Skąd ten odór?
Przykry i do tego uporczywy zapach w samochodzie może skutecznie zepsuć każdą, nawet najlepiej zapowiadającą się podróż. Dlatego też przed nastaniem sezonu zimowego, w którym będziemy często włączali ogrzewanie potęgujące odczucie nieprzyjemnej woni, powinniśmy pomyśleć o usunięciu jej źródła, zaczynając jednak wbrew pozorom nie od wnętrza kabiny pasażerskiej, a od ... karoserii.
Gruntowne mycie
Nie wszyscy zdają sobie sprawę z faktu, jak wiele nieprzyjemnych zapachów, które czujemy w środku, trafia tam z zewnątrz. Tymczasem podróżując w rożnych warunkach drogowych, np. w terenie błotnistym, wszelkiego rodzaju zabrudzenia przedostają się do wszystkich zakamarków podwozia, jak również do układu wydechowego. Ten ostatni nagrzewając się podczas swojej pracy „oddaje” nam nieprzyjemny zapach, który czujemy we wnętrzu kabiny pasażerskiej. Najprostszym sposobem na pozbycie się tych zanieczyszczeń, jest dokładne umycie całego nadwozia (koniecznie z dodatkowym programem czyszczącym podwozie) na dobrej myjni samochodowej. W przypadku zaschniętego brudu w trudno dostępnych zakamarkach, takie mycie jednak często nie wystarczy. Rozwiązaniem jest wtedy użycie lancy ciśnieniowej na myjni bezdotykowej i samodzielne pozbycie się uporczywych zanieczyszczeń.
Resztki resztkom nierówne
Po dokładnym wyczyszczeniu trudno dostępnych zakamarków podwozia oraz umyciu karoserii samochodu, przechodzimy do jego wnętrza. Przyczyną nieprzyjemnego zapachu mogą być resztki jedzenia (szczególnie organiczne), które przedostały się np. pod fotele czy dywaniki. Aby pozbyć się problemu wystarczy w większości przypadków porządne odkurzanie. Jednak nie zawsze. Są bowiem sytuacje, w których musimy bardziej się natrudzić. Jeden z największych problemów stanowią rozlane produkty mleczne, które należy jak najszybciej zneutralizować. Jak zrobić to właściwie? Przede wszystkim pamiętajmy, aby nie namaczać miejsca, w którym doszło do rozlania. Używając ręczników papierowych powinniśmy postarać się maksymalnie osuszyć takie miejsce. Kolejny krok to specjalistyczna pralnia tapicerek, w której fachowcy dokładnie wyczyszczą okolice rozlania.
Papierosy, zwierzęta i (czasem) plastiki
Osobna kwestia nieprzyjemnych zapachów we wnętrzu kabiny pasażerskiej, to pozostałości po papierosach. I nie chodzi tutaj o wypalone żarem miejsca w tapicerce, bo temu nie da się zaradzić w prosty sposób, a o osiadanie nikotyny i substancji smolistych, przede wszystkim na podsufitce. Jedynym sposobem ich usunięcia jest dokładne wyczyszczenie (wypranie) tej ostatniej. Innym trudnym problemem, jest usunięcie przykrego zapachu papierosowego. Można w tym przypadku stosować dostępne na rynku preparaty, korzystniej jednak i przede wszystkim o wiele taniej zastosować sprawdzony domowy sposób, polegający na pozostawieniu na noc naczynia z octem we wnętrzu samochodu. Uciążliwe zapachy mogą powodować również przewożone zwierzęta. W tym przypadku warto zastosować specjalny neutralizator w postaci płynu, który jest dostępny w sklepach motoryzacyjnych. Okazuje się również, iż nieprzyjemny zapach we wnętrzu auta mogą też powodować plastikowe wykończenia deski rozdzielczej, czy tunelu środkowego. Są one wprawdzie odczuwalne najbardziej w lecie, kiedy nagrzewają się od słońca, mogą jednak dać się nam we znaki również w zimie, kiedy długo i intensywnie dogrzewamy wnętrze pojazdu.
A może to klima?
To pytanie powinni sobie dodatkowo zadać wszyscy posiadacze samochodów wyposażonych w klimatyzację, gdyż właśnie ona stanowi często przyczynę nieprzyjemnych zapachów. Warto wiedzieć, iż pierwsze problemy mogą się pojawić właśnie teraz, czyli późną jesienią. Dlatego też mając auto z klimą, należy zajrzeć w okolice podszybia. Dlaczego? Podczas codziennej eksploatacji tam właśnie zbierają się tam butwiejące liście, które nie dość że zapychają odpływy, to są również przyczyną powstawania różnego rodzaju bakterii i grzybów. Jeśli dodamy do tego, iż w tym miejscu znajduje się filtr kabinowy, to będziemy znali już odpowiedź na pytanie dotyczące źródła nieprzyjemnego zapachu. Filtr kabinowy powinno się wymieniać co sezon, niektórzy fachowcy doradzają, aby robić to dwa razy do roku. Jeśli pomimo wymiany filtra przykry zapach nie ustępuje, wtedy jedynym wyjściem pozostaje czyszczenie kanałów wentylacyjnych, wymiana osuszacza oraz ozonowanie. W takim przypadku musimy jednak przygotować się na dość spory wydatek.