Dlaczego Audi to Audi, a Honda to Honda, czyli etymologia nazw koncernów
Mateusz, facet o niezwykle tajemniczej osobowości, który od stoickiego spokoju potrafi przejść do szewskiej furii w mgnieniu oka. Natalia - delikatna, subtelna, bardzo cierpliwa, jednocześnie ostrożna i emanująca ciepłem wewnętrznym. Jednak kiedy zachodzi taka potrzeba, potrafi pokazać pazur i z pokornej Natalki przemienić się w groźnego wampa. Każde imię coś w sobie niesie. A jak to wygląda w świecie motoryzacyjnym?
KIA, a właściwie ki i a oznacza w dosłownych tłumaczeniu wychodzący/powstający z/w Azji. I będąc absolutnie obiektywnym w swojej ocenie nie sposób nie zgodzić się, że tej niegdyś niszowej i mało znanej na Starym Kontynencie marce faktycznie udało się wyjść z Seulu, pokonać tysiące kilometrów i na dobre zagościć nie tylko na ulicach europejskich metropolii, ale także w świadomości kierowców. Kia faktycznie rozlała się na cały świat.
Z kolei Volkswagen, czyli auto dla ludu, to koncern, którego historia została zapoczątkowana zleceniem, jakie ojciec marki, czyli Ferdynand Porsche, otrzymał od największego zbrodniarza w dziejach ludzkości, czyli od Adolfa Hitlera. Zadanie zakładało stworzenie niedrogiego, przestronnego, dynamicznego i oszczędnego auta, które przyczyniłoby się do zmotoryzowania ojczyzny dyktatora.
Język łaciński od dawien dawna za sprawą swojej dźwięczności wykorzystywany był przez producentów samochodów. Jednym z takich producentów był skandynawski potentat na rynku motoryzacyjnym, czyli Volvo. Nazwa koncernu wywodzi się z łacińskiego słowa volvere, co w dosłownym tłumaczeniu oznacza… toczyć się. Oficjalna data debiutu marki Volvo to 14 kwietnia 1927 roku, czyli dzień, w którym fabrykę w Hisingen opuścił pierwszy model koncernu – OV4. Jednak wielu twierdzi, że za dzień narodzin marki należy uznać 25 lipca 1924 roku, kiedy to w jednej z goteborskich restauracji spotkali się wybitny inżynier i projektant, Gustaf Larsson, oraz ekonomista Assar Gabrielsson.
A jak to było w przypadku Renault? Otóż trzej bracia, entuzjaści mechaniki i nowatorskich rozwiązań, wywodzący się z zamożnej podparyskiej rodziny, postanowili założyć własną fabrykę. W 1898 r. na terenie rodzinnej posiadłości Billancourt w szopie na narzędzia powstaje pierwszy warsztat, który staje się zalążkiem wielkiego europejskiego koncernu. Louis, Marcel oraz Fernand Renault rozpoczynają produkcję aut pod szyldem Renault Freres (Bracia Renault). Mimo, iż firma miała charakter stricte rodzinny, to jednak decydujący głos należał do najmłodszego z braci, Louisa. Urodzony w 1877 roku Louis od najmłodszych lat wyróżniał się ponadprzeciętnym talentem oraz pomysłowością. Zainteresowanie mechaniką, elektrycznością oraz przede wszystkim silnikami zaowocowało opracowaniem wielu konstrukcji, które przeszły do historii motoryzacji.
