Uwaga na amortyzatory!
Jakkolwiek nie wydawałoby się to dziwne, to jednymi z najbardziej zaniedbywanych części składowych pojazdów przez użytkowników, są amortyzatory. Tymczasem to właśnie te ostatnie zalicza się do istotniejszych elementów zawieszenia, ponieważ ich podstawowym zadaniem jest tłumienie różnego rodzaju drgań pochodzących m.in. z osi i nadwozia, co z kolei przekłada się na stabilność jazdy. Stan techniczny amortyzatorów powinien być zatem okresowo kontrolowany. Co istotne, ich działanie może również w łatwy sposób sprawdzić samodzielnie każdy właściciel pojazdu.
Diagnosta i „kołyska”
Każdy posiadacz samochodu musi poddawać go corocznemu sprawdzeniu na Stacji Kontroli Pojazdów. W jego ramach kontrolowane są również amortyzatory, przede wszystkim pod kątem występowania pęknięć ich obudów, luzów w miejscach ich zamocowania, czy ewentualnych wycieków. Siłą rzeczy taka kontrola jest zatem dość pobieżna, nie da się bowiem w ten sposób sprawdzić, czy funkcjonują one prawidłowo pod względem technicznym. Można w tym przypadku posiłkować się samodzielnym badaniem działania amortyzatorów. Czynność jest bardzo prosta, polega bowiem na mocnych naciskach na oba błotniki pojazdu i zwolnieniu ich po uzyskaniu maksymalnego ugięcia. Jeśli nadwozie ustabilizuje się, czyli wróci do pozycji wyjściowej, po maksimum dwóch wahnięciach, wtedy możemy stwierdzić, że amortyzatory funkcjonują prawidłowo. Natomiast większa liczba wahnięć, czy wręcz kołysanie się całego nadwozia, powinny być sygnałem do ich wymiany.
(Wymuszone) drgania, czy nacisk?
Kontrola dokonywana przez diagnostę, czy samodzielna metoda badania, nie pozwalają na pełne zdiagnozowanie stanu technicznego amortyzatorów. Można to zrobić posługując się szczegółowymi badaniami. W większości przypadków stosuje się tzw. metodę Eusama. W tym celu wprowadza się pojazd na specjalną platformę najazdową, na której mierzone są dwie wartości nacisku kół na podłoże. Pierwszą z nich stanowi nacisk jaki wywiera opona na platformę najazdową przed rozpoczęciem badania (tzw. statyczny), drugą zaś minimalny nacisk dynamiczny na podłoże już w trakcie jego przeprowadzania. Stosunek nacisku dynamicznego do statycznego, określany mianem wskaźnika Eusama, jest wyrażony w procentach. I tak przyjmuje się, że wskaźnik w granicach 80-60 proc. oznacza bardzo dobrą skuteczność tłumienia drgań przez amortyzatory, 59-41 proc. dobrą, wartość oscylująca w przedziale 40-21 proc. to średni stan techniczny. Natomiast wynik w granicach 20-0 proc. wskazuje na konieczność wymiany amortyzatorów. Zaletę metody Eusama stanowi przede wszystkim przejrzystość końcowego wyniku, wadę zaś fakt, iż nie można jej stosować w przypadku wszystkich amortyzatorów. Przykład mogą stanowić „amorki” montowane na tylnych osiach niektórych małych samochodów miejskich. Bardzo często bowiem wskaźnik Eusama pokazuje wartość w przedziale zaledwie 30 proc. mimo, iż są one w pełni sprawne. Alternatywą opisanego powyżej badania stanu technicznego tych ostatnich, która jest jednak dość rzadko stosowana, jest tzw. metoda BOGE, nazywana również metodą drgań wymuszonych. Jej nazwa bierze się ze sposobu przeprowadzania badania, polegającego na wymuszeniu drgań koła na platformie najazdowej (podobnej do stosowanej w metodzie Eusama). Drgania wymusza się powyżej częstotliwości rezonansowej, a po ustaniu wymuszenia zanikają (są tłumione przez amortyzatory). Częstotliwość dgrań zmniejsza się stopniowo, aż do momentu zajścia zjawiska rezonansu. Amplituda drgań podawana jest w formie wykresu, który następnie porównuje się z tzw. wykresem wzorcowym, czyli właściwościami nowego amortyzatora. Stosując analizę porównawczą, weryfikuje się stopień sprawności badanego amortyzatora. Zaletą metody BOGE jest łatwość jej przeprowadzania, wadą zaś niedostępność w wielu przypadkach danych fabrycznych określających graniczną amplitudę drań, po przekroczeniu której można uznać amortyzator za niesprawny.