Sprawdź klimę przed wakacjami!
Wielkimi krokami zbliża się sezon wakacyjny, a wraz z nim wyjazdy nad morza - bliższe lub dalsze. Warto zatem już teraz zatroszczyć się o stan klimatyzacji w naszym samochodzie. Przezorność w tym względzie uchroni nas przed wieloma nieprzyjemnymi doznaniami. Podczas długiej wakacyjnej trasy może bowiem okazać się, iż klimatyzacja w ogóle nie działa, a na domiar złego ... śmierdzi.
Co jest nie tak?
Powodów mało wydajnego chłodzenia może być, niestety, wiele. Za taki stan rzeczy może odpowiadać zarówno czynnik chłodzący, jak i uszkodzony skraplacz czy zabrudzony parownik. Okazuje się jednak, iż w wielu przypadkach bardzo ważnym czynnikiem decydującym o bezawaryjnej pracy układu klimatyzacji, jest również jakość stosowanego oleju sprężarkowego. Warto pamiętać, iż większość preparatów mineralnych charakteryzuje się dużą higroskopijnością, czyli w przełożeniu na normalny język – chłonie wodę. Dlatego też w klimatyzacjach warto stosować oleje syntetyczne, które poza eliminowaniem wymienionej powyżej wady, nie zbierają się w parowniku i skraplaczu. Ponadto olej syntetyczny może być z powodzeniem stosowany w bardzo szerokim zakresie temperatur, czego nie zapewnia jego mineralny odpowiednik.
Uwaga na czynnik!
W bardzo wielu przypadkach kłopoty związane z prawidłowym funkcjonowaniem klimatyzacji samochodowej, spowodowane są z nieodpowiednią ilością – a często wręcz z brakiem (!) czynnika chłodzącego. Jak to możliwe? Aby w pełni uzmysłowić sobie ten problem, wystarczy przytoczyć kilka liczb: w ciągu roku ubywa od 10 do 15 proc. czynnika chłodzącego. Jeśli przy tym przyjmiemy, iż przy spadku jego poziomu o połowę wydajność całego układu zmniejsza się aż o 75 proc, to rachunek jest prosty – po niespełna czterech latach klimatyzacja będzie funkcjonowała jedynie iluzorycznie. Pamiętajmy jednak, że to nie jedyny problem. Nie wszyscy posiadacze samochodowej klimy zdają sobie sprawę z faktu, iż czynnik chłodzący jest również nośnikiem oleju smarującego sprężarkę. Konsekwencje jego braku są zatem oczywiste. Zbyt mała ilość czynnika prowadzi do jej gorszej pracy, a skrajnych wypadkach skutkuje zatarciem kompresora. Ponadto czynnik chłodzący absorbuje również wilgoć z powietrza, co powoduje spadek zdolności absorbowania wilgoci przez osuszacz.
(Mechanicznie) wrażliwy skraplacz
Jednym z najbardziej wrażliwych elementów układu klimatyzacji jest skraplacz. Dzięki umieszczeniu go w przedniej części maski samochodu – zaraz za zderzakiem, pozwala on na szybkie oddawanie ciepła. Jego lokalizacja, poza wspomnianą zaletą, ma również jedną istotną wadę – jest on narażony na różnego rodzaju uszkodzenia mechaniczne. Mało tego, żywotność skraplacza skraca również w drastyczny sposób sól wysypywana na drogi w sezonie zimowym. Ta ostatnia powoduje bowiem korozję elektrochemiczną materiału, z którego została wykonana chłodnica.
Parownik z ... mikrobami
Kolejny istotny (jeśli nie najważniejszy) element klimatyzacji, który jest zarazem drugim wymiennikiem ciepła, stanowi parownik. Ulega w nim bowiem rozprężeniu czynnik chłodzący, zamieniając swój stan skupienia z ciekłego na gazowy. Dzięki tej reakcji chemicznej gwałtownie obniża się temperatura czynnika, a tym samym spada temperatura powietrza opływającego parownik. Gwałtowne obniżanie się temperatury ma jednak również swoje wady. Podczas swojej pracy parownik pozostaje stale wilgotny, co sprzyja rozwojowi pleśni, bakterii i grzybów. Aby nie dopuścić do wydzielania się nieprzyjemnych zapachów czy wręcz zatrucia organizmu, powinien on być regularnie czyszczony specjalnymi preparatami. Należy to robić co najmniej dwa razy do roku – najlepiej przed i po sezonie letnim. Wymieniać należy również filtr kabinowy. Fachowcy doradzają, aby czynność tę wykonywać co 15 tys. km lub raz do roku.
A może dziura?
Czasami za niewłaściwe funkcjonowanie klimatyzacji samochodowej odpowiada prozaicznie jej ... nieszczelność. Najlepiej o tym przekonać się opróżniając cały układ z czynnika chłodzącego i napełniając go azotem. W przypadku dużej nieszczelności, gaz zasygnalizuje jej obecność głośnym sykiem. Gorzej w przypadku mniejszej dziury. Tu warto posłużyć się manometrem. Jeśli w ciągu 15-20 minut ciśnienie azotu obniży się o 1-2 bary, wtedy świadczy to o powstałej nieszczelności. Do jej wykrycia najlepiej użyć czynnika zmieszanego z kontrastem lub lampy UV.
Z dobrym testerem
Aby jednak w „ciemno” nie szukać przyczyn niesprawności układu klimatyzacji, warto posłużyć się specjalnym testerem. Umożliwi on zarówno sprawdzenie ciśnienia i temperatury czynnika, jak i odczytanie kodów usterek zapisanych w sterowniku. Kolejnym krokiem jest tzw. diagnostyka termodynamiczna. Polega ona na pomiarach ciśnienia i temperatury w obwodzie niskiego i wysokiego ciśnienia układu klimatyzacji. Diagnostyka taka pozwala na zbadanie wydajności całego układu, oraz kontrolę jego poszczególnych elementów, w tym m.in. ilości czynnika chłodzącego oraz stanu osuszacza i filtra. Uzyskane informacje przysłużą się na pewno do właściwej diagnozy, określającej wystąpienia potencjalnych usterek i sposobów ich usunięcia.