznie od charakteru. Skupmy się jednak dla odmiany na tym, co nas pozytywnie wyróżnia na drodze.
Dwoje oczu, dwie ręce, milion spraw
Kobiety to mistrzynie w rozdzielaniu swojej uwagi na wiele czynności jednocześnie. Każda z nas potrafi robić wiele rzeczy naraz, nic więc dziwnego, że w aucie lepiej niż mężczyźni radzimy sobie z rzeczami, które wymagają podzielności uwagi. Potrafimy patrzeć na drogę, równocześnie ustawiać radio, otwierać okno, pocieszać płaczące z tyłu dziecko, i przy tym wszystkim całkiem bezpiecznie wykonywać drogowe manewry.
Szerokie pole widzenia
Kiedy przeciętna kobieta wraca do domu, wystarczy rzut oka i wszelkie nieprawidłowości zostają natychmiast wychwycone. Mężczyźni dziwią się szybkości, z jaką kobieta zauważa, że jej ulubiona roślinka spadła pod jej nieobecność z parapetu. Tak, drogie Panie, według badań jesteśmy zdecydowanie bardziej spostrzegawcze od płci przeciwnej. To bardzo przydatna cecha podczas prowadzenia samochodu. W miejskiej dżungli trzeba mieć oczy dookoła głowy i w tym sprawdzamy się znakomicie. Z łatwością dostrzeżemy na przykład wyłaniające się zza zakrętu auto i zdążymy odpowiednio zareagować.
Jasnowidzenie?
Powiedzenie: „kobieca intuicja” jest na tyle często używane i dobrze znane, że musi istnieć jakaś siła, która pozwala kobietom przeczuwać pewne rzeczy. Naukowo rzecz ujmując, posiadamy talent do wnikliwego obserwowania otoczenia, wychwytywania najdrobniejszych szczegółów i podświadomego wnioskowania na podstawie uzyskanych informacji. Na drodze, intuicja w połączeniu ze spostrzegawczością, daje nam pewien bufor bezpieczeństwa. Często na kursach prawa jazdy instruktorzy polecają „myślenie za innych kierowców”. Odnoszę wrażenie, że te dwie kobiece cechy dają łatwość w przewidywaniu posunięć innych kierowców w bardzo szerokim zakresie.
Zawsze do celu!
Wykazano, że kobiety mają lepszą pamięć szczegółową. Zapamiętujemy niepotrzebne, na pierwszy rzut oka, detale, informacje i obiekty. W samochodzie taka umiejętność, przydaje się, kiedy trzeba zapamiętać jakąś trasę. Często okazuje się, że wystarczy nam jednokrotny przejazd po danej okolicy, aby trafić w to miejsce ponownie. Dzieje się tak dlatego, że zapamiętujemy wygląd okolicznych budynków, charakterystycznych punktów, a nawet niepozorny układ drzew. Dzięki temu przejechanie „na pamięć” jakiegoś odcinka nie stanowi dla nas problemu.
Kobiece sztuczki
Poza biologicznymi cechami płci żeńskiej, nie należy zapominać o nieodpartym uroku osobistym pań i męskim łapaniu się na ten urok (a może to też biologia?). Kiedy przytrafi się nam kontrola drogowa i mamy coś na sumieniu, o wiele lepiej niż mężczyźni potrafimy „uprosić” o łagodne upomnienie zamiast mandatu.
Wszystkie wymienione cechy są oczywiście statystycznym uogólnieniem i jasne jest, że umiejętności, jakimi posługujemy się podczas każdej codziennej czynności, zależą przede wszystkim od indywidualnych uwarunkowań. Mimo wszystko kobiety to świetne obserwatorki, które potrafią dane im atuty wspaniale wykorzystywać również podczas prowadzenia samochodu.