Zawory (też) się psują
Jednymi z najbardziej narażonych na uszkodzenia elementów składowych silników samochodowych, są zawory. Nic w tym dziwnego. Wykonują one bowiem ciężką pracę, umożliwiając z jednej strony wymianę ładunku, z drugiej zaś odpowiadają za szczelność komory spalania. Jeśli dodamy do tego, iż cały ten proces odbywa się w wysokich temperaturach, to nic w tym dziwnego, iż przy znacznych przebiegach (w zależności od silnika) zalecana jest wymiana zaworów na nowe.
Zła eksploatacja i niedbalstwo
Jednak nie tylko ekstremalne warunki pracy zaworów silnikowych przyczyniają się bezpośrednio do ich uszkodzeń. Można nawet zaryzykować tezę, iż dzieje się tak stosunkowo rzadko. Do najczęstszych uszkodzeń zaworów dochodzi bowiem na skutek niewłaściwej eksploatacji samochodu lub zwykłego niedbalstwa użytkownika. Co zatem je powoduje? Do wygięcia lub nawet połamania zaworu (a właściwie jego trzonka), doprowadza często nagła redukcja przełożenia dokonana przy dużej prędkości. Uszkodzenia może również powodować długotrwała jazda na zużytym oleju silnikowym. Najbardziej jednak opłakane są skutki innego niedbalstwa, którym jest brak terminowej wymiany paska lub łańcucha rozrządu. Ich nagłe zerwanie powoduje bowiem prawdziwą katastrofę: tłoki zderzają się zaworami, trzonki tych ostatnich zaś wyginają się uderzając w wałek rozrządu i popychacze. Efekt? Wymiana zaworów, popychaczy, a nierzadko również wałka i głowicy.
Wymieniać, nie regenerować!
Fachowcy są w kwestii zużytych (nie uszkodzonych mechanicznie!) zaworów jednomyślni. Powinno się je wymieniać na nowe i nie regenerować, choć specjalistyczny warsztat poradzi sobie z tym problemem (do końca lat 80. ubiegłego wieku takie naprawy były wykonywane masowo, ze względu na powszechny brak części zamiennych). Argumentem przemawiającym za stosowaniem wyłącznie nowych elementów, jest potencjalne ryzyko spowodowania awarii silnika przez niepełnowartościowe (regenerowane) zawory. Z dziennikarskiego obowiązku warto jednak napisać, jak przebiegała kiedyś taka regeneracja zaworów: czynność ta była stosunkowo prosta i w największym skrócie polegała na dokładnym przeszlifowaniu grzybków, trzonków, a także utwardzonej powierzchni przylgni.
Narzędzie i namagnesowany pręt
Wymiana zużytych lub uszkodzonych zaworów z głowicy silnika, musi być przeprowadzana we właściwej kolejności. Przede wszystkim za pomocą specjalnego narzędzia ściska się sprężynę zaworu, a by zapobiec uszkodzeniu głowicy. Następnie wyjmowany jest zamek zaworu składający się z dwóch połówek. Pracownik warsztatu robi to najczęściej za pomocą namagnesowanego pręta. Przed założeniem nowych zaworów należy porównać je z poprzednio zamontowanymi. W przypadku pierwszej wymiany tych elementów (a tak jest w większości przypadków), wzorcem będą zawory montowane fabrycznie. Na jakie parametry należy przede wszystkim zwrócić uwagę? Najważniejsze z nich stanowią średnice – trzonka oraz grzybka z tzw. przylgnią oraz długość trzonka zaworu.
Prowadnice, zamki i sprężyny
A zatem nowe zawory porównane z fabrycznymi lub poprzednio montowanymi. Można zatem przystąpić do ich założenia. Jeszcze nie. Przed ich montażem należy bowiem ocenić stan prowadnic: przy zbyt dużym luzie między prowadnicami a trzonkami nowych zaworów, należy prowadnice zeszlifować, a w przypadku zbyt dużego zużycia wymienić. Takiej samej kontroli muszą być również poddane gniazda zaworów. Dla zapewnienia szczelności komory spalania, ich powierzchnie muszą być równe. Wymiana zaworów pociąga za sobą również montaż nowych zamków. Dlaczego? Podczas eksploatacji zamki dopasowują się (docierają) do zaworów, a zatem poprzednio zamontowane nie odpowiadałyby już parametrom nowych zaworów. I nas koniec – sprawdzenie sprężyn zaworów, ze względu na to, iż w niektórych silnikach ustawiają się one skośnie wobec trzonka zaworu. Założenie sprężyn jest szczególnie istotne, ponieważ ich nieprawidłowe działanie skutkuje zazwyczaj szybszym zużyciem się zaworu, a w skrajnych przypadkach nawet złamaniem jego trzonka.
Swoboda obrotu i szczelność
Czas na montaż nowych zaworów w głowicy silnika. Odbywa się to za pomocą specjalnego narzędzia, dzięki któremu zakłada się również uszczelniacze. Kolejny krok to kontrola swobodnego obracania się zaworów w zamkach oraz szczelności komory spalania. Tę ostatnią najlepiej sprawdzić wlewając płyn o niskiej lepkości (może nim być benzyna) do komory spalania głowicy i odwrócenie jej o 180 stopni. Po stwierdzeniu braku wycieków, można zamontować głowicę z nowymi zaworami i uruchomić silnik. Inaczej jest w przypadku silników z hydraulicznymi popychaczami, regulującymi luz zaworów. W ich przypadku nie wolno uruchamiać silnika przez ok. 12 godzin, aby nadmiar oleju ściekł z popychaczy. Niespełnienie tego warunku może bowiem skutkować poważnym uszkodzeniem popychaczy, a w niektórych przypadkach również zaworów i gniazd zaworowych.