22.05.2001 | Ford ogłasza akcję wymiany 13 milionów opon w swoich samochodach
Dzięki współpracy Forda z Harvey'em Firestonem firma oponiarska świetnie się rozwijała i pozostała dostawcą Forda aż do kryzysu z 2001 roku.
Na czym polegał problem na przełomie wieków? Opony po prostu wybuchały, a bieżnik odwijał się z opony, co skutkowało poślizgiem czy dachowaniem samochodu. Problem był obserwowany od końca lat dziewięćdziesiątych. W pewnym momencie Ford zatrzymał produkcję na kilka tygodni, gdyż nie było bezpiecznego ogumienia na stanie. Wadliwe opony trafiały do samochodów sprzedawanych w USA, Ameryce Południowej, Tajlandii, Malezji i Arabii Saudyjskiej.
Przez piętnastocalowe opony w rozmiarze 235/75, montowane w Fordzie Explorerze i innych SUV-ach koncernu, doszło do setek wypadków, w których obrażenie odniosło ponad 800 osób, a 271 zginęło. Zmusiło to Forda do ogłoszenia 22 maja 2001 roku akcji serwisowej wymiany 13 milionów opon, co kosztowało, w zależności od źródeł, 2-3 miliardy dolarów. Wpłynęło również na znaczny spadek wartości koncernu Bridgestone, do którego należy Firestone i ostatecznie zakończyło blisko stuletnią współpracę Forda z Firestone.