Nowy system uchroni przed wypadkiem wtórnym
Wielu z nas sądzi, że wypadek wtórny to sytuacja, w której na uszkodzony pojazd najeżdża inne auto. To prawda, jednak są sytuacje, które wywołują nieco inny wypadek wtórny i z tym jakże częstym zjawiskiem chcą walczyć zachodnioeuropejscy fachowcy.
Co się dzieje, gdy na autostradzie lub drodze szybkiego ruchu dojdzie do kontaktu między samochodami? W prawie każdym przypadku kierowca traci kontrolę nad pojazdem, uderza w barierę ochronną a wówczas już tylko o krok od karambolu. Niemieccy analitycy zauważyli, że 1/3 wszystkich wypadków samochodowych w zachodniej Europie, w których ucierpieli ludzie, wywołana jest wcześniejszą kolizją między samochodami podczas jazdy. Okazuje się bowiem, że kiedy w samochód poruszający się z dużą prędkością uderzy inne auto, kierowca doznaje chwilowego szoku i łatwo traci kontrolę nad pojazdem. Na szczęście inżynierowie firmy BOSH są na dobrej drodze, by tak niebezpieczne sytuacje mogły znaleźć swój szczęśliwy finał. „Secondary Collision Mitigation” (SCM) to nazwa nowej technologii, która za zadanie ma zapewnić autu stabilność i możliwie największe bezpieczeństwo nawet w tak ekstremalnej sytuacji.
Jak zatem działa nowy system? System stabilizacji ESP oraz poduszek powietrznych wciąż gromadzi swoje dane. W momencie kolizji czujniki poduszek powietrznych wysyłają do głównego komputera dane, dotyczące miejsca oraz siły uderzenia. Komputer sczytuje także parametry z systemu ESP i błyskawicznie stabilizuje tor jazdy oraz równie szybko spowalnia samochód. Jak zapewniają konstruktorzy, kierowca wcale nie musi być uzależniony w nagłej sytuacji tylko od systemu SCM. Cały czas ma możliwość samodzielnej korekcji toru jazdy. Do prac razem z inżynierami firmy BOSH przyłączyli się fachowcy z BMW. W jakich modelach montowany będzie najnowszy system, nie jest jeszcze znane. Badania wciąż trwają a wyniki są już mocno zadowalające.
Technika to nie wszystkoAnalizowanie zachowań oraz badania statystyczne pokazują, że bardzo duży odsetek kierowców nie jest w stanie poradzić sobie z trzeźwą ocena zagrożenia, co mocno przekłada się na brak kontroli nad samochodem. Jak zauważa rzecznik BMW Friedberd Holz, „kierowcy powinni być bardziej szkoleni do „podbramkowych” sytuacji”. Niestety w naszych czasach niektórzy nadal bardziej ufają systemom niż własnym umiejętnościom. I to z myślą o takich kierowcach rozwijane są kolejne technologie. Aby bardziej zminimalizować zjawisko wypadków wcześniej sprowokowanych, prowadzone są ciągłe prace nad rozwijaniem kolejnych systemów. Do najbardziej zaawansowanych należy istniejąca już technologia „Car-to-Car Communication”. W przyszłości samochody będą mogły samoistnie się komunikować wymieniając najważniejszymi parametrami. W przypadku wypadku samochód nie wysyła informacji tylko do służb ratunkowych ale i do nadjeżdżających pojazdów, które będą w stanie uniknąć wtórnego wypadku szybciej niż wzrok kierowcy. Oczywiście prawdopodobieństwo kolizji podczas jazdy będzie dzięki komunikacji Car-toCar praktycznie niemożliwe.