Żeby pracował długo, niezawodnie ...
... i nie sprawiał nam nieprzyjemnych niespodzianek. O czym mowa? O pasku. Tym razem jednak nie rozrządu, a wieloklinowym, wykorzystywanym do napędu osprzętu silnika. Uszkodzenie tego ostatniego lub w najgorszym przypadku zerwanie, jest równoznaczne z trwałym unieruchomieniem pojazdu i koniecznością jego kosztownego holowania. Należy zatem pamiętać, aby okresowo kontrolować napięcie paska wieloklinowego, a także zwracać uwagę na jego stan techniczny.
Niebezpieczne hałasy
W większości przypadków nieprawidłowości w funkcjonowaniu paska wieloklinowego, objawiają się stosunkowo głośnymi dźwiękami podczas jego pracy. Jeżeli z układu napędu osprzętu dobiega hałas przypominający przeciągły gwizd, wtedy możemy przypuszczać, iż pasek został zbyt mocno naprężony. Z kolei jego niedostateczne napięcie objawia się swoistym „ćwierkaniem” dochodzącym spod maski. O właściwym lub nieprawidłowym napięciu paska można się również przekonać, przeprowadzając w tym celu tzw. test wodny. W tym celu włączamy silnik i podczas jego pracy na wolnych obrotach spryskujemy użebrowaną powierzchnię paska, za pomocą zwykłego rozpylacza. Jeśli nastąpi gwałtowne nasilenie hałasu, a następnie jego równie szybkie zmniejszenie, wtedy możemy przyjąć za pewnik, iż pasek wieloklinowy jest nieprawidłowo naprężony. Zbyt głośna praca paska wieloklinowego może być również spowodowana innymi przyczynami. Odpowiadają za nią często niewielkie kamyki, które w czasie jazdy utknęły pomiędzy jego klinami.
Ważne naprężenie
Jak już wspomnieliśmy, dla prawidłowej pracy paska wieloklinowego niezbędne jest jego odpowiednie napięcie. To ostatnie może być realizowane poprzez napinacz manualny lub automatyczny. O ile w przypadku tego drugiego napięcie paska jest przez cały czas monitorowane przez układ, to przy napinaczu manualnym należy pamiętać o jego odpowiednim naprężeniu. Dlaczego to takie istotne? Zbyt słabe napięcie paska wieloklinowego prowadzi do jego uślizgu, co może skutkować niewłaściwą pracą urządzeń przez niego napędzanych. Z kolei sam pasek sztywnieje i w skrajnych przypadkach może ulec zerwaniu. Podobne objawy przynosi również zbyt silne naprężenie paska wieloklinowego. Podczas pracy wzrasta nadmiernie jego temperatura, trwałemu uszkodzeniu ulega również kord wzmacniający. W przypadku nowych pasków wieloklinowych, prawidłowe naprężenie – w zależności od ich rodzaju, waha się od około 350 do 500 N. Mniejsze napięcie jest wymagane dla pasków używanych i kształtuje się w granicach od 270 do 350 N.
Uwaga na współpłaszczyznowość!
Kontrolując stan paska wieloklinowego należy również zwrócić uwagę na to, aby koła pasowe, na których on pracuje, znajdowały się na jednej płaszczyźnie. W sytuacji kiedy poszczególne kliny paska nie zazębiają się z właściwymi rowkami kół pasowych dochodzi do tzw. pillingu, czyli ścierania materiału paska z grzbietów poszczególnych klinów. Do uszkodzenia paska wieloklinowego dochodzi również podczas spychania jego zewnętrznego klinu na kołnierz koła pasowego. W konsekwencji może dojść do oderwania się kawałków kordu, które z kolei są często przyczyną zerwania się paska rozrządu, a co za tym, idzie poważnej awarii silnika. Aby jednoznacznie przekonać się o niewspółpłaszczyznowości paska wieloklinowego, należy go zdemontować. Bardziej wyślizgane kliny paska z jednej jego strony, świadczą o tym, iż jedno z kół pasowych nie zachowuje współpłaszczyznowości i należy je wymienić.
Gdy pasek jest „niewinny” ...
W niektórych przypadkach pasek wieloklinowy nie jest odpowiedzialny za swoją nieprawidłową, czytaj: hałaśliwą pracę. Ta ostatnia może być bowiem spowodowana zużyciem lub uszkodzeniem innych elementów, jak np. wadliwie funkcjonujące koło pasowe z tłumikiem drgań, które jest umieszczone na wale korbowym. Zbyt głośna praca paska wieloklinowego wynika często również z nieprawidłowo działającego sprzęgiełka jednokierunkowego alternatora. W obu przypadkach wraz z nadmierną hałaśliwością paska wieloklinowego, pojawiają się również nieprzyjemne wibracje w układzie napędu osprzętu silnika.