Bolesne narodziny marki Porsche
Marka Porsche na stałe wpisała się w historię światowej motoryzacji. Ich 911-stka to ikona samochodów sportowych kojarzona nawet przez laików. Historia firmy z Zuffenhausen zaczęła się jednak znacznie wcześniej.
Ojcem marki jest oczywiście dobrze znany fanom motoryzacji Ferdynand Porsche – urodzony w Austro-Węgrzech konstruktor, który swoje życie związał z niemieckim przemysłem. Początkowo motoryzacyjnym, a później również wojennym.
Pierwsze dzieło imć Porsche zostało zaprezentowane w 1900 roku – był to samochód elektryczny nazwany Lohner-Porsche. Później konstruktor działał w Daimlerze przygotowując samochody wyścigowe, w tym niesamowitego Mercedesa SSK. Na początku lat trzydziestych postanowił jednak porzucić intratną dyrektorską posadę na rzecz własnego przedsiębiorstwa ulokowanego w Stuttgarcie. Tak powstaje firma Porsche, która na razie jest tylko biurem konstrukcyjnym wykonującym różnego rodzaju zlecenia. Jednym z takich projektów był samochodów dla ludu – Garbus, który był przygotowywany przez Porsche na zlecenie III Rzeszy. Wprowadzenie Volkswagena do seryjnej produkcji zostało jednak przerwane II wojną światową. Ferdynand Porsche podczas sześciu lat, które wstrząsnęły światem bynajmniej nie próżnował – na podstawie Garbusa przygotował wojskowy łazik – Kübelwagena, którego produkcja rozpoczęła się w 1940 roku. Porsche był dość blisko z samym Hitlerem, co zaowocowało udziałem w licznych projektach wojskowych.
Konstruktor brał udział w projektowaniu czołgów Tiger, Tiger II oraz niszczyciela czołgów – Elefant. Swoją rękę przyłożył także do budowy pomnika megalomanii Hitlera – czołgu PzKpfw VIII Maus, który z punktu widzenia militarnego miał niemal zerową przydatność, jednak robił wrażenie – ważył ponad 180 ton (dla przykładu - PzKpfw VI Tiger II - 69 ton).
Bogaty wojenny dorobek Ferdynanda Porsche zainteresował aliantów, którzy chcieli wykorzystać doświadczenie zdolnego konstruktora. Nic jednak nie wskórali, więc Porsche mógł opuścić więzienną celę (sierpień 1947), jednak jego życie zakończyło się w 1951 roku. Pod koniec życia konstruktor był schorowany i niedomagał.
W międzyczasie, mimo ogromnych problemów gospodarczych, syn Porsche noszący imię po ojcu (nazywany dla rozróżnienia zdrobniale - Ferry) założył nową firmę samochodową, W 1948 r. światło dzienne ujrzał projekt 356 powstały na bazie przedwojennego prototypu samochodu wyścigowego i Volkswagena Garbusa. Podobnie jak samochód dla ludu, 356-stka posiadała czterocylindrowy silnik umieszczony centralnie generujący 35 lub 40 KM. Pierwsze egzemplarze były roadsterami, ale ze względu na zaliczkę szwajcarskich miłośników motoryzacji na cztery samochody coupe, rozpoczęto realizację projektu samochodu z zamkniętym nadwoziem.
Od początku działania firmy podstawowym problemem była ekonomia – powojenne Niemcy były niesamowicie biedne, brakowało podstawowych surowców. Na szczęście zamówienia na Porsche 356 nadchodziły zarówno z Europy jak i USA. Wpływ miały na to sukcesy sportowe (Le Mans, Mille Miglia, 1000 km Buenos Aires), dzięki którym o Porsche mówiło się więcej.
W 1949 r. zaprezentowano możliwości technologiczne firmy Porsche – na salonie samochodowym w Turynie pojawił się samochód sportowy Cisitalia, który posiadał wysokoobrotowy silnik 1,5 litra generujący zawrotne 385 KM. Pojazd oczywiście nie trafił do seryjnej produkcji (był wykonany na zamówienie), jednak Porsche 356 sprzedawało się na tyle dobrze, że rozwój firmy postępował. Powrócono do Stuttgartu, a konkretnie do Zuffenhausen i rozpoczęto rozbudowę zakładów.
W pierwotnej wersji 356-stkę produkowano do 1955 roku, wypuszczając na rynek ponad siedem tysięcy egzemplarzy. Do podstawowego silnika 1100 dołączyły mocniejsze jednostki: 1300 i 1500 osiągające; 44 i 55 KM. Przygotowano również jeszcze bardziej usportowione odmiany dwóch najmocniejszych jednostek oznaczone symbolem S. Miały one kolejno: 55 i 70 KM. Dzięki niskiej wadze zarówno coupe jak i kabrioletu 356 w najmocniejszej wersji osiągała zawrotne 170 km/h. Model bazowy był znacznie wolniejszy i pozwalał na uzyskanie 140 km/h.
W 1953 r. zaprezentowano samochód stricte wyczynowy oparty o rozwiązania z dotychczas produkowanego modelu. Było to Porsche 550 Spyder (1,5 litra, 117 KM przy 7.800 obr/min) osiągające 220 km/h. Lekkie nadwozie (masa własna 550 kg!) i mocny silnik zapewniały świetne osiągi, co przełożyło się na sukcesy sportowe. W popkulturze, Porsche 550 zapisało się również przez tragiczny wypadek Jamesa Deana – amerykańskiego aktora, który podczas podróży na wyścig rozbił się w swoim Spyderze. Porsche 550 Spyder w wyścigach zostało zastąpione modelem 718 RS 60 Spyder (1959), które dzięki silnikowi 1,6 litra osiągało 160 KM.
Od 1955 r. produkowano zmodyfikowany model 356A, którego wypuszczono na rynek ponad 20 tysięcy sztuk w czterech wersjach: 1600, 1600 S, 1600 GS Carrera, 1500 GS Carrera. Samochód osiągał 60 - 110 KM, co przekładało się na osiągi od 160 do 198 km/h. W 1959 r. rozpoczęto produkcję modelu 356B, którego podstawową nowością był dwulitrowy, 110 konny silnik DOHC. Właśnie dzięki niemu 356 po raz pierwszy osiągnęła magiczne 200 km/h. Później pojawił się model 356 Carrera 2 o mocy 130 KM.
Samochód nadal sprzedawał się znakomicie, jednak już od 1961 r. trwały pracy nad szybszym, wygodniejszym i większym następcą – modelem 911. Mimo tego, udało się jeszcze wprowadzić trzecią modyfikację oznaczoną literą C. Była ona w sprzedaży w trzech wersjach (1600 C, 1600 SC, Carrera 2) od 1963 do 1966 r.
Wraz z rozwojem samochodów cywilnych, Porsche dbało o postęp w dziedzinie wyścigów samochodowych. W 1962 r. zadebiutował Typ 804 – ośmiocylindrowy samochód F1 o mocy 180 KM, osiągający 270 km/h. Na sukcesy nie trzeba było długo czekać – Dan Gurne od razu wygrał Grand Prix Francji i Niemiec. Po tych sukcesach Porsche wycofało się z F1, ze względów ekonomicznych.
Po wprowadzeniu do produkcji modelu 911 (początkowo nazwanego 901) jeszcze przez pewien czas sprzedawano model 356, ale był to pojazd zdecydowanie za słaby, przestarzały i mnie wygodny niż nowy model. Siłą rzeczy pierwszy samochód fabryki z Zuffenhausen ustąpił miejsca nowemu. A ten wkrótce stał się żywą legendą.
fot. Porsche