Odpowiednie dać autu imię
Szanowny właścicielu BMW. Czy zastanawiałeś się kiedyś dlaczego twój samochód nazywa się tak, a nie inaczej? Albo ty kierowco Citroena, SsangYonga, czy Volvo – wiesz czemu twoje auto nosi taką właśnie nazwę? Jej geneza opowiada najczęściej całkiem interesującą historię.
Horch, czyli Audi
Uznana na rynku marka, jej nazwa, symbole i tradycja to skarb każdego przedsiębiorstwa od samochodowych po te produkujące piwo, kosmetyki i sprzęt gospodarstwa domowego. Większość firm motoryzacyjnych odziedziczyło swoje nazwy po nazwiskach ich założycieli. Tak było w przypadku między innymi Chryslera (Walter P. Chrysler), Citroena (Andre Gustave Citroen), Ferrari (Enzo Ferrari), Hondy (Soichiro Honda), Opla (Adam Opel), Porsche (Ferdynand Porsche) i Renault (bracia Louis, Marcel i Fernand Renault). Firma nazwana rodowym nazwiskiem wzbudza zaufanie.
Nie wszyscy twórcy marek samochodowych mieli jednak taki komfort. August Horch, producent aut, które opatrywał swym nazwiskiem, stracił do tego prawo w wyniku konfliktu z akcjonariuszami swojej spółki. Sąd zakazał mu używania nazwiska do celów reklamowych i handlowych. Pomysłowy biznesmen ominął ten zakaz przekładając znaczenie swego nazwiska na łacinę. W wolnym tłumaczeniu słowo „horch" oznaczało mniej więcej tyle, co „audi", czyli po polsku „słuchaj".
Toyota brzmi lepiej niż Toyoda
Drugi człon nazwy Aston Martin pochodzi od nazwiska współtwórcy firmy, Lionela Martina. A jak pojawił pierwszy wyraz? Otóż oprócz produkcji samochodów, Martin od zawsze fascynował się również rajdami. Sam bardzo często startował w zawodach organizowanych na wzgórzu Aston Hill w okolicach Aston Clinton. W ten sposób Aston połączył się z Martinem. Zagadka rozwiązana.
Założycielem Toyoty był niejaki Sakichi Toyoda. Toyoda, nie Toyota. Firma delikatnie zmodyfikowała jednak swoją nazwę. Dlaczego? Prawdopodobnie z powodu trudniejszej wymowy wersji z literą „d", choć istnieje też druga hipoteza dotycząca tej decyzji. W japońskim języku słowo „toyoda" jest wyrażone siedmioma znakami, zaś „toyota" ośmioma. A w Kraju Kwitnącej Wiśni cyfra osiem uważana jest za szczęśliwą. Szefowie firmy okazali się przesądni, dlatego jej samochody nazywają się dziś Toyota. W latach osiemdziesiątych z duchem czasu poszli również właściciele zakładów Auto Zavodi Crvena Zastava, które przez trzy dekady produkowały auta o nazwie Zastava. Gdy postanowili sprzedawać swoje pojazdy w Stanach Zjednoczonych, uznali, że Za Oceanem lepiej od Zastavy brzmieć będzie Yugo.
Pontiac, wódz Indian i prezydent Lincoln
Nie nazwisko, a imię, w dodatku żeńskie dało początek marce Mercedes. Właśnie tak nazywała się córka Austriaka Emila Jellinka, generalnego przedstawiciela spółki Daimler. Wcześniej Jellinek malował imię Mercedes na swoich samochodach, w których startował w wyścigach. Na szczęście. Imię jego córki miało też przynieść szczęście firmie, dla której pracował. Decyzja o zmianie jej nazwy została podjęta wskutek wydarzeń po śmierci założyciela koncernu Daimler-Benz, Gottlieba Daimlera. Prawa do nazwy Daimler zostały bowiem sprzedane zagranicznym inwestorom (produkcję aut marki Daimler przeniesiono do Anglii).
Gdy w 1902 roku Henry Martin Leland zakładał swoją firmę samochodową, posłużył się nazwiskiem francuskiego kawalera Antoine’a de la Mothe Cadillac służącego na dworze króla Ludwika XIV. Skąd taki wybór? Francuz był założycielem miasta Detroit, kolebki amerykańskiej motoryzacji. W mieście, które powstało między innymi dzięki niemu narodziła się również marka Cadillac.