O dziejach prekursora motoryzacji, czyli Mercedesa, powstała już niejedna książka. Początków tej prestiżowej marki należy upatrywać w latach 70-tych XIX wieku. Wówczas na terenie obecnych Niemiec wielkie idee w czyny zaczęli przekuwać dwaj wielcy geniusze świata techniki i raczkującej motoryzacji - Gottlieb Daimler i Karl Benz. Mimo, że panowie nigdy wcześniej się nie spotkali i nigdy wcześniej nie mieli sposobności zamienić ze sobą choćby dwóch słów, to jednak ich umysły kroczyły tą samą drogą. Dwa zupełnie niezależne umysły realizowały tą samą ideę w sposób absolutnie niezależny od siebie! Tak to wszystko się zaczęło…
Jednak o charakterystycznej nazwie koncernu zadecydował jeden z największych przedsiębiorców tamtejszych lat, Emil Jellinek. Ten niezwykle operatywny i perspektywicznie myślący przedsiębiorca, wielki fan motoryzacji i nowoczesnej techniki ułatwiającej życie, wpada na kolejny genialny pomysł pomnożenia posiadanego kapitału – rozpoczyna współpracę z Daimlerem polegającą na bezpośrednim i wyłącznym pośrednictwie w popularyzowaniu marki Daimler nie tylko na terenie ojczyzny Gottlieba Daimlera, ale także poza granicami kraju. Zamawia coraz większe partie „aut” konstruowanych przez Daimlera i sprzedaje je ze znacznym zyskiem elicie europejskich salonów. A skąd nazwa koncernu? Otóż w 1898 roku Jellinek uczestniczył w wyścigu nicejskim (w którym notabene zwyciężył) w aucie konstrukcji Daimlera, które ochrzcił na cześć swojej ukochanej córki imieniem Mercedes, z hiszpańskiego oznaczającym łaskę. Przypieczętowaniem ów znaku towarowego był rok 1902, kiedy to oficjalnie zarejestrowano nazwę „Mercedes”, jako znak towarowy produktów Daimlera - Jellinka.
Także Japonia w początkach XX wieku to wylęgarnia talentów. Wówczas na świat przyszedł człowiek, który później stworzył jedną z największych motoryzacyjnych firm świata. Saichiro Honda, ambitny i odważny młodzieniec, pracował w zakładzie kowalskim ojca. Wówczas, w wieku zaledwie 8 lat ujrzał pierwsze w życiu auto – Forda T… i zakochał się w samochodach.
Fascynacja motoryzacją u młodego Saichiro sukcesywnie rozkwitała. W 1921 roku nastoletni wówczas Saichiro opuszcza rodzinny dom i rozpoczyna praktyki w warsztacie samochodowym ART Co Service Station w Tokio, w czasie których uczestniczy między innymi w tworzeniu samochodu wyścigowego o nazwie ART DAIMLER. Po zdobyciu niezbędnego doświadczenia otwiera własny zakład, w którym doskonali swój fach. W 1929 roku wpada na pomysł, by drewniane i kruche szprychy w kołach zastąpić trwalszymi metalowymi. W 1934 roku Saichiro zakłada fabrykę pierścieni tłokowych – Tokai Seiki Heavy Industries. Niestety, pierścienie wykazywały się niską trwałością i często ulegały uszkodzeniom mechanicznym, w związku z czym Honda postanawia zgłębić tajniki metalurgii by wyeliminować problem. Tak rodzi się pęd do nieustannego doskonalenia, który trwa po dziś dzień.
Nie wszystko, co nadzwyczajne nadzwyczajnie się rozpoczyna. Bywają historie romantyczne, poruszające serca, w których niezamożny nieprzeciętnie utalentowany wiejski chłopak z wizjonerską pasją w niewielkiej, zrujnowanej biedą ojcowskiej szopie tworzy podwaliny czegoś, co w przyszłości staje się zarodkiem wielkiego dzieła. Nie wszystkie nasiona kiełkują na ubogiej glebie.
Dzieje Fabbrica Italiana Automobil Torino (Włoska Fabryka Samochodów w Turynie, w skrócie FIAT) niestety nie nadawałyby się na scenariusz do romantycznej historii o dziejach motoryzacji.
