Używki? Nie zawsze warto!
Używane części samochodowe są poszukiwane przeze wielu zmotoryzowanych, w szczególności posiadaczy starszych rocznikowo pojazdów. Nic w tym dziwnego, w wielu przypadkach bowiem są one dobrej lub dość dobrej jakości. Należy jednak pamiętać, iż nie dotyczy to wszystkich używek. W przypadku chłodnic samochodowych można zastanawiać się na kupnem regenerowanych, zdecydowanie zaś należy wystrzegać się używek oferowanych na giełdach i szrotach.
Co się (najczęściej) psuje?
W przypadku chłodnic samochodowych, do najczęstszych uszkodzeń dochodzi w wyniku nadmiernego ciśnienia w układzie, którego przyczyną jest w większości przypadków pęknięcie uszczelki pod głowicą. Równie częste awarie – przede wszystkim w sezonie zimowym, powodują sami kierujący, wlewając w ramach oszczędności zwykłą wodę zamiast nie zamarzającego chłodziwa. Do uszkodzenia chłodnic samochodowych może również dojść poprzez osadzony zewnętrzny brud. Dzieje się tak w przypadku eksploatacji pojazdów w terenie zanieczyszczonym (zapylonym). Co ciekawe, w przypadku tych podzespołów samochodowych, dość częste są również z pozoru drobne uszkodzenia, np. zerwane aluminiowe gwinty. Na koniec warto wspomnieć o niszczącym działaniu korozji. Ta ostatnia jest najczęściej wywołana elektrolizą, wpływem żrących substancji chemicznych, czy stosowaniem nieodpowiedniego chłodziwa.
Co da się naprawić?
Aluminiowe i miedziane chłodnice generalnie nadają się do regeneracji. Uwaga! Należy pamiętać, iż w tym przypadku chodzi o wymianę rdzenia, pod warunkiem jeśli uszkodzeniu nie uległ plastikowy zbiornik. Nieco inaczej wygląda sprawa ze zbiornikami wykonanymi z aluminium, miedzi lub mosiądzu. Takie elementy często da się naprawić, w przypadku poważniejszych zniszczeń dobry serwis potrafi je nawet dorobić. Naprawie i regeneracji mogą być również poddawane mniej znaczące elementy chłodnicy. Chodzi głównie o jej zawieszenie i mocowanie, a także gwinty, króćce i przyłącza. Najczęściej naprawiane są elementy wykonane z metalu, czy mosiądzu, ale również plastikowe. Nie zawsze jednak regeneracja chłodnic jest opłacalna. Przykład? przypadku tanich chłodnic aut osobowych, koszt roboczogodziny w serwisie jest często równy połowie ceny nowej części.
Uwaga na szroty!
Jednymi z elementów, których lepiej się na nich wystrzegać, są właśnie używane chłodnice. Wynika to z prostej przyczyny: w większości przypadków magazynuje się je bowiem pod przysłowiową chmurką a to sprawia, że niezależnie od materiału, z którego zostały wykonane (miedź, aluminium), ulegają one szybko postępującej korozji. Jest to tym bardziej niebezpieczne, iż ta ostatnia jest niewidoczna z zewnątrz, atakując od środka m.in. kanały rdzenia. Nieodwracalnemu uszkodzeniu ulegają również uszczelki na połączeniu zbiorników z rdzeniem. Na skutek braku kontaktu z płynem chłodniczym parcieją, a następnie pękają nadając się jedynie do wyrzucenia. Dlatego też kupno takiej chłodnicy, pomimo zachęcającej ceny – w granicach nawet 120-150 zł, na pewno nie jest dobrym pomysłem.
Najpewniejsze zamienniki
Jeśli nie da się zregenerować chłodnicy w naszym aucie, wtedy musimy pomyśleć o zakupie nowej. Nie oznacza to jednak, iż stajemy przed faktem nabycia wyłącznie oryginalnej i markowej. Na rynku jest bowiem dostępnych wiele zamienników, które są tańsze od oryginalnych. Decydując się na kupno takiej właśnie chłodnicy, możemy w wielu punktach liczyć również na jej fachowy montaż w naszym samochodzie. Kupując zaś używaną chłodnicę na giełdzie bądź na szrocie, na pewno nie dostaniemy na nią gwarancji. A ponieważ ryzyko późniejszej awarii tej ostatniej jest spore, może okazać się, iż narazi nas to dodatkowe niezaplanowane koszty.