Historia Seata
Barcelona. To stamtąd pochodzi najlepsza obecnie na świecie drużyna piłkarska. Kiedyś czarowali w niej Cruyff, Maradona, Hagi, Romario, Stoiczkow, a obecnie Ronaldinho, Eto'o i Messi. No dobrze, z czego jeszcze słynie stolica Katalonii? To właśnie tam, ponad pół wieku temu rozpoczęła się kariera Seata, najsłynniejszej hiszpańskiej marki samochodowej.
Jak Wisła i Amica
O ile piłkarze Barcy od zawsze wzbudzali podziw i uwielbienie, auta z Barcelony długo musiały walczyć o swoją pozycję. Może dlatego, że w przeciwieństwie do naszpikowanego gwiazdami futbolowego teamu, firmy Seat nie tworzyły wielkie nazwiska, takie jak Ferrari, Porsche, czy Lamborghini. Historia hiszpańskiej marki jest znacznie bardziej prozaiczna niż narodziny motoryzacji we Włoszech, Niemczech, czy Stanach Zjednoczonych. To tak jakby porównać tradycje Wisły Kraków i Amiki Wronki, skoro już jesteśmy przy kontekstach piłkarskich. Jak to się jednak stało, że dziś Seat to potentat na światowym rynku samochodowym?
Można spekulować, czy markę tę można rzeczywiście uznać za spadkobiercę znakomitych tradycji motoryzacyjnych w Hiszpanii, których początki sięgają pierwszej dekady dwudziestego wieku. Można szukać przodków jej samochodów wśród wspaniałych modeli Hispano-Suiza, których sława wyszła daleko poza granice Półwyspu Iberyjskiego. Faktem jest jednak, że prawdziwe narodziny SEAT-a datują się dokładnie na połowę ubiegłego stulecia. Dziewiątego maja 1950 roku Narodowy Instytut Przemysłu, korporacja sześciu banków oraz włoski Fiat założyli firmę Sociedad Espanola de Automoviles de Turismo, w skrócie SEAT. Większościowym udziałowcem spółki było państwo (51 procent; banki – 42 procent, Fiat – 7 procent).
Seat, brat Fiata
Obecność Fiata w tym gronie nie była przypadkowa. To właśnie od Włochów kupiona została licencja na produkcję samochodów. Doświadczenia w projektowaniu i budowie aut, jakie posiadali inżynierowie Fiata pozwoliła Seatowi uniknąć konstruktorskich i stylistycznych wpadek u startu kariery. Premierowy model hiszpańskiej marki wyjechał z fabryki 13 listopada 1953 roku. Była to seria 1400, niemal idealna kopia znanych we Włoszech Fiatów 1400. Do końca roku wyprodukowano dokładnie 2077 egzemplarzy tego modelu pod sztandarem Seata. Zgodnie z umową licencyjną, był to jednak dopiero początek współpracy obu marek.
Pierwszym prawdziwym sukcesem hiszpańskiego producenta był model 600, również wzorowany na Fiacie (podobny do dobrze znanego nam Fiata 126p). Jego produkcja ruszyła latem 1957 roku. Popyt na ten samochód był tak duży, że w kilkanaście miesięcy zwiększono ilość wytwarzanych sztuk sześciokrotnie! Co ciekawe, było to pierwsze hiszpańskie auto budowane na taką skalę. Jego silnik napędzający tylne koła umieszczono za tylną osią. Początkowo dysponował on pojemnością 0,6 litra, później w serii D z 1963 roku zwiększono ją do 0,8 l. Mniej więcej w tym samym czasie na rynku pojawiła się również wydłużona odmiana tego samochodu, czterodrzwiowy Seat 800. Jego następcą był model 850 napędzany jednostką o pojemności 0,9 litra i mocy od 37 do 52 KM. Auto rozpędzało się do prędkości 135 kilometrów na godzinę.
Dwa tysiące sztuk dziennie
Seria 600 była produkowana w Hiszpanii przez ponad siedemnaście lat, do sierpnia 1973 roku. W sumie z fabryki wyjechało ponad 800 tysięcy Seatów 600. Nie mniej popularne były również modele 124 i 127 oparte na tak samo nazywanych samochodach Fiata, które na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych aż trzykrotnie zwyciężały w prestiżowym konkursie „Car of the Year". Hiszpańska marka produkowała również inne Fiaty, na przykład 1500, a później 131 i 132.