Postacie historyczne są także patronami firm Pontiac i Lincoln. Pontiac to wódz Indian z plemienia Ottawów, który przewodził powstaniu przeciwko Brytyjczykom w XVII wieku. Jego imieniem ochrzczono też miasto w stanie Michigan. W nim swą działalność rozpoczęła marka stworzona przez koncern General Motors. Lincoln to zaś nazwisko szesnastego prezydenta Stanów Zjednoczonych, Abrahama Lincolna. Był on bohaterem i autorytetem dla założyciela marki, Henry’ego M. Lelanda (tego samego, który stworzył Cadillaka). Leland głosował na Lincolna w wyborach w roku 1860. Historyczną genezę ma również nazwa nieistniejącej już firmy Plymouth (do miasteczka o tej samej nazwie dotarli w 1620 roku pierwsi angielscy koloniści) oraz Wartburga (tak nazywa się słynny zamek w mieście Eisenach, w którym powstała marka).
Trzy planety i wszechświat
Podstawowa wiedza z zakresu astronomii i geografii wystarczy natomiast do rozszyfrowania nazw takich marek, jak Saturn, Mercury i Geo, a także Daewoo (w języku koreańskim oznacza to „wielki wszechświat") oraz Subaru (japońska nazwa gwiazdozbioru Plejad). Po japońsku „subaru" to również czasownik oznaczający „jednoczyć się, łączyć". Doskonale pasuje on do historii związanej z powstaniem marki. Po drugiej wojnie światowej Amerykanie podzielili większość przedsiębiorstw w Kraju Kwitnącej Wiśni na mniejsze firmy. Tak było też z protoplastą Subaru, lotniczą spółką Nakajima Aircraft, którą rozbito na dwanaście małych podmiotów. W 1953 roku sześć z nich weszło w skład koncernu Fuji Heavy Industries, który jest właścicielem Subaru.
Nieco bardziej skomplikowane jest rozszyfrowanie nazwy Nissan, która wywodzi się od zwrotu „nippon sangyo" oznaczającego „japoński przemysł". SsangYong to po koreańsku „bliźniacze smoki", Hyunday – „nowoczesność", a w nazwie Smart zawarte zostały pierwsze litery współpracujących ze sobą firm – Swatcha i Mercedesa, które uzupełniono słowem „art", czyli sztuka. Ma to podkreślać niezwykły charakter samochodów tej marki. Do słownika musimy zajrzeć, by wyjaśnić, co oznaczają nazwy Volvo i Volkswagen. „Volvo" to po łacinie „toczę się, obracam", a volkswagen w języku niemieckim oznacza „samochód dla ludu".
Tajemnica nazwy Jeep
Nie do końca wyjaśnione jest rzeczywiste pochodzenie nazwy Jeep. Według jednej z hipotez, powstała ona dzięki wykorzystaniu fonetycznego zapisu skrótu GP (General Purpose, czyli wojskowy samochód ogólnego przeznaczenia). Inna legenda mówi, że za literą „G" kryje się informacja, że auto powstało na zlecenie rządu (od government – rząd), zaś „P" to kryptonim pojazdu zwiadowczego. Trzecia teoria odsyła nas do popularnej kreskówki o przygodach marynarza Popeye’a, w której pojawiał się pies Eugene the Jeep. Dodajmy, że w żołnierskim slangu słowo „jeep" oznacza rekruta, zaś w czasie drugiej wojny światowej określenie „jeep" przylgnęło do słynnych Boeingów B-17 („Latające fortece").
Nazwą Jaguar ochrzczono luksusowe brytyjskie samochody, gdyż poprzednia nazwa... nasuwała niezbyt fortunne skojarzenia. Początkowo firma założona przez Williamów: Lyonsa i Walmsleya nazywała się Swallow Sidecar Company, a potem SS Cars. Nikomu nie trzeba tłumaczyć, dlaczego po drugiej wojnie światowej taka nazwa nie wchodziła w rachubę.
Niektóre marki noszą imiona, które posiadają odpowiednie dla nich konotacje. Prestiżowa marka Nissana nazywa się Infinity, czyli „nieskończoność". Należący do Toyoty Lexus ma natomiast po prostu kojarzyć się z luksusem i elegancją. Samo słowo nie ma żadnego konkretnego znaczenia.
Skróty bez tajemnic
Na koniec rozszyfrowanie skrótów, którymi posługuje się kilka firm motoryzacyjnych. BMW to Bayerische Motoren Werke (Bawarska Fabryka Silników), Seat - Sociedad Espanola de Automoviles de Turismo (Hiszpańska Spółka Samochodów Osobowych), Saab - Svenska Aeroplan Aktiebolaget (Szwedzkie Zakłady Lotnicze), a Fiat - Fabbrica Italiano Automobili Torino (Włoska Fabryka Samochodów w Turynie). Mało kto wie, że skrótem jest również pierwszy człon nazwy Alfa Romeo. Alfa pochodzi od Anomina Lombarda Fabbrica Automobili, czyli Lombardzkiej Fabryki Samochodów SA. A Romeo? To od Nicoli Romeo, przedsiębiorcy, który kierował firmą w okresie międzywojennym.