Chevrolet prezentuje model 1LE
Chevrolet chcąc wypełnić lukę pomiędzy modelem Camaro SS oraz ZL1 postanowił zaprezentować model 1LE, który kosztując niecałe 40 tysięcy dolarów idealnie wpisuje się w to zestawienie. Trzeba przyznać, że GM potrafi idealnie wypełnić wszystkie możliwe niedostatki rynku tym samym modelem.
To już chyba domena Amerykanów, żeby jednym modelem zapełnić jak najszerszy wachlarz rynku. Wbrew pozorom, nie jest to takie złe, jeśli korzysta się z naprawdę ciekawego i udanego modelu, który zadowoli zarówno oszczędnych miłośników sportowych wrażeń, jak i bogatych ludzi spragnionych ekstremalnych przeżyć. Przykładem jest oczywiście model Camaro.
Jak do tej pory, w ofercie Chevroleta jest ekstremalny, 580-konny model ZL1, oraz stonowany, o ile tak można powiedzieć, 426-konny model SS. Teraz koncern GM postanowił urozmaicić ofertę o nową odmianę Camaro 1LE, który miałby konkurować, przynajmniej cenowo, z Fordem Mustangiem Boss 302.
Do tej pory porównywalny model SS był skazany na porażkę w konkurencji z Mustangiem, ale model 1LE będzie miał spore szanse. Wszystko to za sprawą unikalnego pakietu zawierającego nowe zestopniowanie skrzyni biegów, przerobione zawieszenie oraz nowy zestaw wyczynowych opon.
Pod maską prawdopodobnie nic się nie zmieni i zobaczymy tam jednostkę z modelu SS – 6,2-litrowy silnik V8 o mocy 426 KM i momentem obrotowym na poziomie 569 Nm. Sporo zmian zajdzie w zestopniowaniu skrzyni biegów, systemie chłodzenia czy zawieszeniu. Inżynierowie postanowili wymienić cały system zawieszenia z modelu SS, dodając przy okazji potężne stabilizatory z przodu i z tyłu oraz sportowe rozpórki kolumn.
Auto stoi teraz na 20-calowych felgach obutych w te same opony co w modelu ZL1 - 285/35ZR20 Goodyear Eagle Supercar G:2. Jeśli chodzi o zmiany stylistyczne, dorobiło się lakierowanej na czarny matowy kolor maski, przedniego splittera, tylnego spojlera oraz wspomnianych wcześniej 20-calowuch felg. Wewnątrz znajdziemy nową kierownicę oraz krótki lewarek zmiany biegów. Cena modelu nie powinna przekroczyć 40 tysięcy dolarów.