Historia C-Klasse cz. 2 - Mercedes Klasa C
W nową dekadę Mercedes wszedł już z unowocześnioną Klasą C. Model wnoszący wiele rozwiązań na miarę XXI wieku oznaczony nazwą kodową W203 zaprezentowano jeszcze wiosną 2000 r.
Samochód naszpikowano elektroniką, zaawansowanymi systemami bezpieczeństwa oraz „opakowano” w solidną konstrukcję. W teście zderzeniowym EuroNCAP samochód otrzymał maksymalną notę pięciu gwiazdek. Dla porównania – model W202, projektowany jeszcze przed rozpoczęciem działania tej organizacji uzyskał zaledwie 2 gwiazdki w crash teście.
Zaawansowana technologia została opakowana w klasyczną dla Mercedesa sylwetkę. Sedan nieco urósł - ma 4,52 m długości, 1,7 m szerokości oraz 1,4 m wysokości. Wersja kombi jest nieznacznie dłuższa, a SportCoupe mierzy 4,3 m długości. Pod względem stylistycznym widać sporo nawiązań do klasy S produkowanej w owym czasie - W220 (1998-2005). Podobna jest linia drzwi, przednie reflektory oraz duży prędkościomierz wyjęty rodem z limuzyny dla prezesów. C-Klasse W203 sprzedawano w trzech wersjach wyposażeniowych Classic, Elegance i Avantgarde. Już wersja podstawowa, kosztująca ok. 130 tys. zł w momencie premiery była wyposażona bardzo bogato - 4 poduszki powietrzne, dwie kurtyny, klimatyzacja, elektryka, ABS, ESP, wielofunkcyjna kierownica. Widać znaczny postęp w stosunku do modelu W202, który nawet w ostatnich latach produkcji nie mógł poszczycić się tak bogatym wyposażeniem standardowym, jednak co ciekawe – w serii zabrakło radia.
Początkowo oferowano go tylko w wersji sedan z siedmioma wersjach silnikowymi. Były to jednostki benzynowe C180 (1.8, 129 KM), C200 Kompressor (1.8, 163 KM), C240 (2.4, 170 KM) oraz C320 o mocy 218 KM. W ofercie nie zabrakło jakże lubianych przez taksówkarzy diesli od 115 konnego motoru C200 CDI, przez C220 CDI (143 KM) kończąc na mocnym C270 CDI generującym 170 KM. Dwa lata później do oferty dołączyła jednostka C180 Kompressor o mocy 143 KM, a w 2003 r. wprowadzono model C 200 CGI (170 KM). Na kolejne jednostki trzeba było czekać aż do generalnego faceliftingu, który odbył się w 2004 r. Po modernizacji pojawiło się kilka nowych silników V6 - C230 (204 KM), C280 (3.0, 213 KM) oraz C350 (272 KM).
Do liftingu oferowano jeden model sygnowany marką AMG - C32 AMG, który z 3,2 litra generował oszałamiające 354 konie mechaniczne i zapewniał przyspieszenia w granicach 5 s do 100 km/h. Po modernizacji zdecydowano się jednak na porzucenie idei wyciskania dużej mocy z średniej wielkości silnika obdarzonego kompresorem, na rzecz solidnej V8 o pojemności 5,5 litra, która była wstanie wyprodukować 367 KM i 510 Nm momentu obrotowego bez wspomagania sprężarką mechaniczną. Model C55 AMG produkowano do końca życia W203.
W 2001 r. do oferty dołączyło kombi oraz trzydrzwiowy kompakt nazwany SportCoupe. Wprowadzenie znacznie krótszej od sedana wersji nadwoziowej było kolejnym krokiem ku młodszemu odbiorcy. Mercedes kojarzył się z samochodem dla spokojnej, ustatkowanej osoby, natomiast SportCoupe miało to zmienić – mniejsze nadwozie, sportowe wnętrze, niższa cena. Nie było to jednak pionierskie wejście w rynek luksusowych kompaktów. BMW już od 1993 r. produkowało model 3 Compact. SportCoupe musiało stawić czoła kompaktowi stworzonemu na bazie modelu E46. Pozostano przy charakterystycznym dla Mercedesa napędzie na tylnią oś oraz jednostkach znanych z innych wersji – C180, C200 Kompressor, C230 Kompressor oraz wysokoprężnym C220 CDI. Najsłabszy benzyniak oferował przyzwoite osiągi: 210 km/h i 11 s. do setki, a diesel był bardziej żwawy - 220 km/h i 10 s. do setki. Najmocniejsza wersja o mocy 197 KM osiągała 240 km/h i dokonywała sprintu do setki w 8 sekund. Pojazd oferowano, podobnie jak inne wersje z automatyczną i manualną skrzynią biegów.
