Saab 99 - założyciel dynastii
Miłośnik motoryzacji zapytany o kształt nadwozia, jaki kojarzy się z Saabem, odpowie "krokodyl". Większość z nas tę sylwetkę zobrazuje sobie za pomocą kultowego modelu 900, ale warto pamiętać o pierwszym Szwedzie o tak charakterystycznej bryle.
Prace nad Saabem 99 trwały od początku lat sześćdziesiątych. Nowy samochód miał podbić klasę średnią - segment, w którym firma nie miała jeszcze swojego przedstawiciela. W 1967 roku auto było gotowe i zostało zaprezentowane w Sztokholmie. W 1968 roku Saab zabrał swoje nowe dziecko do Paryża i od razu rozpoczął produkcję, która z licznym zmianami trwała do 1987 roku. Przez ten czas udało się wytworzyć ponad 588 tysięcy egzemplarzy, które były z powodzeniem sprzedawane w Europie i USA.
Saab 99 – garść nowinek i nietypowa stylistyka
Saab, jako firma wywodząca się z lotnictwa, przy projektowaniu karoserii, postawił na aerodynamikę: stąd nietypowy kształt nadwozia z pochyloną maską i charakterystycznie wyprofilowanym tyłem. Przyglądając się stylistyce Saaba 99, widać że projektanci postarali się o zapewnienie możliwie jak największej przeszklonej powierzchni. Przednie słupki były niezwykle wąskie, co eliminowało problem ograniczenia widoczności. Nawet dziś niektóre współczesne samochody, mają je taki grube, że w niektórych przypadkach pieszy może się „ukryć”.
Dziś znakiem rozpoznawczym szwedzkich samochodów jest bezpieczeństwo; podobnie było w połowie ubiegłego wieku. Saab 99 został zaprojektowany z myślą o zapewnieniu jak najlepszej ochrony podczas zderzeń i dachowania. Dowodem solidności konstrukcji jest test polegający na zrzuceniu samochodu kołami do góry z wysokości około dwóch metrów, który zakończył się utrzymaniem linii dachu. Bezpieczeństwo gwarantowały również seryjnie montowane pasy, co w latach sześćdziesiątych nie było jeszcze standardem. Pierwsze unormowania prawne tej kwestii pojawiły się na początku lat siedemdziesiątych, natomiast w Polsce obowiązek zapinania pasów został wprowadzony w 1983 roku.
Saab 99 był bardzo dobrze zabezpieczony antykorozyjnie, a ciekawym rozwiązaniem jest ukrycie przewodów hamulcowych we wnętrzu auta, co niweluje ryzyko ich uszkodzenia. Ciekawych patentów było więcej: wskaźnik ekonomicznej jazdy czy będąca, znakiem rozpoznawczym Saaba, stacyjka pomiędzy fotelami. Czy była to chęć wyróżnienia się? Nie, to względy bezpieczeństwa. W przypadku kolizji zmniejszało to ryzyko obrażeń kolan.
Jednostki napędowe – różnorodne, ale zawsze mocne
Należy zwrócić uwagę, że Saab podszedł bardzo rozsądnie do projektowania swojego samochodu. Zagwarantował atrakcyjną (choć nietypową), aerodynamiczną sylwetkę, bezpieczną konstrukcję, jednak niektóre kwestie zostawił podwykonawcom. Jedną z nich były jednostki napędowe: jako mały producent samochodowy kupował silniki od innych producentów. Do Saaba 99 wykorzystano jednostkę zaprojektowaną przez firmę Ricardo (trafiła również do Triumpha). Początkowo (1968 – 1971) silnik miał 1,7 litra pojemności i produkował 80 – 87 KM. W latach siedemdziesiątych wzrosła pojemność (do 1,85-litra) i moc – do 86 – 97 KM w zależności od tego czy motor był wyposażony we wtrysk paliwa, czy gaźnik. Od 1972 roku montowano również jednostkę 2.0, która powstała wskutek modyfikacji mniejszego silnika. Tym razem motor był wytwarzany przez producenta.
Saab 99 zawsze gwarantował niezłe osiągi. Pierwsze modele (1.7 i 1.85) 100 km/h osiągały w okolicach 15 sekund i rozpędzały się do 156 km/h. Saab 99 EMS (Electronic Manual Special), który po raz pierwszy trafił do salonów w 1972 roku, mógł już rozwinąć 170 km/h, dzięki 110-konnemu silnikowi z wtryskiem Boscha. Jak na samochód klasy średniej w latach siedemdziesiątych, osiągi były dobre, ale najlepsze miało dopiero nadejść…
Saab 99 Turbo – narodziny legendy
W 1978 roku Saab zaprezentował 99 Turbo, tym samym tworząc sobie kolejny, obok stacyjki między fotelami i kształtu nadwozia, znak rozpoznawczy. Do dziś najbardziej cenione Saaby, to te z napisem Turbo na klapie.
Saab 99 Turbo w bardzo dobry stanie technicznym mógłby zawstydzić niejeden obecnie produkowany samochód klasy średniej. Dzięki 145-konnemu, doładowanemu silnikowy 2.0 auto mogło rozpędzić się do prawie 200 km/h, a 100 km/h osiągało po niecałych 9 sekundach. Szybka jazda była możliwa nie tylko dzięki mocnej jednostce, ale również za sprawą dobrego zawieszenia oraz sztywnej karoserii. Samochód prowadził się ponoć znakomicie nawet przy dużych prędkościach, co z pewnością może potwierdzić Stig Blomqvist, który na Saabie 99 Turbo przez kilka lat startował w rajdach.
Oczywiście za jakość i dynamikę trzeba było płacić – Saab 99 Turbo na początku lat osiemdziesiątych kosztował więcej niż 143-konne BMW 323i, będące równie dynamiczne, co dziarski Szwed. Auto było również 25% droższe niż 3-litrowy Ford Capri. Zgrabne coupe Forda nie mogło jednak w sprincie do 100 km/h dorównać Saabowi. Nowoczesna 99-tka okazała się sukcesem i otworzyła drogę modelowi 900, który stał się najlepiej sprzedającym się Saabem w historii.
Dziś Saab 99, szczególnie w wersji Turbo, to cenny youngtimer, za którego trzeba zapłacić nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. Niestety, oferta Saabów 99 na rynku wtórnym jest niewielka i nawet podstawowy, wolnossący model w dobrym stanie to spory wydatek.
Fot. Saab; Marin Pettitt (flickr.com) na lic. Creative Commons (Saab 99 Turbo)