Poniekąd również dzięki współpracy z Włochami, Seat zaczął coraz projektować i budować auta samodzielnie. Pierwszą taką konstrukcją był już wspomniany wcześniej model 800, a potem 850 oraz 127 z pięcio- lub trzydrzwiowym nadwoziem. Niemal całkowicie autorskim dziełem hiszpańskich inżynierów był również Seat 133, który był gotowy do sprzedaży w roku 1974. W tym samym roku marka z Półwyspu Iberyjskiego wyprodukowała dwumilionowy samochód, zaś jej obroty sięgnęły miliarda dolarów. Szefowie rozwijającej się firmy podjęli decyzję o wykupieniu fabryki w Pampelunie, w której wcześniej powstawały auta Authi na licencji brytyjskiego Leylanda. Dzięki temu dzienna produkcja Seatów wzrosła do blisko dwóch tysięcy sztuk dziennie, a zatrudnienie w zakładach należących do hiszpańskiej marki zwiększyło się do 30 tysięcy osób.
Seat stał się wtedy ósmym największym europejskim producentem samochodów osobowych. Na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych firma dysponowała kilkoma dużymi fabrykami, w których wytwarzała nie tylko gotowe pojazdy, ale części i podzespoły. Na przykład w Barcelonie budowano silniki, między innymi do modeli Marbella (kopia Fiata Panda), Fura (Fiata 127) i Ronda (Fiata Ritmo). W 1975 roku powstało też centrum badawczo-rozwojowe w Martorell.
Bolesne rozstanie z Włochami
Współpraca Seata i Fiata zakończyła się niespodziewanie na początku lat osiemdziesiątych. Włosi odsprzedali wtedy swoje udziały w spółce Narodowemu Instytutowi Przemysłu, dzięki czemu marka z Barcelony stała się pierwszym całkowicie hiszpańskim producentem samochodów. Powodem takiej decyzji było podobno niezadowolenie Fiata ze sprzedaży aut Seata w Italii po niższych cenach niż ich włoskie odpowiedniki (np. Seata Ronda). Hiszpanie szybko nawiązali kontakt z Porsche w celu zasięgnięcia pomocy przy budowie nowych silników.
Po rozstaniu z Fiatem Seat nie zyskał większej popularności, wręcz przeciwnie – klienci coraz częściej narzekali na awaryjność jego modeli. Włoska marka wytoczyła również Hiszpanom proces o prawa do wizerunku niektórych modeli. Batalia zakończyła się dopiero w 1983 roku. Wyrok sądu w Paryżu był jednak korzystny dla Seata.
Odsiecz z Volkswagena
Lekarstwem na pogorszającą się jakość aut hiszpańskiej marki okazało się rozpoczęcie bliskiej współpracy z Volkswagenem. Na mocy zawartej umowy Niemcy wykorzystali fabrykę w Barcelonie do produkcji Passata (a niedługo potem również Polo i Santanę), zaś Seat stworzył pierwszy zaprojektowany dla VW samochów. Był to model Ibiza wprowadzony na rynek wiosną 1984 roku. Projektantem jego nadwozia był słynny Giugiaro, konstrukcyjne zadania wzięła na siebie niemiecka firma Karmann, a za silniki odpowiadali inżynierowie z Porsche. Niestety, pierwsza generacja Ibizy nie przysporzyła chluby ani Seatowi, ani Volkswagenowi. Auto było bardzo awaryjne i długo musiało pracować na swoją obecną pozycję.
Dzięki Niemcom, hiszpańska marka znów zaczęła się szybko rozwijać, w połowie lat osiemdziesiątych, jej roczna produkcja przekroczyła 430 tysięcy samochodów (blisko połowę tej liczby stanowiły Ibizy). W roku 1986 padł rekord – z fabryk Seatów wyjechało ponad pół miliona aut. Nie było to jedyne wydarzenie tamtych miesięcy. W tym samym czasie Volkswagen wykupił 51 procent udziałów w firmie i przejął nad nią kontrolę. Udziały te zostały szybko powiększone do 79 procent, by w latach dziewięćdziesiątych wzrosnąć do 99,99 procent. Pod skrzydłami VW Seat nabrał nowego charakteru. Powstała nowa gama modeli: Ibiza, Cordoba, Alhambra i Toledo, które po licznych modyfikacjach przetrwały na rynku do dziś.