Otóż w przypadku Fiata wszystko zaczęło się w 1899 roku, gdy grupa dziesięciu bardzo zamożnych mieszkańców Italii, w tym hrabia Roberto Biscaretti di Raffia oraz porucznik kawalerii Giovanni Agnelli, zdecydowała się na utworzenie jednego, jak się później okazało, z najprężniej rozwijających się zakładów produkcyjnych na ziemiach historycznego Imperium Rzymskiego.
A4, A6, A8, a ostatnimi czasy także Q5 i Q7 to dwuliterowe symbole legendarnej niemieckiej jakości. A1, A2 i A3 to synonimy innowacyjnego podejścia do nowoczesnej techniki i funkcjonalnej kreatywności. A5 to zapowiedź sportowej euforii, która ostateczny wyraz znajduje w symbolach „TT” i „R8”. Dokładając do tego magiczne „Quattro” o podniesienie ciśnienia krwi nietrudno!... O czym mowa? Cztery splatające się pierścienie, czyli Audi. Firma, która każdemu kojarzy się z elitarną jakością, odważną innowacyjnością i subtelną agresywnością ukrytą pod płaszczem eleganckiej formy. Kiedy i jak powstała?
August Horch, ojciec koncernu, urodził się 12 października 1868 roku w Winningen, zmarł 3 lutego 1951 roku w Munchberg w Górnej Saksonii. Od najmłodszych lat wykazywał się kreatywnością i pędem do nowoczesności i rozwoju. Hasło „przewaga dzięki technice”, dzisiejsze motto Audi, perfekcyjnie oddawało podejście Horcha do konstruowania maszyn i samochodów. Po ukończeniu studiów na kierunku Budowa Maszyn w 1891 roku rozpoczął pracę na stanowisku inżyniera budowy maszyn w Rostocku, następnie w Lipsku, by ostatecznie przenieść się do Mannheim i podjąć pracę u samego Karla Benza. Pod koniec XIX w, w 1899 roku, założył w Koln-Ehrenfeld przedsiębiorstwo pod nazwą Horch & Cie. W niespełna rok później światło dzienne ujrzał pierwszy samochód autorstwa Horcha napędzany, jak to sam Horch określał „silnikiem bezuderzeniowym”. Już wówczas Horch wykazał ogromny potencjał umysłowy umieszczając silnik nad przednią osią, a nie jak wszyscy, z tyłu auta pod siedzeniami.
W 1904 roku firma została przeniesiona do Zwickau w Saksonii. Niestety, przygoda Horcha z firmą Horch & Cie nie trwała długo. Po sporze z członkami rady nadzorczej konstruktor został zmuszony opuścić macierzystą firmę.
16 lipca 1909 roku w Zwickau Horch zakłada nową – „August Horch Automobilwerke GmbH”, czyli "Zakłady Samochodowe August Horch Sp. z o.o.". Jednak poprzednie przedsiębiorstwo Horcha, zakłady Horch Werke, upominają się o prawa do nazwiska „Horch”. Sprawa trafia do sądu, gdzie Horch przegrywa i traci prawo do własnego nazwiska. Z pomocą przychodzi zaufany przyjaciel Horcha, Franz Fikentscher, a właściwie jego dziesięcioletni syn Heinrich. To on podsuwa myśl Horchowi, by przetłumaczyć jego nazwisko (horchen w języku niemieckim oznaczające słuchać) na język łaciński. I tak oto narodziła się nazwa Audi.
A co takiego Nissan ma wspólnego z zoologią i uciekającymi zającami? A no to, że na pierwszych egzemplarzach japońskiej marki powstających w początkach XX wieku pod marką Datsun widniały znaki pędzących zajęcy. Dlaczego? A no dlatego, że pierwszy model koncernu to DAT (anagram pierwszych liter nazwisk konstruktorów), a DATTO w języku japońskim oznacza uciekającego zająca…
Jak widać, pomysłowości ojcom koncernów samochodowych nigdy nie brakowało...