W203 było równie popularne co poprzednik. W ciągu pierwszych czterech lat produkcji sprzedano aż 450 tysięcy egzemplarzy. Facelifting z 2004 r. poza wspomnianymi już nowymi jednostkami napędowymi przyniósł także zmiany wizualne – przemodelowano wnętrze dodając nowe zegary (zniknął duży prędkościomierz rodem z S-ki) oraz modyfikując konsolę środkową, tak aby ekran nawigacji był nieco większy. Zmieniono kształt przełączników oraz panel klimatyzacji. Od 2004 r. seryjnie montowano 16 calowe felgi, przestylizowano lusterka oraz zmieniono reflektory oraz zderzaki.
Niestety W203 nie jest już tak bezawaryjnym samochodem jak jego poprzednicy. Sporo problemów generują wtryskiwacze w silnikach wysokoprężnych CDI. Ponadto zaszwankować lubi elektronika, a modele z pierwszych lat produkcji rdzewieją. Ceny oryginalnych części są dość wysokie, poratować nas mogą jednak zamienniki. Nie można jednak liczyć, że W203 będzie samochodem bardzo tanim w użytkowaniu. Ostatnim przystankiem w naszym krótkim przewodniku po historii C-klasy jest model W204, produkowany od 2007 r. do dziś. Oczywiście ten model nie jest historią, a teraźniejszością, gdyż nadal wybierając się do salonu Mercedesa na wystawie odnajdziemy tę właśnie generację.
Stylistyka nowego Mercedesa zrywa z klasycznym, delikatnym wyglądem charakterystycznym dla „gwiazdy”. Przód nadwozia, podobnie jak linia boczna jest bardziej dynamiczna, agresywna. Widać, że Mercedes próbuje sięgnąć po klientów BMW i Audi. W pakiecie stylizacyjnymi AMG C-klasa wygląda bardzo atletycznie.
Podobnie jak w poprzednich generacjach, W204 jest wysoce konfigurowalne – dostępne jest wiele silników benzynowych, diesli, wyposażenie standardowe jest bogate, jednak gdy zechcemy znacznie doposażyć sobie C-Klasę to cena drastycznie rośnie. Nic nie stoi na przeszkodzie by z sedana klasy średniej zrobić sobie małą S-kę. Podstawowa C-Klasa kosztuje dziś niecałe 150 tys. zł w wersji z dieslem i 125,5 tys. zł za benzynowy model C180. Za takie pieniądze możemy mieć najnowszego Passata z silnikiem 2.0 TSI o mocy 210 KM z skrzynią DSG z najwyższym pakietem wyposażenia (Highline). Chcąc kupić sobie równie mocną C-Klasę trzeba liczyć się z wydatkiem o kilkadziesiąt tysięcy większym.
Topowym modelem W204 jest C63 sygnowane logiem AMG, które ma potężny silnik V8 o pojemności 6,3 litra i mocy 457 KM rozpędzający samochód do setki w 4,5 s. Prędkość jest tradycyjnie ograniczona do 250 km/h. Wysoki moment obrotowy (600 Nm) zapewnia niebywałą elastyczność. Ogromny potencjał C63 został podkreślony również na zewnątrz – muskularna sylwetka, chromowane akcenty, boczne wloty powietrza – to wszystko przekonuje nas, że nie patrzymy na zwykłą klasę C. Samochód musi się wyróżniać, skoro jest droższy o prawie sto tysięcy od drugiego w rankingu ceny - C 350 4MATIC.
Patrząc na historię Mercedesa klasy średniej widać, że był to strzał w dziesiątkę – początkowo ulubieniec taksówkarzy (obok W123 i W124), później nieco odepchnięty ze względu na wyższą awaryjność, jednak nadal popularny w tym zawodzie. Do niedawna po Mercedesa sięgały tylko osoby stonowane, lubiące komfort i spokojną jazdę. Za sprawą AMG, Coswortha próbowano zmieniać wizerunek „Gwiazdy”. Wydaje się, że w ostatnich dwóch generacjach C-Klasa jest bardziej nowoczesna stylistycznie i chętniej sięgają po nią również osoby młodsze. Jaka będzie nowy model C? Przekonamy się w 2013 r. Na razie wizje są obiecujące.
Fot. Mercedes