Wygrali ze Skodą
Krokiem milowym dla hiszpańskiej firmy była decyzja zarządu Volkswagena z 1 stycznia 2002 roku o podzieleniu marek należących do niemieckiego koncernu na dwie gałęzie. Jedna miała skupiać linię klasyczną, druga wyróżniać się sportowym charakterem. Początkowo planowano, by sportowy styl cechował czeską Skodę, która może pochwalić się bogatymi tradycjami w dziedzinie motoryzacji. Ostatecznie zwyciężyła jednak gorąca krew Hiszpanów. Ich marka trafiła do tej samej grupy, co Audi i Lamborghini, zaś Skoda zajęła miejsce w segmencie aut bardziej dla masowego odbiorcy.
Nowy styl Seata był widoczny na pierwszy rzut oka. Na rynek wprowadzono również mocniejsze wersje popularnych modeli Ibiza i Leon. Opcja Cupra oznaczała, że mamy do czynienia z naprawdę szybkim samochodem. Leona Cuprę napędzał silnik V6 o mocy 204 KM, model Cupra R dysponował jednostką 1,8 Turbo o mocy 210 KM (a potem nawet 225 KM; był to wówczas najmocniejszy seryjnie produkowany samochód tej marki). Dzięki sportowym wersjom Leona, Seat zawitał w gronie najmocniejszych samochodów kompaktowych na rynku.
Sportowe ambicje Hiszpanów
Zaraz po przejęciu firmy przez Volkswagena, powstał w niej dział Sport. Seat zaczął wystawiać do wyścigów wyczynowe wersje Toledo, a Cordobę WRC w rajdowych mistrzostwach świata. Za kierownicą drugiego z samochodów jeździli tacy kierowcy, jak Didier Auriol, Harri Rovanpera, a także nasz Krzysztof Hołowczyc. Niestety kariera Cordoby WRC skończyła się bardzo szybko – auto nie było w stanie nawiązać walki ze światowymi potęgami: Subaru, Mitsubishi, czy Peugeotem. Szefom Seata brakowało też chyba cierpliwości w rozwijaniu wyczynowej wersji swojego modelu.
Nie oznaczało to jednak końca sportowych ambicji marki. Trzy lata temu w Barcelonie Hiszpanie zaprezentowali prototyp Cupry GT wyposażonej w sześciocylindrowy silnik o pojemności 3 litrów i mocy... 500 KM. Do setki auto rozpędzało się w 4,1 sekundy i potrafiło przekroczyć magiczną granicę 300 km/h. Niestety, nie doczekało się jeszcze seryjnej produkcji. Na razie amatorom mocnych wrażeń za kierownicom musi wystarczyć nowy Leon, gwiazda tegorocznego salonu samochodowego w Madrycie.
Najważniejsze modele:
600 – Pierwszy prawdziwy sukces rynkowy hiszpańskiej marki. Po pierwszym roku jego produkcja zwiększyła się sześciokrotnie. W sumie przez 17 zbudowano ponad 800 tysięcy tego modelu. To pierwsze produkowane na taką skalę auto Seata.
Ibiza – Długo pracowała na swoją pozycję, ale w tej chwili to jeden z najpopularniejszych samochodów w tej klasie w Europie. Model trafił nawet do Argentyny, gdzie początkowo był sprzedawany jako... Volkswagen Polo Playa. W 2003 roku ostatnia generacja Ibizy zdobyła nagrodę What Car dla najlepszego samochodu roku. Jej projektantem był słynny Walter Maria de’Silva.
Toledo – Popularny model, choć bez swojej tożsamości. Początkowo samochód rodzinny z mocnym silnikiem, potem bardziej sportowy, wyróżniający się agresywniejszą stylistyką, a obecnie? Jego twórców zainspirował mało udany Renault Vel Satis. Toledo udało się bardziej, choć Seat liczył chyba na więcej.
Cordoba – Samochód rodzinny, konstrukcyjna kopia VW Polo. Uchodzi za niezawodną i godną zaufania. Niewątpliwy sukces rynkowy Seata.
Leon – Seat reklamuje go jednym słowem: testosteron. I to wszystko wyjaśnia. Mimo zaledwie siedmioletniego stażu, w tej chwili to najbardziej pożądany samochód hiszpańskiej marki.